Orisa: historia prześladowanych chrześcijan
Po 10 latach chrześcijanie nie mogą się doczekać zadośćuczynienia za wyrządzone im szkody. Pisaliśmy już o tym na portalu. Na wolności pozostaje wielu hinduistycznych zbrodniarzy. Dlatego oficjalne uznanie ofiar pogromów za męczenników byłoby dla miejscowych wyznawców Chrystusa dowartościowaniem ich cierpień – zauważa abp Barwa. Przyznaje on zarazem, że dziś sytuacja w stanie Orisa już się uspokoiła.
Sytuacja się poprawiła, ale krzywd nie naprawiono
„Jako biskup odwiedziłem każdą parafię i każdą wioskę, każdy zakątek tej diecezji. Wszędzie spotykam się z lokalnymi przywódcami, przedstawicielami innych religii. I muszę powiedzieć, że nie spotkałem się z przejawami wrogości. Być może kryli ją w sobie, ale nie okazywali jej na zewnątrz – powiedział Radiu Watykańskiemu abp Barwa. – Są oczywiście małe grupy fanatyków, znamy ich dobrze. Jest ich niewielu, ale robią wokół siebie wiele hałasu. Nigdy nie weszli mi w drogę. Ja zawsze spotykam się z dobrym przyjęciem. Oczywiście również i ja jestem przyjaźnie nastawiony do przywódców różnych społeczności, do władz lokalnych. I oni odwzajemniają mi tę przyjaźń, w ubiegłym roku na przykład już po raz czwarty złożyli nam świąteczną wizytę na Boże Narodzenie i wraz z nami śpiewali kolędy”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |