Misjonarz z Demokatycznej Republiki Konga pomagał budować Kościół w Mongolii
Odradzający się Kościół w Mongolii pomagał budować kongijski misjonarz, o. Prosper Mbumba. Zakonnik ze Zgromadzenia Niepokalanego Serca Maryi (CICM – misjonarzy z Scheut) pracował w Mongolii przez dziesięć lat do 2018 roku. „Nie pragnąłem wyjechać do Mongolii. Chciałem pracować w USA, ale mój zakon uważał, że będę się dobrze nadawał do budowania Kościoła w Mongolii”, wspominał w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.
W czasach komunistycznych Mongolii w latach 1924-1991 religia była całkowicie zabroniona. Dotyczyło to zarówno buddyzmu wyznawanego przez większość mieszkańców, jak i chrześcijaństwa, które w tym kraje prawie nie miało tradycji. Dlatego też prawie wszyscy zakonnicy i księża katoliccy– z kardynałem Giorgio Marengo, który jest Włochem – pochodzą z zagranicy. Ich praca jest na tyle skuteczna, że doczekali się już drugiego księdza mongolskiego: w październiku 2021 przyjął święcenia kapłańskie Peter Sanjaajav.
44-letni Kongijczyk, o. Prosper Mbumba, pracował początkowo w stolicy Mongolii – Ułan Bator, po czym powierzono mu opiekę nad przedszkolem w odległym o 380 km mieście Erdenet. Wtedy było tam troje katolików: Francuz oraz dwie Mongołki. Początkowo jeździł dwa razy w miesiącu do tego miasta, w którym działa czwarta z największych na świecie kopalni miedzi; w 2016 roku mógł otworzyć kościół Miłosierdzia Bożego.
>>> Ambasador RP w Mongolii: dla mieszkańców kraju wizyta papieża to ogromne wyróżnienie
„To była sensacja w Mongolii, ponieważ zgodę władz otrzymaliśmy w ciągu trzech miesięcy. W innych przypadkach trwałoby to pięć lat”, wspominał o. Mbumba. Ujawnił, że zastosował prosty trick: prośbę o zgodę na budowę kościoła wnieśli nie cudzoziemcy, lecz komitet lokalnych mieszkańców. W ten sposób zrodziła się wspólnota licząca obecnie 10 ochrzczonych wiernych.
Dziś zakonnik studiuje dziennikarstwo w Gandawie w Belgii. „Myśl o dziennikarstwie zrodziła się u mnie jeszcze w Mongolii”, powiedział. Jak wspominał, w krajowych mediach pojawiały się co pewien czas ataki na Kościół katolicki jako „zagraniczną religię”. Poczuwał się więc do obowiązku, aby na to reagować i w ten sposób powstało jego zainteresowanie dziennikarstwem”.
Od czasu swojej pracy w Azji o. Mbumba jest zaznajomiony z przełamywaniem nowych barier i budowaniem instytucji. „Możliwość pomocy w odbudowie Kościoła w Mongolii była satysfakcjonującym zadaniem”, podsumował 10 lat swojej pracy w tym kraju.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |