Ks. Luigi Maccalli, porwany przez dżihadystów, wrócił do domu [WIDEO]
Po dwóch latach niewoli do swej rodzinnej miejscowości we Włoszech (do Madignano) wrócił ks. Luigi Maccalli. 59-letni włoski misjonarz został porwany przez dżihadystów 17 września 2018 r. w Nigrze.
8 października wieczorem włoskie media poinformowały o uwolnieniu ks. Maccalliego. Do uwolnienia doszło dzięki staraniom miejscowych władz i włoskiej dyplomacji. Rodacy ks. Maccalliego przygotowali dla niego wzruszające powitanie. Misjonarz podziękował im za modlitewne wsparcie w czasie niewoli i gościnę. To właśnie w Madignano w północnych Włoszech, wśród swoich bliskich postanowił on spędzić czas rekonwalescencji i kwarantanny.
Opowiadając o swym uwięzieniu, ujawnił, że dżihadyści ukrywali go w Mali na pustyni. Traktowali go jednak dobrze. Mógł się modlić, a od maja pozwalali mu nawet słuchać radia. Włoski misjonarz słuchał papieskiej rozgłośni (Radia Watykańskiego). Co ciekawe, dziwnym zbiegiem okoliczności, pierwsza radiowa wiadomość, którą usłyszał w niewoli, dotyczyła papieskiego dekretu o uznaniu heroiczności cnót ks. Melchiora de Marion-Brésilac. Był on założycielem Stowarzyszenia Misji Afrykańskich, do którego należy ks. Maccalli.
Śmierć ewangelickiej misjonarki
59-letnia Béatrice Stockly należała do ewangelickiego stowarzyszenia Mission de Bâle (Misja Bazylejska). Dwukrotnie była porywana przez dżihadystów w Mali. Po raz pierwszy, w 2012 r., uwolniono ją po dziewięciu dniach. Wtedy też szwajcarskie władze zakazały jej powrotu do Mali, bo jak stwierdzono, jej prozelityczna działalność w sposób szczególny naraża ją na agresję ze strony islamistów. Stockly nie zastosowała się do zakazu i po roku powróciła na misję. Porwana w 2016 r., wielokrotnie pojawiała się w propagandowych filmach dżihadystów.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |