
fot. Anna Gorzelana/misyjne.pl
Na Anioł Pańki biją dzwony [KOMENTARZ]
W niebiosach kędyś głos ich kona… chyba, że nie pozwala na to interpretacja przepisów o ochronie środowiska. Dlaczego dźwięk katolickiego wezwania do modlitwy coraz częściej stanowi dla nas hałas?
Miasto nigdy nie milknie – od rana „przekrzykują się” klaksony samochodów, stukot tramwajów, gwar rozmów spóźnionych ludzi, muzyka sącząca się z kawiarni albo klubów – w zależności od godziny. Hałas ten przyjęliśmy za normę w takim stopniu, że już nam zasadniczo nie przeszkadza – stał się tłem codzienności, często go już nie zauważamy. Gdy jednak wśród tej symfonii zabrzmi bicie dzwonów zapraszających na poranną Eucharystię –pojawiają się głosy sprzeciwu. „Za głośne”, „zbyt natarczywe” – skargi i pozwy, wszak „nie każdy chce tego słuchać”. Śmiem wątpić, czy faktycznie jednak chodzi o głośność dzwonów.

„Niech będzie Maria pozdrowiona, niech będzie Chrystus pozdrowiony”
Coraz częściej w Polsce pojawiają się sprawy związane z „donosem na dzwony”, co otwiera szereg badań związanych z pomiarem ich głośności (skala decybeli musi być), ich przekształcaniem oraz rezygnowaniem z bicia o poszczególnych godzinach. A pomyśleć, że kiedyś ludzie marzyli o tym, by w południe usłyszeć dobrze znany dźwięk.
>>> Anioł Pański – niesamowicie pięknie zaśpiewana modlitwa [WIDEO]
Bicie dzwonów na Anioł Pański jest praktyką znaną nie tylko w Polsce, m.in. również we Francji czy Włoszech, jednak w naszej tradycji jest szczególnie mocno zakorzenione. Po II rozbiorze Polski (w 1793 roku) chłopi na ziemiach, które znalazły się pod panowaniem Prus (m.in okolice Skwierzyny) po tym się orientowali, że już nie są w Polsce, gdyż pracując w polu przestali w południe słyszeć dzwony. Władze pruskie zakazały dzwonienia w tradycyjnych godzinach modlitwy, utrata tych dźwięków stała się pierwszą oznaką obcego panowania. Dzwony nie tylko wzywały do modlitwy, ale też stanowiły – i wciąż stanowią – ważny element tożsamości lokalnej.

Kiedy biją na Anioł Pański – przypominają o modlitwie. Gdy ogłaszają śmierć parafianina – przypominają, że wspólnota się modli. Podczas procesji czy świąt – wyrażają radość, a gdy dzwony milkną, społeczność staje się bardziej anonimowa, odosobniona, przez co wspólnota parafialna traci swój (od wieków wypracowany) rytm.
Muzułmanie też nawołują
Subiektywnym doświadczeniem są wrażenia po odwiedzinach w krajach muzułańskich, w których donośnie wybrzmiewa adhan. Mnie zawsze zachwycało owo wezwanie wyznawców islamu do modlitwy. Poruszały mnie zarówno dzienne dźwięki z minaretu, jak i nocne nawoływanie muezina – łącznie pięć razy dziennie wzywa się wiernych do modlitwy, co w krajach muzułmańskich jest zupełną normą – a dźwięk adhanu zasadniczo nie wywołuje kontrowersji. Miasto może na chwilę zwolnić, każdy człowiek jest zaproszony, by podnieść głowę ku temu, któremu chce oddać hołd.
>>> Szwecja: muzułmanie będą mogli z meczetu wzywać do modłów

Komu bije dzwon?
Dzisiaj coraz częściej wnoszone są skargi na donośny głos przypominający o zbliżającym się nabożeństwie. Uznając dzwony za źródło hałasu (kierując się ustawą z 27 kwietnia 2001 roku, Prawo ochrony środowiska), władze gminne mogą regulować ich użycie, jeśli przekraczają dopuszczalne normy hałasu określone w rozporządzeniach. Wiele zależy od interpretacji prawnej oraz sytuacyjnej przez samorządy, które mogą uchwalać regulaminy porządku publicznego, ograniczając czas i głośność dzwonów.
>>> Bo za głośno w dzwony bił…
Kodeks wykroczeń (art. 51 § 1) podaje, iż jeśli dzwony są używane w sposób powodujący „nieuzasadniony hałas” i zakłócają spokój, może to skutkować interwencją organów porządkowych. Sądy w Polsce zazwyczaj uznają, że bicie dzwonów jest elementem kultury i tradycji, co oznacza, że jego ograniczenie wymaga ważnych przesłanek, np. przekroczenia norm hałasu. Przykłady orzeczeń jednak wskazują, że skargi mieszkańców mogą skutkować ograniczeniami, ale całkowity zakaz dzwonienia jest rzadkością.

Rytm życia modlitewnego
Dzwony ogłaszają Anioł Pański, mszę świętą, śmierć parafianina, wielkie święta – wprowadzają w świat coś spoza doczesności. Ponieważ bicie dzwonów uzasadnione jest zapowiedzią nabożeństwa, niektóre parafie zrezygnowały jednak z wcześniejszej praktyki używania dzwonów w południe – na Anioł Pański oraz o 15.00 (czas Koronki do Miłosierdzia Bożego). Czas ten można jednak uzasadnić też „tradycją lokalną”, która coraz więcej osób razi, skutkując pozwami do urzędów miast i przeróżnymi oznakami zaniepokojenia. Może jednak problemem nie jest „hałas” dzwonów, ale treść, którą niosą? Może drażni nas nie ich głośność, ale fakt, że przypominają człowiekowi, że nie jest tylko ciałem, że istnieje coś więcej niż rytm pracy, posiłków i obowiązków – nadając codzienności rytm modlitwy. Może problemem nie jest dźwięk dzwonów, ale to, że przypominają nam o czymś, o czym wolimy nie pamiętać?
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |