fot. Wojciech Łaczyński

Może większym cudem niż uzdrowienie jest cud przyjęcia trudnej woli Boga?

– Nie pamiętam pielgrzymki, kiedy Ojciec Święty nie odwiedziłby chorych – powiedział kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski z okazji obchodzonego we wtorek Światowego Dnia Chorego, spotkał się z pacjentami Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie przy ul. Wołoskiej.

fot. Wojciech Łaczyński

W wygłoszonej homilii kard. Nycz podkreślił, że miejsce, w którym przyszło mu dziś odprawiać mszę św. jest szczególne m.in. ze względu na relikwie Jana Pawła II, które znajdują się w szpitalnej kaplicy Miłosierdzia Bożego. Duchowny zaakcentował, że to właśnie papież Polak i św. siostra Faustyna na nowo przypomnieli światu potrzebę zwracania się do miłosierdzia Bożego. „Objawiali wielkość Bożego miłosierdzia”, a także przypomnieli, że „Bóg nieustannie wychodzi do człowieka i jest nieustannie gotowy człowiekowi pomagać, ale i przebaczać wszystkie grzechy i słabości”.

>>> Krajowy duszpasterz służby zdrowia: Światowy Dzień Chorego wpisał się w działalność duszpasterską

fot. Wojciech Łaczyński

Kardynał podkreślił, że Jan Paweł II miał ogromna wrażliwość na ludzi chorych i cierpiących. – Nie pamiętam pielgrzymki, kiedy Ojciec Święty, mimo tak napiętego planu dnia, nie odwiedziłby chorych oraz lekarzy by docenić ich służbę – stwierdził, podkreślając, że im bogatszy rozwój ludzkiej wiedzy, tym bardziej staje się narzędziem w rękach miłosiernego Boga, o czym przypominał Papież Polak kiedy ogłaszał pierwszy Dzień Chorego w Fatmie w 1992 roku. Miało to miejsce w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, do którego chorzy przyjeżdżają aby doznać uzdrowienia. – Może jednak większym cudem, który się dokonuje w Lourdes, jest cud przyjęcia trudnej woli Boga? – pytał kard. Nycz.

fot. Wojciech Łaczyński

Nawiązał też do Ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej. – Wiemy jaką rolę w tym cudzie odegrała Matka Boża. Była pośredniczką, wydawało jej się, że może tak po prostu pomoc ludziom – zauważył kardynał, nadmieniając, że fragment ten doskonale obrazuje rolę Maryi w Kościele. – Osobami, które napełniły stągwie wodą jesteście wy – lekarze oraz inne osoby pomagające chorym. Natomiast największym cudem jest to, że człowiek w trudnej sytuacji choroby mówi „bądź wola Twoja”. Przyjmuje sytuację z nadzieją na miłosierdzie Boże i na to, że Pan Bóg tę historię prowadzi – wyjaśnił wiernym metropolita warszawski.

fot. Wojciech Łaczyński, arch. warszawska

Na zakończenie kard. Nycz podziękował wszystkim obecnym za przybycie na Eucharystię, troskę o służbę zdrowia oraz za „dobroć Bożą, która objawia się w obliczu dobrych ludzi”, którzy pomagają potrzebującym i potrafią im współczuć. Kardynał udzielił chętnym sakramentu namaszczenia chorych. Po mszy św. chętni wierni mogli uzyskać indywidualne błogosławieństwo od metropolity warszawskiego, a także porozmawiać z nim. Tegorocznym hasłem Światowego Dnia Chorego jest werset z Ewangelii wg św. Mateusza „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28). Światowy Dzień Chorego ustanowił w 1992 r. papież Jan Paweł II i odtąd jest obchodzony w całym Kościele 11 lutego, w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes.

fot. arch. krakowska

– Bóg pochyla się nad losem każdego człowieka. On dostrzega nasze niedomagania duchowe i fizyczne, nasze słabości i choroby. On, niczym dobry Samarytanin, leczy nasze rany – mówił z kolei w Krakowie kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita-senior krakowskiej archidiecezji sprawował mszę w sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Przeczytaj orędzie papieskie >>> Papież na Światowy Dzień Chorego: życiu trzeba służyć od jego zaistnienia aż do śmierci

Nawiązując do Ewangelii, kard. Dziwisz podkreślił, że Bóg zabiega o nas i dba o nasze serca. – On nie zadowoli się nigdy żadnymi zewnętrznymi obrzędami, słowami i gestami, dopóki nie będzie za nimi stało nasze serce, a więc to, co w nas najbardziej głębokie, najbardziej wartościowe, najbardziej osobiste – wyjaśnił metropolita senior. Wspomniał także o nieustającej opiece Najświętszej Maryi Panny, której potwierdzeniem są liczne i niewytłumaczalne uzdrowienia, które dokonują się w sanktuarium w Lourdes. – Prawdziwym jednakże cudem jest to, że jeszcze większa liczba chorych i niepełnosprawnych, powierzających Maryi swój los, powraca uzdrowionych duchowo, gotowych nieść swój krzyż jako udział w krzyżu Jej Syna, Zbawiciela świata, który za nas wszystkich oddał swe życie – tłumaczył kard. Dziwisz.

fot. pixaby

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze