Fot. Facebook/Fundacja Redemptoris Missio

Zamieniły pół tony włóczki w wełniane dary dla dzieci z Afganistanu

Włóczkersi nie zawiedli swoich podopiecznych. W związku z narodową kwarantanną przez ostatni miesiąc bardzo wzrosło zainteresowanie robieniem na drutach i szydełku. Polskie babcie zużyły pół tony włóczki i wydziergały z nich 2500 czapek, blisko 1000 sweterków, 500 szalików, 500 par skarpetek oraz rękawiczki, kominy i kocyki. Niektóre z wolontariuszek, idąc za przykładem siostry Cecylii Śmiech, wydziergały nawet misie. Dzięki ich sprzedaży w Kamerunie wybudowano przedszkole.

>>> Fundacja „Redemptoris Missio”: hojność w czasach pandemii

W Fundacji „Redemptoris Missio” działa bank wełny. Ci, którzy mają jej w nadmiarze przysyłają ją do Fundacji, a włóczkersi wyczarowują z niej prawdziwe cudeńka. Kiedy przynoszą swoje dzieła do Fundacji, aż żal je pakować do szarych pudeł. Oprócz dawania dzieciom ciepła ich autorki chcą podarować dzieciom również radość. Dary wydziergane przez nasze wolontariuszki od lat wspierają najmłodszych mieszkańców Afganistanu i pomagają im przetrwać mroźne zimy.

#Włóczkersi nie zawiedli swoich małych podopiecznych z Afganistanu ? ??

W związku z narodową kwarantanną przez ostatni…

Opublikowany przez Fundacja Redemptoris Missio Poniedziałek, 30 listopada 2020

Afganistan jest jednym z biedniejszych krajów świata. Od czasu sowieckiej inwazji w 1979 r. tkwi w zapaści ekonomicznej. Według szacunków afgańskiego rządu 42 procent populacji żyje poniżej progu ubóstwa, kolejne 20 procent niewiele nad nim. Blisko połowa dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywiona. Zimy w Afganistanie są niezwykle srogie, a opał jest na wagę złota.

Fot. Fundacja „Redemptoris Missio”

Transport z pomocą humanitarną wyruszył dziś sprzed poznańskiej siedziby Fundacji „Redemptoris Missio”. Do potrzebujących dotrze dzięki życzliwości Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Część darów stanowią przybory szkolne. Według danych Departamentu Edukacji w prowincji Ghazni działa ponad 500 szkół. Ponad połowa z nich nie posiada budynków, a lekcje odbywają się w namiotach lub pod gołym niebem. Blisko połowa szkół to szkoły wyłącznie dla chłopców. Mimo, że nauka w Afganistanie jest bezpłatna, nie wszystkie afgańskie dzieci chodzą do szkoły. Do 2001 roku do obalenia rządów talibów dziewczynki nie mogły się uczyć.  Do dzisiaj liczba chłopców w szkołach jest znacząco wyższa niż dziewczynek. Rok szkolny w Afganistanie zaczyna się na początku nowego roku muzułmańskiego – 21 marca – i trwa do końca października. Potem nastaje zima i ze względu na niską temperaturę nie jest możliwe ani dotarcie dzieci do szkoły (brak zimowego obuwia), ani nauka pod gołym niebem lub w nieogrzewanych budynkach.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze