Fot. cathopic

Nikaragua: ksiądz z emigracji krytykuje „milczenie” biskupów

W niecały miesiąc po przymusowym wydaleniu dwunastu księży z Nikaragui, jeden z wygnanych kapłanów z tego środkowoamerykańskiego kraju skrytykował episkopat kraju.

Milczenie wyższych rangą duszpasterzy w sprawie zbrodni dyktatury „nie powstrzymało prześladowań”,  a jedynie doprowadziło do tego, że wierni czują się „jak owce bez pasterza”, powiedział ksiądz o pseudonimie „ojciec Ricardo” w weekend w programie internetowym „Esta Noche” na portalu „El Confidential”.  

Reżim Ortegi-Murillo deportował do tej pory co najmniej 24 księży katolickich lub odmówił im ponownego wjazdu do kraju, w tym „ojca Ricardo”. Według kapłana, ostatnie 12 wydaleń nie było wynikiem „dialogu” z Kościołem, o którym mówi reżim, ponieważ taki dialog nie istnieje – „ani z hierarchią kościelną w Nikaragui, ani z Watykanem”. Bardziej prawdopodobne jest, że reżim zareagował na międzynarodową presję i chciał pokazać „dobrą twarz”.  

„Żaden z faktycznych wygnańców nie jest naprawdę wolny: ci, którzy wyrażają się politycznie na wygnaniu, narażają na niebezpieczeństwo członków swoich rodzin i przyjaciół, którzy pozostają w kraju”, podkreślił „o. Ricardo”. Jego zdaniem, powodem tego jest „paranoja” wiceprezydent Rosario Murillo, żony prezydenta Daniela Ortegi, która nie cofnie się przed niczym.

„O. Ricardo” przyznał, że nie wie, dlaczego Konferencja Biskupów Nikaragui nie wypowiada się bardziej zdecydowanie przeciwko reżimowi, choć w poprzednich dziesięcioleciach była „bardziej nieugięta” w podobnych sytuacjach. Odnosi się wrażenie, że biskupi stali się „współsprawcami”, co sprawiło, że księża w kraju, ale także ludzie, poczuli się „porzuceni”. Jednym z głównych wyjątków jest biskup Rolando Alvarez, który od wiosny jest przetrzymywany w ośrodku znanym jako więzienie stosujące tortury. „On nie pozostawia owiec”, powiedział kapłan. 

>>> Dlaczego zostaliście chrześcijanami? [MISYJNE DROGI]

„Moment oczyszczenia”

Podsumowując swoją wypowiedź „o. Ricardo” podkreślił, że Kościół w Nikaragui przeżywa obecnie „moment oczyszczenia”. Jak powiedział, jest „to czas, w którym naprawdę musimy pokazać, kim jesteśmy i do jakiego stopnia naprawdę jesteśmy w stanie podążać za Chrystusem”. Zwrócił też uwagę, że księża, którzy pozostali na miejscu, przeżywają bardzo trudny czas, ponieważ są „przestraszeni”, a wierni stali się ostrożni w kontaktach z nimi z obawy o własne bezpieczeństwo. Reżim próbuje podzielić chrześcijan: ponieważ Kościół katolicki „zawsze był również głosem tych, którzy głosu nie mają”, obecnie szczególnie promowane są wspólnoty ewangelikalne. Niektóre z nich wykorzystują swoją przewagę, zamiast dzielić cierpienie ludności.   

Zaledwie tydzień wcześniej dwie sprawozdawczynie ONZ ds. wolności słowa i wolności wyznania, Irene Khan i Nazila Ghanea, wezwały do uwolnienia biskupa Alvareza, który został skazany na 25 lat więzienia. Stwierdziły one, że warunki, w jakich przetrzymywany jest hierarcha, naruszają minimalne wymagania dotyczące godnego traktowania więźniów. Khan i Ghanea poinformowali również o „systematycznym nękaniu” Kościoła i jego członków przez władze Nikaragui, które od ubiegłego roku zawiesiły co najmniej 1000 organizacji, w tym 320 z sektora religijnego i kościelnego. 

Odkąd Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej potwierdził miejsce pobytu dwunastu księży wywiezionych do Rzymu przez reżim i ich zakwaterowanie w obiektach kościelnych, na razie nie ma o nich żadnych innych informacji. Według nikaraguańskiego reżimu, jeden z księży został wcześniej skazany w swoim kraju na 30 lat więzienia za rzekome molestowanie dzieci, a inny za molestowanie kobiety. Wątpliwość co do prawdziwości tych informacji wyraziła m.in. adwokatka praw człowieka, Martha Patricia Molina. Jej zdaniem, wszystkim wiadomo, że   żadne z oskarżeń skierowanych przeciwko księżom, znanym jako krytycy reżimu, nie było oparte na faktach. „Co więcej, przymusowe wygnanie stanowi poważne naruszenie praw człowieka”, stwierdziła autorka raportu pt. „Nikaragua: Prześladowany Kościół?”

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze