Irak

fot. Karol Grygoruk/RATS/PAH

Uchodźcy w Iraku są zmuszani do opuszczania obozów. Wracają tam, skąd musieli uciekać [ROZMOWA]

Zła sytuacja gospodarcza może stać się powodem do przyspieszenia decyzji władz irackich o stopniowym zamykaniu części obozów i kierowaniu ludności z powrotem na tereny, z których zmuszeni byli uchodzić kilka lat temu – mówi Helena Krajewska (PAH) w rozmowie z Michałem Jóźwiakiem.

Michał Jóźwiak: W Iraku Polska Akcja Humanitarna pomaga w kilku obozach dla uchodźców. Ilu migrantom niesiecie pomoc?

Helena Krajewska (PAH): – Pomagamy na terenie 4 obozów, gdzie mieszka łącznie blisko 18 tys. osób. Oczywiście ta liczba ulega bardzo dynamicznym zmianom. Część osób opuszcza obozy, inni wciąż nie mają dokąd wrócić. To często bardzo trudne historie, związane niemal zawsze z utratą bliskich, dorobku całego życia, często także sprawności lub zdrowia. Staramy się podchodzić indywidualnie do każdej osoby, aby zapewnić im jak najlepszą pomoc, czemu służą konsultacje np. w ramach bezpiecznych przestrzeni dla kobiet. Część mieszkańców obozów to osoby w podeszłym wieku, z chorobami przewlekłymi lub niepełnosprawnościami. Oni szczególnie ciężko znoszą życie „w zawieszeniu”. Obawiamy się także o dzieci, które dorastają, nie znając lub zapominając, że istnieje rzeczywistość pozaobozowa. Mamy jednak nadzieję, że nie staną się straconym pokoleniem, dlatego właśnie nasza praca w obozach w Iraku i irackim Kurdystanie jest tak ważna dla ich przyszłego rozwoju.

>>> Irak: chrześcijanie wyczekują wizyty papieża Franciszka

Pandemia wszystkim pokrzyżowała plany, ale bez wątpienia najbardziej uderzyła w osoby ubogie i zepchnięte na margines. Jak koronawirus wpłynął na sytuację tych ludzi?

– W Iraku i irackim Kurdystanie, gdzie pracuje Polska Akcja Humanitarna, liczba osób zakażonych koronawirusem przekroczyła 670 tys., a niedawno znów zaczęła rosnąć. To duże wyzwanie dla całej opieki zdrowotnej w tym kraju, która boryka się nadal z wieloma problemami wynikającymi z trwającego wiele lat konfliktu zbrojnego. Część szpitali wciąż nie funkcjonuje, brakuje sprzętu, lekarzy, odpowiednich lekarstw. Bywa, szczególnie w mniejszych klinikach, że brakuje nawet dostępu do bieżącej wody. Wiele miejscowości i obozów dla uchodźców mierzy się z podobnymi wyzwaniami, co podczas pandemii jest szczególnie niebezpieczne dla zdrowia mieszkańców. Do tego dochodzą kwestie priorytetów. Gdy trwa walka z koronawirusem trudno myśleć na przykład o przeprowadzaniu badań prenatalnych u matek i regularnych szczepień wśród dzieci. A to szalenie istotne, gdyż tylko pełna wyszczepialność gwarantuje, że nie wrócą takie choroby jak polio czy odra. W obawie przed polio zorganizowano zresztą pod koniec roku w Iraku szczepienia dla 1,5 mln dzieci. Powszechnie mówi się, że wiele osób decyduje się na pójście do szpitala dopiero w momencie, gdy stan ich zdrowia jest już bardzo poważny, a dzieje się tak z uwagi na obawę przed zakażeniem w budynku szpitalnym i przeciążeniem ochrony zdrowia przez pandemię.

Irak. fot. PAH

Irak. fot. PAH

A co z gospodarką, która w tym kraju nie jest chyba zbyt silna?

Pandemia wpłynęła także na sytuację gospodarczą w kraju, który już wcześniej zmagał się z kryzysem. Restrykcje epidemiczne, zamknięcie targów i małych sklepików, ograniczenia w poruszaniu się między miastami i w samych miastach, przerwanie łańcuchów dostaw, a nawet problemy z docieraniem z pomocą humanitarną – to wszystko przyczyniło się do prawdziwego załamania gospodarki tego odradzającego się po latach konfliktu kraju. Konsekwencje tego odczuwają zwłaszcza uchodźcy, w tym uchodźcy wewnętrzni, którzy często są pozbawieni możliwości wykonywania pracy lub utrzymują się z niskopłatnych i nieformalnych zleceń. To oni są najbardziej narażeni na skutki kryzysu, który właśnie przybiera na sile. Również uchodźcy płacą najwyższą cenę za pogorszenie dostępu do opieki zdrowotnej, zwłaszcza osoby, które mieszkają na terenie przeludnionych i niezabezpieczonych przed skrajnymi temperaturami obozów. Zła sytuacja gospodarcza może stać się też powodem do przyspieszenia decyzji władz irackich o stopniowym zamykaniu części obozów i kierowaniu ludności z powrotem na tereny, z których zmuszeni byli uchodzić kilka lat temu. Według stanu na koniec listopada 2020 r. przynajmniej 32 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia obozów, a już w styczniu br. zamknięto kolejny z nich. Rodzi to wiele problemów i wyzwań, m.in. związanych z bezpiecznymi powrotami na wciąż zagrażające zdrowiu i życiu terytoria.

>>> MisyjnyVLOG [#17] Uchodźcy – teraz albo nigdy

Jakie działania podejmuje PAH, aby ułatwić uchodźcom dostęp do właściwej higieny i opieki zdrowotnej?

– Polska Akcja Humanitarna działa w obozach dla uchodźców, w tym uchodźców wewnętrznych, między innymi zapewniając dostęp do czystej, bezpiecznej wody poprzez dowożenie jej beczkowozami. Jakość tej wody jest kontrolowana przez przeszkolonych przez nas mieszkańców obozów – w ten sposób sami mogą zadbać o zdrowie swoich rodzin. Pamiętajmy, że woda może przenosić wiele bardzo groźnych chorób, np. cholerę, czerwonkę, biegunkę. Utrzymujemy też w czystości instalacje wodno-sanitarne, w tym prysznice i latryny, naprawiamy je i sprawdzamy ich dostępność dla różnych grup wrażliwych, w tym kobiet i osób z niepełnosprawnościami. Wywozimy też nieczystości i śmieci z terenu obozu. Te działania odbywają się w ramach projektu współfinansowanego przez Komisję Europejską pod egidą European Humanitarian Aid (ECHO).

Irak. fot. PAH

Irak. fot. PAH

A co jeśli w obozie pojawi się ognisko epidemii? Jest w ogóle szansa, żeby temu przeciwdziałać?

– W związku z pandemią koronawirusa zapewniliśmy też dodatkowe punkty mycia rąk i mydło, aby zmniejszyć możliwość rozprzestrzeniania się choroby na terenie przeludnionych obozów. Informujemy również przy tej okazji o tym, jak skutecznie chronić się przed zakażeniem, o potrzebie odizolowania osób chorych, o zachowywaniu dystansu społecznego tam, gdzie jest to możliwe. Ale w warunkach obozowych niestety bardzo często nie ma takiej możliwości. Aby zapobiec pojawieniu się ognisk epidemii w obozach, przy wsparciu Iraq Humanitarian Fund (IHF) udostępniamy osobom przebywającym na kwarantannie oddzielne sanitariaty.

Zapewniamy również dostęp do artykułów higienicznych, niezbędnych przy dbaniu o higienę menstruacyjną, jednocześnie tworząc bezpieczne przestrzenie do rozmowy o kwestiach związanych z menstruacją. Możemy wtedy także skonsultować z kobietami i dziewczynkami, z jakimi wyzwaniami się mierzą w związku z mieszkaniem w obozie, co można poprawić, jakiego rodzaju artykułów brakuje. Dzięki temu wiemy, jak im pomóc.

Jakie perspektywy na przyszłość mają uchodźcy przebywający w tych obozach?

– To trudne pytanie. Z jednej strony wiadomo, że jest to rozwiązanie tymczasowe, które jednak funkcjonuje już wiele lat. Część osób przyzwyczaiła się do takiego stanu rzeczy i trudno będzie im na pewno zacząć na nowo życie, często w kolejnym już miejscu. Niektórzy stracili też podczas konfliktu dokumenty, praktycznie przestali istnieć dla systemu. Zanim opuszczą obóz, potrzebują więc pomocy prawnej. Mówimy też o osobach, które wymagają często wsparcia psychospołecznego, wspólnego przepracowania doznanej wojennej traumy. Z drugiej strony, problemem pozostaje sytuacja w regionach, które opuścili. Według stanu na styczeń br. na terenie wielkości ponad 3 tys. km2 w tym kraju wciąż odnajdywane są różnego rodzaju materiały wybuchowe, miny i niewypały, czyli pozostałości po latach ostrzałów i walk. To poważne zagrożenie dla powracających, zwłaszcza że w 25% przypadków te materiały wybuchowe zalegają na terenach przylegających do pól uprawnych i miejsc, gdzie wypasa się zwierzęta gospodarskie. O wypadek naprawdę nie jest trudno. Odbiera to też możliwość prowadzenia wydajnej działalności rolniczej przez mieszkańców. Kolejnym problemem jest brak bezpieczeństwa, zniszczona infrastruktura, w tym szkoły czy lecznice, zapaść gospodarcza, niepewność co do możliwości utrzymania rodziny. Dlatego niektórzy z uchodźców mogą decydować się na ponowne przemieszczenie w kolejny region kraju.

***
Działania PAH, takie jak programy w Iraku i irackim Kurdystanie, można wspierać przez stronę internetową.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze