Papieskie Dzieła Misyjne – docierają często tam, gdzie nikt nie dociera
Papieskie Dzieła Misyjne to instytucja, która jest jednym z głównych narzędzi ewangelizacyjnych papieża. PDM podlegają Dykasterii ds. Ewangelizacji, której prefektem jest właśnie Ojciec Święty. W Tygodniu Misyjnym, który rozpoczyna się zawsze od Światowego Dnia Misyjnego, rozmawialiśmy z dyrektorem Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce,. Zapytaliśmy go o codzienne funkcjonowanie PDM i o pracę misyjną w wielu regionach świata.
Do realizacji projektów potrzebne są oczywiście pieniądze. I choć, jak podkreśla ks. Maciej Będziński, dyrektor PDM Polska, pomoc kierowana do krajów misyjnych zawsze idzie za ewangelizacją, to oczywiste jest, że bez odpowiednich środków niesienie Dobrej Nowiny i jednocześnie niezbędnej pomocy byłoby w wielu sytuacjach utrudnione, a nawet niemożliwe. Papieskie Dzieła Misyjne, tworząc swój budżet, bazują przede wszystkim na składanych ofiarach (niekiedy stałych przelewach, jedną z najnowszych form wsparcia jest misjomat.org).
Krajami, które do tej pory w największym stopniu zasilały PDM były Stany Zjednoczone, Australia czy Kanada, ale przez pandemię nastąpił duży spadek ofiarności z tamtej strony. Z prostej przyczyny: datki często zbierane są w czasie mszy świętych, a te przez długi czas były ograniczone. Pandemia spowodowała też, że zmniejszyła się liczba osób regularnie prkatykujących. – Każde zmniejszenie źródła finansowania oznacza dla nas brak możliwości zrealizowania wszystkich projektów. Z powodu tej sytuacji tylko w Dziele Rozkrzewiania Wiary brakuje nam pieniędzy na tysiąc projektów – dodaje ks. Maciej Będziński.
Papieskie Dzieła Misyjne są podzielone na kilka agend. Jedną z nich są Papieskie Dzieła Rozkrzewiania Wiary (które odpowiadają m.in. za duchową i materialną pomoc misjom i powszechny fundusz solidarności). Jest też Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci, Papieskie Dzieło św. Piotra Apostoła (które odpowiada m.in. za kształcenie i formację seminarzystów oraz kandydatów do życia zakonnego) oraz Papieska Unia Misyjna (zajmująca się m.in. formacją misyjną osób duchownych, konsekrowanych i świeckich oraz budzeniem modlitwy o powołania misyjne).
Wsparcie tych najmniejszych
Tylko w ubiegłym roku do Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce wpłynęło 2600 wniosków w sprawie konkretnych projektów. Zrealizowanych zostanie jednak 1600 – z powodów wspomnianych mniejszych wpływów finansowych. – W Stanach Zjednoczonych, w czasie pandemii, nie można było zbierać składki misyjnej. A właśnie takie zbiórki są dla nas potężnym zastrzykiem gotówki – mówi dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Polsce. Obecnie PDM Polska najwięcej projektów realizuje w Indiach, Indonezji, na Sri Lance oraz w niektórych krajach afrykańskich, głównie w tych najludniejszych (Nigeria, Kongo czy Mozambik). Przyrost demograficzny w tych krajach jest bardzo duży. Na przykład w Nigerii 30 lat temu mieszkało tyle samo ludzi, co w Polsce. A dziś żyje tam ponad 200 mln ludzi. – Populacja tych krajów bardzo dynamicznie rośnie, w tym populacja katolików – dodaje ks. Będziński. Wynika to także z dużego przyrostu społeczności katolików w tych krajach. – Bardzo prężnie rozwijają się tam wspólnoty, seminaria, parafie. A na ich funkcjonowanie potrzebne są oczywiście środki pieniężne – dodaje dyrektor PDM Polska. I podkreśla, że celem Papieskich Dzieł Misyjnych jest dotarcie do miejsc, do których „nikt nie chce iść”. – Idziemy z pomocą do miejsc, do których często nie docierają organizacja charytatywne. Wspieramy tych najmniejszych – dodaje ks. Będziński.
>>> ZOSTAŃ PRZYJACIELEM MISJI. Codziennie odprawimy za Ciebie minimum 3 msze św. Dołączysz do nas?
By zadbać o wszystkich
Papieskie Dzieła Misyjne przy realizacji projektów nie kierują się ich „rozmachem”. – Warunkiem do realizacji projektu nie jest to, czy wspólnota, do której go kierujemy, jest rokująca lub czy jest duża. Idziemy do tych najmniejszych, często zapomnianych. Tak jest m.in. w Indiach, gdzie małe wspólnoty chrześcijańskie zamieszkują wysokogórskie tereny. Ci ludzie często zagrożeni są prześladowaniami. W takiej wspólnocie potrafi być 50 osób, a my i tak do nich idziemy – podkreśla ks. Maciej Będziński. Zauważa przy tym, że jest to tendencja całego Kościoła – można ją nazwać „zauważaniem małych”. I podaje przykład kard. Giorgia Marengo – włoskiego misjonarza, który został kardynałem w Mongolii, w kraju, w którym żyje zaledwie 2 tysiące katolików. – Tam też mamy swoje projekty. Wspólnota Kościoła, w tym Papieskie Dzieła Misyjne, są od tego, by zadbać o wszystkich członków tej wspólnoty.
Dyrektor PDM Polska dodaje, że są projekty, które w mniejszym stopniu są zauważane przez opinię publiczną. To na przykład wsparcie pięciu domów studenckich w Rzymie, w których studiują przyszli księża i przyszłe siostry zakonne. – Mamy swoje uniwersytety w Rzymie, gdzie kształcą się tylko księża i siostry z krajów misyjnych. Widzimy jakie dobre owoce to przynosi. – Studiują tam ludzie np. z Papui-Nowej Gwinei, Indii, Mozambiku. Właśnie w takich miejscach widzimy, że duchowe i materialne ofiary naszych darczyńców przynoszą wymierny efekt – podkreśla ks. Będziński.
Globalne statystyki
Dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych podkreśla, że jeśli chodzi o statystyki dotyczące liczby katolików na całym świecie, to ciągle jesteśmy „na plusie”. Na świecie jest 1mld 300 mln katolików, a co roku do wspólnoty Kościoła powszechnego dołącza kolejne 80 mln. Co prawda odsetek księży w Europie spada, ale w innych krajach dynamika wzrostu powołań jest bardzo duża. – Minimalny spadek powołań obserwujemy w Afryce i Azji, ale dosłownie kilkudziesięciu kandydatów do kapłaństwa mniej – dodaje ks. Będziński. Jednocześnie w krajach afrykańskich i azjatyckich obserwuje się duży wzrost liczby ochrzczonych. – Dzieje się to głównie w tych krajach biedniejszych, dlatego tym bardziej potrzebna jest pomoc tam udzielana – dodaje ks. Maciej Będziński. I podkreśla: „Pomoc materialna udzielana przez Papieskie Dzieła Misyjne jest obrazem naszej wiary„.
Ewangelizacja przede wszystkim
Dyrektor PDM Polska przyznaje, że często słyszy, że mogliby zdziałać więcej, gdyby byli organizacją charytatywną, a formalnie takową nie są. – Kościół jest przede wszystkim dla ewangelizacji i misji. Naszym podstawowym zadaniem jest głoszenie Dobrej Nowiny, a dopiero przy tej okazji niesiemy pomoc materialną. Tej pomocy potrzeba zawsze, jednak trzeba ustrzec się chęci pomocy wszystkim, bo wtedy wykluczylibyśmy obecność i interwencję Boga. Pan Bóg ma też swoje tory pomocy. A przez cierpienie, cierpliwość też budujemy naszą wiarę, także na terenach misyjnych – dodaje ks. Maciej Będziński.
Wszystkie ofiary, które wpływają do PDM w poszczególnych krajach są później rozdysponowywane przez Stolicę Apostolską. Papieskie Dzieła Misyjne w Polsce informują o planowanych projektach i później – po akceptacji Watykanu – pieniądze płyną wprost do nuncjatur apostolskich w krajach misyjnych. – Każda ofiara, którą składa wierny jest na wagę złota – dodaje dyrektor PDM Polska. Co roku Papieskie Dzieła Misyjne składają raport z realizacji swoich projektów.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |