Nikaragua: prezydent krytykuje biskupów i nazywa ich „terrorystami”
Popadający w swego rodzaju paranoję i coraz bardziej izolowany we własnym kraju i za granicą prezydent Nikaragui Daniel Ortega nazwał 4 października biskupów katolickich „terrorystami, którzy w innych krajach trafiliby już za kratki”. Zatarg z nimi sięga 2018 r., gdy w czasie protestów społecznych starali się oni pośredniczyć w krótkotrwałych rozmowach rządu z opozycją.
Ortega szybko je jednak zerwał, rozprawiając się brutalnie z protestującymi. Nadal nie chce także zaakceptować planu reform demokratycznych, opracowanego 3 lata temu przez episkopat.
Ortega jak dyktator
4 października w przemówieniu telewizyjnym prezydent ponownie skrytykował miejscowych biskupów. Zarzucił im, że podpisali to porozumienie (z 2018 r.) „w imieniu terrorystów, którzy są sługusami Jankesów (…), dlatego oni sami też są terrorystami. W każdym innym kraju na świecie już wytoczono by im proces”.
>>> Polscy biskupi: celem wizyty ad limina nie jest kwestia nadużyć seksualnych
Zdaniem amerykańskiej agencji prasowej AP, pogróżki te to nie tylko słowa. Przypomniała ona, że w tym roku zatrzymano już co najmniej 7 przywódców opozycji pod niejasnymi zarzutami „zdrady”. Potępiali oni sposób przeprowadzenia wyborów prezydenckich 7 listopada 2020 r., w których wyniku Ortega po raz czwarty z rzędu został głową państwa. Władze oskarżają krytykujące go grupy społecznościowe, liderów opozycji i media o wszystko, począwszy od zdrady a kończąc na praniu brudnych pieniędzy – pisze agencja.
Ortega acusó a obispos de Nicaragua de «terroristas» https://t.co/yPygOZ8McO a través de @Radio Fe y Alegría Noticias
— Luis Carrillo (@Carrilo85le) October 6, 2021
Pozory mylą
Miedzyamerykańska Komisja Praw Człowieka ocenia, że w czasie zamieszek w 2018 r. zginęło co najmniej 325 ludzi, a 52 tys. niebawem uciekło z kraju.
AP przypomniała o burzliwych stosunkach Ortegi z biskupami jeszcze w latach osiemdziesiątych XX wieku, gdy po raz pierwszy stanął on na czele lewicowego rządu po obaleniu wieloletniej dyktatury rodziny Somozów. W latach 1990-2006, w wyniku demokratycznych wyborów parlamentarnych władzę w kraju sprawowali przeciwnicy sandinistów (z których szeregów wywodził się Ortega), ale w 2006 powrócił on do władzy i przynajmniej początkowo usiłował załagodzić relacje z Kościołem, m.in. wprowadzając bardzo restrykcyjne prawo antyaborcyjne – zaznaczyła agencja.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |