fot. PAP/EPA/CLAUDIO PERI

„Mój Boże, jeśli istniejesz, daj się poznać!”. Kanonizacja Karola de Foucauld 

15 maja papież Franciszek kanonizuje siedem osób, w tym bł. Karola de Foucauld. Życie tego świętego, naznaczone pasmem porażek, było nieustającym poszukiwaniem swojej drogi. Ten błogosławiony nie nawracał. Sam bardzo długo nie był nawrócony. Jednak, kiedy już znalazł swoją drogę do Boga, żył tak, jak Jezus. Odnalazł siebie na pustyni zamieszkiwanej przez plemiona muzułmańskie. 

„Wcześnie osierocone dziecko ze starej francuskiej rodziny arystokratycznej, niesforny uczeń, w młodości utracjusz i sybaryta, ale i sprawdzony w warunkach bojowych żołnierz, podróżnik i badacz. Po latach niewiary olśniony postacią Jezusa mnich trapista, później żyjący w samotności posługacz przy klasztorze klarysek w Nazarecie, szukający «ostatniego miejsca», spędzający większość dnia na modlitwie i kontemplacji przed Najświętszym Sakramentem. Po uzyskaniu święceń kapłańskich mnich/pustelnik/misjonarz – choć żadne z tych określeń nie pasuje do niego bez zastrzeżeń – we  francuskiej Algierii, i wreszcie nietypowy samotnik żyjący na Saharze wśród Tuaregów, berberyjskich nomadów, którym niezmordowanie służył i wśród których został zabity” – tak zaczyna się książka Joanny Petry Mroczkowskiej pt. „Bóg, Islam i Ojczyzna” (Znak 2017). To bardzo skrótowa biografia Francuza, który niedługo zostanie ogłoszony świętym Kościoła Katolickiego.  

Karol de Foucauld urodził się 15 września 1858 r. w Strasburgu. Zabity został przez Senussów (bractwo muzułmańskie) 1 grudnia 1916 r. w Tamanrasset.  Wychowywali go dziadkowie, odziedziczył po nich spadek. „Liczą się jedynie przyjemności” – myślał młody Karol. Jak wielu ówczesnych ludzi zafascynowany był wiedzą i techniką. A Bóg? „Ani Go zmierzyć, ani zważyć…”. Chłopak pogrążał się z dnia na dzień. W swoich listach pisał, że stracił wiarę. Wyznał, że nigdy nie był w tak opłakanym stanie ducha – „Byłem cały egoizmem, bezbożnością, pragnieniem zła. Byłem jak oszalały. Byłem bardziej świnią niż człowiekiem”.  

Miał być żołnierzem. Brał udział w kampanii w południowym Oranie, po walkach na froncie został nawet odznaczony za swoją postawę. Jednak szybko zrezygnował z kariery wojskowej. Wyruszył na niebezpieczną wyprawę badawczą do Maroka. 

>>> Karol de Foucauld: patron powracających do wiary [ŻYCIORYS]

Czyżby Bóg istniał? 

Dla jego rodaków sprawa była jasna – wyznawca islamu to wróg. Myślący w podobny sposób młody Karol był poruszony ogromną gościnnością marokańskich muzułmanów. Widząc, z jaką czcią padają na kolana, by na kolorowych dywanikach oddać cześć Bogu, zaczął się zastanawiać nad Jego istnieniem. Wyznał nawet, iż myślał o tym, by zostać muzułmaninem. Zaczął uczyć się arabskiego, czytał Koran. W 1886 r. wrócił do Paryża. Pod koniec października doświadczył nawrócenia. Coraz więcej czasu spędzał w kościele. Czuł się rozdarty, ponieważ  z jednej strony nie widział żadnych znaków obecności Żywego Boga, a z drugiej nie mógł przejść obojętnie koło świątyni. „Zacząłem chodzić do kościoła bez wiary, ale tylko tam czułem się dobrze i spędzałem długie godziny, powtarzając dziwną modlitwę «Mój Boże, jeśli istniejesz, daj się poznać!»” – opowiadał po latach. Jego kierownikiem duchowym i spowiednikiem został ksiądz Huvelin. Karol przyjął wiarę katolicką, mając 28 lat. 

Boży szaleniec 

Świeżo upieczony katolik odbył pielgrzymkę konną do Ziemi Świętej. „Oczy Jezusa spoczywały na tych samych wzgórzach, winnicach i horyzontach!” – zachwycał się. W jego głowie pojawił się szalony pomysł: będzie żył jak Mistrz – schowany, ukryty przed wzrokiem ludzi, służąc najbardziej potrzebującym. Pisał, że nie chce przejechać przez życie w pierwszej klasie, podczas gdy Ten, którego kochał, przebył je w ostatniej. Wiele planował, wszystko skrupulatnie zapisywał. Za wszelką cenę pragnął naśladować ubóstwo Mesjasza. Po kilku latach podjął decyzję, że zamieszka samotnie na pustyni – w prażącym słońcu, przy pięćdziesięciu stopniach w cieniu będzie wiódł ukryte, ciche życie na wzór Mistrza z Nazaretu. Nie będzie Go głosił słowami, lecz życiem, które odtąd w całości związał z Saharą.  

Foto: Valére Eko Okim OMI

Ksiądz na muzułmańskiej pustyni 

W 1901 r. został wyświęcony na kapłana. Chciał być dla Tuaregów w Algierii – pustynnych koczowników – jak brat. Uczył się ich języka, tłumaczył poezję, opowiadania, przysłowia. Kochał tych prostych ludzi. Z wzajemnością. Nie starał się ich nawracać. Wobec islamu był cichym świadkiem Jezusa. „Boże mój, polecam Ci z całej duszy ich nawrócenie. Ofiaruję Ci za nich moje życie, za nawrócenie Maroka, za ludy Sahary, za wszystkich niewiernych” – modlił się.  

Jego styl życia był bardzo rygorystyczny, niemal ascetyczny. Przemierzał setki kilometrów pustyni, jadł bardzo niewiele, mieszkał w trzcinowych szałasach. Jego marzeniem było skupienie wokół siebie braci. Narzucał sobie jednak tak surową dyscyplinę, że nikt nie miał odwagi przyłączyć się do niego. 

Został zamordowany w czasie rozruchów w Hoggarze. Chciał do końca pozostać wśród swoich przyjaciół, ale dla wrogo nastawionego plemienia Senussów był przede wszystkim „niewiernym” Francuzem. Zginął od strzału z broni palnej. 

Jego słowa: „Odrzuć ducha podboju, który jest bardzo daleki od sposobu działania i mówienia Jezusa. Duch walczący jest w tych, co nie są chrześcijanami lub są złymi chrześcijanami i tylko widzą nieprzyjaciół, których należy zwalczać” – są przesłaniem aktualnym dla chrześcijan również dzisiaj. 

Ziarno obumarło i wydało plon 

Może się wydawać, że Karol de Foucauld za życia nie osiągnął niczego. Okazuje się jednak, że stworzył pierwsze opracowanie słownika francusko-tuareskiego, pozostawił po sobie także pisma – listy i medytacje – które pokazują jego drogę duchową i rozumienie Pisma Świętego. Duchowość błogosławionego została doceniona dopiero po jego śmierci. Na podstawie reguł życia Karola de Foucauld powstały zgromadzenia zakonne: Mali Bracia od Jezusa (1933 r.) – zgromadzenie liczy obecnie ok. 240 osób, oraz Małe Siostry Jezusa (1939 r.) – zgromadzenie obecnie ok. 1350 sióstr. Duchowość błogosławionego jest nazywana duchowością nazaretańską. 

>>> Kościół będzie miał 3 nowych świętych. Jednym z nich będzie znany zakonnik

Beatyfikacja i kanonizacja 

Beatyfikacja Karola de Foucauld odbyła się 13 listopada 2005 r. w Rzymie. 26 maja 2020 r. papież Franciszek podpisał dekret uznający cud za wstawiennictwem błogosławionego, co otwiera drogę do jego kanonizacji. 9 listopada 2021 r. Stolica Apostolska podała informację o terminie uroczystości, podczas której nastąpi kanonizacja Karola de Foucauld oraz sześciu innych błogosławionych. Poza Karolem de Foucauld 15 maja 2022 r. kanonizowani zostaną również błogosławieni:  

  • Łazarz Devasahayam Pillai, męczennik z Indii;  
  • Cezary de Bus z Francji, założyciel Zgromadzenia Ojców Doktryny Chrześcijańskiej; 
  • Alojzy Maria Palazzolo z Włoch, założyciel Instytutu Sióstr Ubogich, nazywanego Instytutem Palazzolo;  
  • Justyn Maria Russolillo z Włoch, założyciel Stowarzyszenia Bożych Powołań i Zgromadzenia Sióstr Bożych Powołań;  
  • Maria Franciszka od Jezusa – Anna Maria Rubatto z Włoch, założycielka Sióstr Tercjarek Kapucynek z Loano;  
  • Maria Dominika Mantovani z Włoch, współzałożycielka i pierwsza przełożona generalna Instytutu Małych Sióstr Świętej Rodziny. 
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze