Fot. Romerito Pontes/Flickr

Pośród amazońskich pióropuszy [MISYJNE DROGI]

W październiku 2019 r. do Rzymu przybyło kilka tysięcy osób, związanych bezpośrednio lub pośrednio z obradami Synodu dla Amazonii. Przedstawiciele ludów amazońskich, ich specyficzny ubiór, a szczególnie ozdoby w postaci naszyjników i pióropuszy, przyciągały wzrok i interesowały obserwatorów.

Przebrzmiały już, aczkolwiek nie wybrzmiały jeszcze do końca, emocje związane z Synodem dla Amazonii. Dla papieża Franciszka obecność Indian z obszaru Amazonii nie była czymś kuriozalnym. Nadawała trwającym obradom głębszego, symbolicznego znaczenia i kolorytu. Przypominali swoją obecnością, że synod dotyczy przede wszystkim spraw związanych ze zmaganiami ewangelizacyjnymi w Amazonii, zaś Indianie stanowią ważny element „amazońskiego sześcianu”. Dlatego też zostali zaproszeni, aby w bezpośredniej bliskości towarzyszyć papieżowi.

Foto. Romerito Pontes/Flickr

Obecność Indian nie była atrakcją

Wielkim echem odbiło się też wcześniejsze spotkanie Franciszka z ludnością autochtoniczną w peruwiańskim Maldonado, gdzie papież ogłosił zwołanie Synodu dla Amazonii. Świat obiegły wówczas zdjęcia ukazujące spontaniczne i radosne zachowanie uczestników tegoż spotkania. Uwagę przykuwały oczywiście stroje i ozdoby Indian, w sposób szczególny kolorowe pióropusze i pomalowane ciała. Przeglądając te zdjęcia można było odnieść wrażenie, że spotkanie było tylko bardzo intrygujące. Jednakże, obecność Indian nie była atrakcją czy też „ozdobą” spotkania. To było spotkanie przedstawicieli ludności autochtonicznej Amazonii z Franciszkiem. Indiańskie stroje i tańce odgrywały rolę drugorzędną. Były ekscytującym tłem, które miało pomóc w wyeksponowaniu zasadniczego przekazu spotkania. Głównym punktem odniesienia była bowiem wielowymiarowa kwestia indiańskiej tożsamości kulturowo-religijnej. Było to poniekąd pytanie o godność i tożsamość Indian amazońskich, o ich miejsce w społeczeństwie oraz w Kościele, o poszanowanie ich praw do suwerenności i samostanowienia, czy też o pomoc w usamodzielnieniu się i życie w wolności.

>> Od ponad 30 lat niesie pomoc w Papui-Nowej Giwnei. O. Jan Jaworski jest tam prawdziwą legendą

 

Foto: EPA/Tatiana Nevo


Solidarność i uznanie dla tradycji kulturowych

Trudno szukać w nauczaniu Franciszka aspektów pogłębionej analizy teologiczno-antropologicznej w odniesieniu do ludów autochtonicznych Amazonii. Jednakże nie ulega wątpliwości, że – przy różnorakich okazjach oraz na różne sposoby – Franciszek okazuje swoją solidarność i uznanie dla tradycji kulturowych Indian z Amazonii. Posiłek przy wspólnym stole, atencja wyrażona wsłuchaniem się w ich przemowy i petycje, zainteresowanie ich śpiewami i tańcami czy też wspólna modlitwa są wyrazami papieskiego szacunku i zrozumienia, ale też wyraźnym znakiem, aby stworzyć nową przestrzeń dla autentycznego włączenia Indian w życie Kościoła. Niestety, wiele nie do końca przemyślanych inicjatyw, chociażby ze strony współorganizatorów Synodu dla Amazonii, przyniosło efekty odwrotne do zamierzonych. Przykładem jest chociażby nabożeństwo z tzw. figurkami Pachamamy (de facto były to artefakty artystyczne z Brazylii, nawiązujące do idei kobiecości i macierzyństwa), które było po prostu niefortunne. Dla samych Indian uczestniczących w tym wydarzeniu było ono przejawem ich pobożności. Z pewnością nie miało na celu uprawiania bałwochwalstwa albo promowania „pogaństwa”. Swoją drogą, te i inne wydarzenia dobitnie ukazały daleko sięgające niezrozumienie amazońskich tradycji, które zazwyczaj są odbierane jako atrakcyjne i emocjonujące albo jako prymitywne i pogańskie. Potrzeba zatem solidnej wiedzy oraz wyczucia i taktu, aby nie zniewolić zmysłów pióropuszami i figurkami, ale dostrzec istotę ewangelizacyjnych wyzwań dla Kościoła w Amazonii.

Tomasz Szyszka SVD

>>> Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę <<<

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze