Arabia Saudyjska. Biuro Komitetu Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu w Rijadzie Fot. Open Doors

Kraj bez kościołów [MISYJNE DROGI]

„To wy oświeciliście mój umysł wiarą i modlitwą oraz zaszczepiliście w moim sercu miłość Chrystusa”. To słowa Adama, chrześcijanina, który jest sądzony w Arabii Saudyjskiej. Za odważne dzielenie się Ewangelią grozi mu surowa kara.

Rasheed (imię zmienione), jeden z przyjaciół Adama (imię zmienione) i były muzułmanin, tak opisuje sytuację, w której znalazł się jego znajomy: „Adam jest bardzo otwarty, nie ukrywa swoich przekonań religijnych; chce, by inni ludzie poznali Jezusa. Otwarcie i chętnie mówi o swojej wierze. Chodzi do meczetu, aby modlić się do Jezusa. Czasami zostawia tam Biblie. W restauracji opowiadał znajomym o swej wierze, niestety jeden z nich doniósł na niego”.

>>> Irak: UNESCO i Zjednoczone Emiraty Arabskie odbudują kościoły i minaret w Mosulu

Trzy lata cierpienia

Jego najstarszy syn Mateusz został zmuszony do opuszczenia kraju wcześniej, a w lipcu w obawie przed prześladowaniami wyjechała jego żona Hope i młodszy syn Andrew. W tym roku Adam i jego rodzina zostali już uratowani z kłopotów. Chociażby w kwietniu Adam został niespodziewanie uniewinniony – po tym, jak został fałszywie oskarżony – kiedy sędzia wdał się w sprzeczkę z prawnikami strony pozywającej. Innym razem za przywiezienie Biblii do Arabii Saudyjskiej został skazany na 900 batów, otrzymał ostatecznie 400. Na początku maja jego żona została uwięziona na kilka tygodni przez krewnych, którzy w ten sposób próbowali zmusić ją do rozwodu z Adamem. Jednak pod koniec maja udało jej się wrócić do męża i syna. Adam pisał: „Dziękuję za wasze modlitwy wznoszone za mnie, moje dzieci i moją ukochaną żonę. Wasze listy docierają do mnie przez tutejszego brata, dodają mi sił i dają mi jeszcze razem. Trwało ponad cztery godziny, ale dzielenie się słowem Bożym skończyło się już po trzydziestu minutach. Rasheed opowiada: „Wtedy zaczęliśmy się modlić o Adama. Kładliśmy na niego ręce, modliliśmy się i płakaliśmy. Był to długi czas modlitwy. Pocieszyliśmy go i wtedy zaczął chwalić i wielbić Boga”. Adam żyje w stresie. Boi się, co stanie się z jego bliskimi, stara się jednak tego nie okazywać. Są momenty, kiedy jest pełen ufności, czyta Biblię i modli się”.

Fot. ARIAN MALEK/UNSPLASH

Adam pisał: „Nie wiem, co się ze mną stanie: Czy zobaczę jeszcze moje dzieci i żonę, którzy wyjechali? Czy będę mógł czytać Wasze wiadomości? Moje serce będzie przy Jezusie, a moje myśli będą przy moich dzieciach, ale jestem pewien, że Jezus będzie z nimi i da im siłę, by nadal żyć”. Adam opuścił we wrześniu Arabię Saudyjską po trzech latach cierpienia i dołączył do żony i najmłodszego syna, którzy opuścili kraj już na początku lipca. Pomimo wielu trudności i rozłąki z rodziną, Adam był zdecydowany pozostać w ojczyźnie, ale wiązałoby się to ze zbyt dużym niebezpieczeństwem.

Proces w toku

Jego żona pisze: „Drodzy Bracia i Siostry, przesyłam wam podziękowanie za to, że o mnie nie zapomnieliście. […] Rozstanie z mężem, starszym synem było najtrudniejszym doświadczeniem, przez jakie przechodzę. Opuściłam kraj, w którym się urodziłam i nie wiem, co czeka mnie i moje dzieci, ale ufam, że Bóg będzie działał w najtrudniejszych momentach, nawet jeśli musimy czekać na Jego interwencję do ostatniej chwili. Mam zaufanie do Pana Jezusa, że nam pomoże. Bóg nakazał nam, abyśmy pokładali w Nim naszą ufność”.

W tajemnicy

Większość saudyjskich chrześcijan to ekspatrianci. Pochodzą z afrykańskich i azjatyckich krajów o niskimi średnim dochodzie, ostatnio także z Afganistanu, ale jest także pewna grupa z Zachodu. Oprócz tego, że są wyzyskiwani i źle opłacani, narażeni są też na przemoc werbalną i fizyczną ze względu na swoje pochodzenie etniczne i niski status, ale pewną rolę odgrywa tu także ich religia. Saudyjczycy czy obcokrajowcy – większość konwertytów praktykuje wiarę w tajemnicy. Niemniej, niewielka liczba saudyjskich chrześcijan powoli rośnie i stają się oni coraz bardziej odważni, publicznie przyznają się do swoich przekonań w internecie i chrześcijańskich kanałach telewizji satelitarnej. Takie publiczne wyznanie wiary potrafi skończyć się poważnymi reperkusjami ze strony rodzin i władz saudyjskich.

Największy grzech

Konsekwencje przejścia na chrześcijaństwo z islamu są najbardziej odczuwalne przez kobiety i dziewczęta, odzwierciedlając ich status w społeczeństwie saudyjskim. W Arabii Saudyjskiej oficjalną religią i prawem jest islam. Oczekuje się, że wszyscy obywatele będą muzułmanami. Ze względu na surowy charakter islamskiego społeczeństwa saudyjskiego, w którym kobiety są podporządkowane mężczyznom, kobiety są pod stałą, ścisłą kontrolą męskich członków rodziny. Za sprawę najwyższej wagi uważa się utrzymanie reputacji rodziny. Porzucenie islamu jest jednym z największych grzechów, jakie może popełnić tu muzułmanin. Tradycyjnie karze się je śmiercią.

>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę<<<

W Światowym Indeksie Prześladowań 2021 Arabia Saudyjska zajmuje 14 miejsce wśród krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani za wiarę. Stanowią zaledwie 1,2% mieszkańców. Prześladowani są nie tylko protestanci, ale także katolicy. Arabska muttawa, zwana oficjalnie Komitetem Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu (w zasadzie jest to policja religijna), zajmuje się między innymi ściganiem osób, które chciałyby praktykować religię inną niż islam. Konwersja z islamu uważana jest za apostazję i przestępstwo karane śmiercią, jeśli oskarżony nie wyprze się nowo przyjętej religii. Chrześcijanom nie wolno też przebywać na terenie Mekki i Medyny, świętych miast islamu. Arabia Saudyjska pozostaje jedynym krajem na świecie bez chrześcijańskiego kościoła.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze