Fot. pixabay / mirkosajkov

Mrągowo: mama uratowana przez 5-letnią córkę – Lenka jest superbohaterką

Lenka jest superbohaterką – powiedziała dziennikarzom mama pięciolatki spod Mrągowa na Mazurach. Gdy kobieta straciła przytomność, jej córka zadzwoniła pod numer 112 i wezwała pomoc. We wtorek dziewczynce za jej postawę podziękowały lokalne władze.

O „małej, wielkiej bohaterce” stało się głośno kilka dni temu, po tym, jak pięciolatka wezwała telefonicznie pomoc do mamy, która straciła przytomność. Nagranie rozmowy dziecka z operatorką numeru alarmowego opublikowała policja.

„Dzień dobry pani, bo moja mama ma malutkie dziecko i w ogóle mama leży tutaj w łazience i… Pani przyjedzie?” – tak zaczęła tę rozmowę dziewczynka.

Okazało się, że mama Lenki straciła przytomność, a dziewczynka znalazła jej telefon, wybrała numer 112 i wezwała pomoc.

>>> Nowe podejrzenia w sprawie zaginionej obywatelki Watykanu

Lenka w opanowany sposób i bardzo rzeczowo odpowiadała na pytania zadawane przez operatorkę numeru 112. Przekazała, że w domu poza nią jest jeszcze malutkie dziecko. Doskonale znała adres, pod którym się znajdowała i starała się, jak najwyraźniej go wymówić. Podała też swoje dane, co pozwoliło na szybkie wysłanie odpowiedniej pomocy.

Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali nieprzytomną kobietę leżącą na ziemi w łazience. Kobieta odzyskała świadomość dopiero po udzieleniu jej pomocy przez ratowników medycznych. W mieszkaniu oprócz dziewczynki był jeszcze jej roczny brat Tymek.

Przygotowanie

Policja podkreślała po tym zdarzeniu, że dziewczynka uratowała swoją mamę dzięki temu, że rodzice nauczyli ją, jak zachować się w takiej sytuacji. Wyrażano też uznanie dla operatorki, która w bardzo przyjazny sposób wypytywała dziecko o najważniejsze informacje, niezbędne do jak najszybszego udzielenia pomocy.

Lenka i jej mama odwiedziły we wtorek mrągowską komendę policji, gdzie spotkały się z komendantem i wójtem Mrągowa. Przedstawiciele lokalnych władz dziękowali dziewczynce za jej postawę.

Po tym spotkaniu jej mama, pani Adrianna powiedziała dziennikarzom, że jest bardzo dumna z córki.

„Córka mówiła, że to ja wybrałam numer telefonu 112, czego ja w ogóle nie pamiętam. Lenka ma swój telefon, ale połączenie na 112 było wykonane z mojego aparatu. Odzyskiwałam przytomność, próbowałam się podnieść, ale nie miałam w ogóle sił. Potem zobaczyłam ratowników nad sobą, którzy udzielali mi pomocy” – mówiła.

Fot. unsplash

Jak wyjaśniła, zasłabnięcie wynikało z przemęczenia i odwodnienia organizmu. Podkreśliła, że wskazówki, jak się zachować w różnych sytuacjach, przekazuje córce rozmawiając z nią podczas spacerów, czy przed snem.

Jak mówiła, Lenka jest superbohaterką. „Moja córeczka zajmowała się i mną i swoim braciszkiem Tymkiem. Pielęgniarki mówiły, że biegała od wózka, w którym siedział Tymek, do pokoju, gdzie ja leżałam” – relacjonowała.

„Lenka jest dziewczynka bardzo wesołą, ale też bardzo wrażliwą i w trudnych sytuacjach się denerwuje, boi się cokolwiek powiedzieć, ale w domu jest wesoła, głośna, dużo pomaga i jest kochana” – mówiła, dodając, że teraz Lenka nie odstępuje jej na krok.

Prezent i gratulacje

Lenkę i jej mamę zaprosił na wtorkowe spotkanie komendant powiatowy policji insp. Andrzej Parniewicz. Wręczył dziewczynce prezent i złożył gratulacje jej mamie z powodu nauczenia córki tak ważnej umiejętności jak wezwanie pomocy.

„Lenka miała możliwość zajrzenia we wszystkie zakamarki naszej komendy, poznania policjantów i obejrzenia sprzętu, którym dysponujemy. Jednym z marzeń Lenki było przejechanie się radiowozem, więc najpierw policjanci pojechali po nią i jej mamę, a potem odwieźli je do domu” – powiedziała PAP mł. asp. Paulina Karo z mrągowskiej policji.

>>> Francja: po stu latach zostanie odwołany zakaz pływania w Sekwanie

We wtorkowym spotkaniu u komendanta uczestniczył też wójt gminy Mrągowo Piotr Piercewicz, który przekazał Lence upominki od samorządu i bon do sklepu z zabawkami. Wójt powiedział PAP, że odkąd dowiedział się zdarzeniu chciał złożyć dziewczynce podziękowania i gratulacje jej mamie.

„Lenka wiedziała, jak się zachować, gdzie zadzwonić i co powiedzieć. Jej dojrzałość w wieku pięciu lat i sama rozmowa, która jest bardzo wzruszająca, pokazały, jak ważne jest wychowanie i dobre wzorce” – stwierdził.

„Duma rozpiera mnie nie tylko jako włodarza gminy, ale przede wszystkim jako rodzica mającego dzieci w podobnym wieku, że coś takiego wydarzyło się tuż obok nas” – dodał Piercewicz.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze