Dolina Poległych, fot. Pablo Forcén Soler (Forcy), commons.wikimedia

Największy krzyż na świecie zostanie zdemontowany?

Projekt ustawy o pamięci demokratycznej, który w tym tygodniu przyjął hiszpański rząd, budzi niepokój wielu środowisk, w tym także Kościoła. Zdaniem opozycji jest zamachem na demokrację. Z kolei większościowe zrzeszenie prokuratorów uważa, że tekst jest niejasny, dwuznaczny, a nawet sprzeczny w sobie.

Ustawa wymierzona jest m. in. w tak emblematyczne miejsce, jakim jest bazylika Świętego Krzyża w Dolinie Poległych koło Madrytu. To w niej został pochowany gen. Francisco Franco. Niepokój budzi przyszłość bazyliki Świętego Krzyża w Dolinie Poległych oraz benedyktynów, którzy opiekują się nią od 1958 r. Lewicowy rząd chce desakralizacji świątyni i przedefiniowania Doliny Poległych. W konsekwencji benedyktyni zostaliby zmuszeni do opuszczenia opactwa. W związku z tym pojawia się pytanie o 152-metrowy krzyż, najwyższy na świecie i widoczny z odległości 50 km. Lewackie ugrupowania już od dawna domagają się jego zburzenia. Do usunięcia krzyży doszło już w kilku miejscowościach.

gen. Francisco Franco, fot. Biblioteca Virtual de, commons.wikimedia 

Krzyż symbolem miłości i oddania

W obronie krzyża i benedyktynów mobilizują się wierni. „Nie wiemy dokładnie, co rząd chce zrobić w Dolinie Poległych, ale musimy pamiętać o tym, że Kościół, a szczególnie zakonnicy benedyktyńscy, zawsze modlili się o pojednanie i za wszystkie ofiary wojny domowej. Krzyż jest symbolem miłości i oddania” – napisał na Twitterze kard. Carlos Osoro z Madrytu. Dla wielu to jednak za mało i oczekują konkretnych kroków od episkopatu. Panuje bowiem przekonanie, że benedyktyni zostaną ponownie pozostawieni sami podobnie jak podczas ekshumacji szczątków gen. Franco w 2019 r.

Projekt ustawy o pamięci demokratycznej jest dalszym ciągiem procesu defrankizacji, który rozpoczął w 2007 r. premier José Luis Zapatero. Przewiduje on m. in. poszukiwanie republikanów zaginionych podczas wojny domowej i w późniejszych latach, zakaz jakichkolwiek prób usprawiedliwiania lub wychwalania dyktatury frankistowskiej (1936-1975) oraz likwidację Fundacji Francisco Franco. Ponadto postuluje formację uczniów i nauczycieli „w poznawaniu historii i hiszpańskiej pamięci demokratycznej oraz w walce o wartości i wolności demokratyczne”. Za nieprzestrzeganie tej ustawy przewidziane są kary, które mogą sięgać nawet 150 tys. euro.

Położony niedaleko pałac El Escorial, fot. Hans Peter Schaefer, commons.wikimedia

Budowę zlecił gen. Franco

Narodowy Pomnik Świętego Krzyża w Dolinie Poległych to mauzoleum upamiętniające ofiary wojny domowej w Hiszpanii. Jego budowę zadekretował Francisco Franco 1 kwietnia 1940 – w pierwszą rocznicę zakończenia wojny domowej. Położone w górach miejsce wybrał on sam. Prace trwały do 1959 roku. Mauzoleum zostało wykonane między innymi rękami więźniów, w tym więźniów politycznych (w myśl polityki pojednania każdy dzień pracy oznaczał skrócenie wyroku o dwa dni, a za rok pracy darowano 10 lat więzienia). Zgodnie z zamiarami Franco mauzoleum miało być monumentalne, by uczcić skalę wojny – uznawanej przez frankistów za krucjatę – i nawiązywać do imperialnej przeszłości Hiszpanii Królów Katolickich. Rzeźby zdobiące bazylikę i 18-metrowe figury czterech ewangelistów oraz czterech cnót u podstawy krzyża wykonał Juan de Avalos. Mauzoleum mieści się w dolinie Cuelgamuros w górach Guadarrama, 12 km na północ od pałacu Escorialu, 50 km na północny zachód od Madrytu. Kompleks składa się z podziemnej bazyliki, wykutej w skale, oraz z ogromnego krzyża stojącego na szczycie wzgórza Risco de Nava. Po przeciwnej stronie wzgórza mieści się klasztor benedyktynów.

Zwłoki gen. Franco zostały przeniesione w październiku 2019 roku. Stolica Apostolska nie sprzeciwiła się ekshumacji i przeniesieniu zwłok z bazyliki w Dolinie Poległych, mauzoleum wojny domowej w Hiszpanii do położonego w podmadryckiej miejscowości El Pardo cmentarza w Mingorrubio. Ponowny pochówek odbył się z inicjatywy socjalistycznego rządu Hiszpanii Pedra Sancheza. Szczątki generała przetransportowano śmigłowcem. Ceremonia ekshumacji miała charakter prywatny i uczestniczyła w niej głównie rodzina zmarłego.

Apel o spokój

Opat klasztoru w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos), o. Santiago Cantera, wezwał wiernych do zachowania spokoju w związku z zatwierdzeniem przez rząd Pedro Sancheza projektu ustawy. Ojciec Cantera wyjaśnił, że potrzebne jest „spokojne podejście” do rządowego projektu. Sprecyzował, że dokument ten nie przewiduje wyrzucenia z Valle de los Caidos benedyktynów, ale jedynie ograniczenie ich działalności za pośrednictwem jednej z fundacji. Wskazał, że błędem jest przyjmowanie do siebie przez niektórych wiernych „alarmistycznego tonu” części mediów, które twierdzą jakoby konsekwencją rządowego projektu miałoby być usunięcie zakonu benedyktynów z Doliny Poległych.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze