Sudan: jednego dnia w Al-Dżunajnie zamordowano ponad tysiąc cywilów
Jednego dnia, 15 czerwca bieżącego roku, w regionie Darfuru Zachodniego w Sudanie dokonano masakry ponad tysiąca cywilów, którzy uciekali przed trwającym od kwietnia konfliktem między paramilitarnymi Siłami Szybkiego Wsparcia (RSF) a sudańskim wojskiem – wynika ze śledztwa amerykańskiej stacji CNN. Według dziennikarzy mordy miały podłoże etniczne i zostały dokonane przez arabskie RSF i sprzymierzone z nimi bojówki na czarnej ludności. Masakra trwała do 17 czerwca.
We wczesnych godzinach porannych mieszkańcy Al-Dżunajny, miasta przy granicy z Czadem, szukając schronienia, postanowili udać się do niedalekiej bazy wojskowej armii sudańskiej. Niemal natychmiast rozpoczęły się ataki RSF. Ścigano mieszkańców nie-arabskiego pochodzenia w różnych częściach miasta i wokół niego. Część osób zginęła w pokazowych egzekucjach na ulicach, inni utopili się, próbując masowo przepłynąć rzekę – opowiedzieli świadkowie masakry. Wielu z tych, którym udało się wydostać z miasta, wpadło w zasadzkę zastawioną tuż przy granicy z Czadem.
„15, 16 i 17 czerwca to najkrwawsze dni w Al-Dżunajnie” – powiedział pracownik organizacji pomocowej, który pomagał w zbieraniu ciał zamordowanych z ulic i oszacowaniu liczby ofiar. „15 czerwca był najgorszy z nich wszystkich” – dodał.
Stacja CNN przeanalizowała nagrania wideo, zdjęcia i fotografie satelitarne, zebrała 11 świadectw ocalałych z masakry w Darfurze oraz pracowników humanitarnych i chirurga, który leczył rannych w Czadzie. O masakrze opowiedzieli uchodźcy, którym udało się przedostać przez granicę. „Dowody zebrane przez CNN sugerują, że RSF i ich sojusznicy prowadzą kampanię morderstw i przemocy seksualnej, niepodobną do niczego, co widziano w regionie od dekad” – pisze stacja na swoim portalu.
>>> Nikaragua: reżim prezydenta Ortegi oskarżył jezuitów o „terroryzm” i zamknął ich uniwersytet
Masakra na tle etnicznym
„Powiedzenie, że pochodzi się (z grupy etnicznej) Masalitów, oznaczało wyrok śmierci” – skomentował Jamal Khamiss, prawnik, któremu udało się uciec do Czadu, gdzie przekazał informacje o masakrach, które miały na celu zagładę jego ludu.
„Widziałem jednostki RSF na własne oczy. Mieli pojazdy z tablicami rejestracyjnymi RSF. Mieli na sobie mundury i nakrycia głowy Dżandżawidów (zbrojnej milicji muzułmańskiej – PAP)” – powiedział Khamiss.
Duża część tych, którym udało się uciec do Czadu, trafiła do przygranicznego miasta Adre. 15 czerwca przyjęto tam najwyższą liczbę uchodźców w ciągu jednego dnia oraz odnotowano największą liczbę rannych – 261 – odkąd rozpoczął się konflikt w Sudanie, jak wynika z informacji Lekarzy Bez Granic. Następnego dnia liczba rannych zwiększyła się o kolejnych 387 osób. Doktor Papi Maloba, jedyny chirurg pracujący 15 czerwca w Andre, powiedział, że większość rannych, którymi się zajmował, została postrzelona w trakcie ucieczki, rany można było odnaleźć na plecach, nogach i pośladkach.
Darfur został spustoszony w przeszłości przez trwające dziesięciolecia czystki etniczne. Na ich czele stał Mohamed Hamdan Dagalo – przywódca arabskich Dżandżawidów, a obecnie dowódca RSF, który ożywił metodę czystek w ogólnokrajowej walce o przejęcie kontroli nad Sudanem – uważa CNN.
Siły RSF pod koniec kwietnia wielokrotnie ostrzeliwały Al-Dżunajnę, co doprowadziło do śmierci setek osób w pierwszych miesiącach przemocy. Walki nasiliły się na początku czerwca, a ich kulminacją była egzekucja gubernatora Darfuru Zachodniego, Khamisa Abbakara, 14 czerwca, dzień przed masakrą opisaną przez CNN.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |