Fot. charles-robert/unsplash

Nauczmy się odpoczywać [FELIETON]

„Urlop bez stresu, czy to możliwe?” – ostatnio uczestniczyłem w tak zatytułowanym webinarze. Mam po nim pewną refleksję – wielu z nas nie umie wypoczywać. A przecież to umiejętność, która ma realny wpływ na całe nasze życie.  

Bez odpoczynku nasza efektywność spada – tę zasadę przypomniała prowadząca webinar Anna Dziwulska. Spotkanie z nią odbyło się poprzez platformę Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. To internetowa przestrzeń, w której można skorzystać z wielu bezpłatnych szkoleń – w tym z tych, które pomogą nam w pracy nad kompetencjami miękkimi. Tematyka bezstresowego urlopu wydała mi się wyjątkowo interesująca. Bo z tym tematem powinien zmierzyć się każdy z nas – ma on bowiem realny wpływ na nasz dobrostan psychofizyczny. I, nie ukrywajmy, wielu z nas ma problem z odpoczywaniem.

>>> Restart. Każdy z nas czasem go potrzebuje [FELIETON] 

Liczby biją na alarm 

Prowadząca przytoczyła bardzo ciekawe wyniki badań Devire pt. „On-line czy off-line? Jak Polacy spędzają wakacje?”. Dane te pokazują m.in., że 53% z nas uważa, że praca podczas wakacji ma negatywny wpływ na work-life balance. 53% – to naprawdę niewiele!  Właściwie tylko trochę ponad połowa z nas tak uważa! A prawie połowa z nas jest zdania, że praca podczas wakacji nie ma wpływu na work-life balance! To dane, które powinny nas co najmniej zaniepokoić. Bo przecież urlop powinien być czasem bez pracy, przynajmniej tej zawodowej – od której przecież mamy odpocząć. 57% – tylu badanym zdarzyło się pracować podczas urlopu. A 59% badanych uznało, że ich praca wymaga bycia stale w kontakcie. 32% osób uznało zaś, że czują się zobligowani do pracy względem swoich przełożonych. Te dane jasno pokazują, że mamy spory problem z wypoczynkiem. A właściwie z oddzieleniem czasu na relaks i na pracę. Te dwie płaszczyzny nie powinny na siebie nachodzić. Bo jeśli nachodzą to – przywołując myśl z początku – nasza efektywność spada. A poczucie wypalenia, znudzenia itd. może być coraz większe. Kolejne liczby: 69% z nas (!!!) sprawdza na urlopie pocztę służbową, a 63% odbiera telefon służbowy. Co dziesiąty badany zaś… wykonuje standardowe obowiązki służbowe. Czyli właściwie są na urlopie tylko fizycznie – a mentalnie przebywają w pracy. Tylko 15% osób uznało, że nie pracuje podczas wakacji, a do bycia offline i niekorzystania z laptopa i telefonu przyznał się tylko 1% badanych. Pocieszające może być to, że jednak 82% badanych nie zamierza pracować podczas urlopu. Pytanie, na ile te zamierzenia uda się przekuć w rzeczywistość. 

Plaża w San Sebastian Fot. PAP/EPA/JAVIER ETXEZARRETA

Zadziałajmy 

Urlopowy stres może mieć wiele różnych powodów. Wiadomo – mamy zniknąć z miejsca pracy na powiedzmy dwa tygodnie (choć mówi się, że efektywny urlop powinien trwać nawet trzy tygodnie – przynajmniej rozważcie tę opcję). I często już przed rozpoczęciem urlopu stresujemy się tym, jaką rzeczywistość zastaniemy po powrocie. W domyśle: ile będzie do nadrobienia. Anna Dziwulska przypomniała uczestnikom webinaru prostą zasadę: sprawy pracowe powinniśmy zostawić w pracy. Tak jak tych prywatnych nie powinniśmy zabierać do pracy – tak samo i pracy nie zabierajmy do domu. Urlop to czas dla siebie i dla bliskich. Co zatem zrobić, by cieszyć się nim, a nie stresować? Powinniśmy odpowiednio się do niego przygotować – zrobić możemy wiele jeszcze w biurze. Przede wszystkim warto zadbać o zastępstwo – o to, żeby ktoś wykonywał nasze obowiązki w trakcie urlopu. Wtedy, gdy wrócimy po kilku tygodniach, nie będziemy zasypani zaległościami. Wszystko będzie działo się na bieżąco. Trzeba przekazać odpowiednim osobom najważniejsze informacje o tym, co i kiedy trzeba zrobić. Ważne jest też, żeby o urlopie dać znać np. klientom czy osobom, z którymi współpracujemy. A wychodząc z pracy – zostawmy w niej telefon czy laptop służbowy. Żeby nas potem nie korciło na urlopie, by coś sprawdzić, zrobić, gdzieś zajrzeć. W służbowej poczcie mejlowej ustawmy autoodpowiedź – że jesteśmy na urlopie i że prosimy o kontakt z osobą, która nas zastępuje (lub z nami po powrocie).  

Zróbmy coś dla siebie 

Przygotujmy się też do tego, by nasz urlop sam w sobie nie był stresujący. Czyli: przede wszystkim dobrze go zaplanujmy. Owszem, możemy zrobić sobie spontaniczną wyprawę, „pójść na żywioł” – jak to mawiają. Ale to tylko wtedy, kiedy tak lubimy. Jeśli nie przepadamy za taką formą – to dobrze zaplanujmy sobie czas odpoczynku. Ustalmy, gdzie i jak jedziemy, co będziemy robić. Gdy już zaczniemy nasz wymarzony czas odpoczywania – to warto, byśmy pamiętali o kilku sprawach. Przede wszystkim o higienie cyfrowej. Na co dzień mocno siedzimy w ekranach. Może uda się w czasie urlopu nie sprawdzać mejli, nie dzwonić, nie odpisywać na każdą wiadomość w komunikatorach? To ma być czas dla nas – a nie dla tych, którzy nam próbują zająć ten czas swoimi sprawami, zwłaszcza służbowymi. Na urlopie róbmy to, na co mamy ochotę. Może przez wiele miesięcy nie robiliśmy czegoś, co sprawia nam radość. Czas najwyższy więc się tym zająć! Znaleźć na to czas. Na czytanie, uprawianie sportu, tańczenie, wędkowanie, wypad na karaoke, szydełkowanie, tropienie zwierząt… Co tylko lubimy! A może i na spełnianie marzeń. Bo urlop to świetna okazja, by zrobić coś, o czym marzyliśmy od dawna! Urlop to dla nas konkretna szansa – jeśli go dobrze wykorzystamy, to po powrocie do codzienności będziemy lepiej, efektywniej działać. Dlatego ważne jest, by nauczyć się odpoczywania. I żeby zrozumieć, że pracownik na urlopie, pracownik odpoczywający – to błogosławieństwo dla pracodawcy. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze