Mjanma: wciąż rośnie liczba zabitych przez wojsko
Rośnie liczba ofiar wśród protestujących przeciwko wojskowemu przejęciu władzy w Mjanmie. Od lutego armia zabiła tam ok. 320 osób. Miejscowe źródła informują, że liczba ta obejmuje wyłącznie potwierdzone przypadki i w rzeczywistości jest znacznie zaniżona. Tylko w ostatnich dwóch dniach zginęło 14 kolejnych osób. O zaprzestanie przemocy apeluje papież Franciszek oraz arcybiskup Rangunu kard. Charles Bo.
Stowarzyszenie Pomocy Więźniom Politycznym w Mjanmie, które regularnie informuje opinię międzynarodową o sytuacji w tym kraju, ujawniło również, że prawie 3 tys. protestujących zostało aresztowanych, oskarżonych lub skazanych w ramach tłumienia przez wojsko prodemokratycznych protestów. W areszcie pozostają także członkowie obalonego gabinetu wraz z ich przywódczynią, Aung San Suu Kyi. W odosobnieniu przybywa również prezydent Birmy Win Myint.
>>> Birma: wpływowa grupa mnichów wzywa wojsko do zaprzestania przemocy
Do zaprzestania przemocy i rozpoczęcia dialogu w dawnej Birmie wzywał wielokrotnie papież Franciszek, który podkreślił, że życie młodych ludzi, którzy są przyszłością i nadzieją tego kraju, jest zbyt cenne, aby w tak łatwy sposób je marnotrawić. Również miejscowi biskupi regularnie wzywają wojsko do zaprzestania przemocy i rozwiązania kryzysu na drodze pokojowej.
W ostatnich dniach protestujący otrzymali wsparcie od Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które nałożyły surowe sankcje na birmańskie firmy działające w przemyśle zbrojeniowym.
Przejęcie władzy przez armię w Mjanmie, które dokonało się 1 lutego, zatrzymało reformy demokratyczne, które rozpoczęła partia Suu Kyi, gdy w 2016 roku przejęła władzę po ponad pięciu dekadach rządów wojskowych.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |