EPA/ABIR SULTAN

„Nie przyszedłem, aby zatracać”. Dialog, który wywodzi się z jednego korzenia

17 stycznia obchodzimy w Kościele katolickim Dzień Dialogu z Judaizmem. To ważny dzień, ponieważ chrześcijaństwo z judaizmem jest niezwykle mocno związane. To jedyna taka, szczególna relacja.

Przymierze Boga z Narodem Wybranym nigdy nie zostało zerwane – czytamy w „Nostra aetate”, soborowej deklaracji, która traktuje o relacjach Kościoła z religiami niechrześcijańskimi. To niezwykle istotne, ponieważ to Przymierze, czyni żydów partnerem do dialogu, co zresztą podkreślił kilka dni temu przewodniczący Komitetu KEP ds. Dialogu Międzyreligijnego, bp Rafał Markowski w specjalnym liście dotyczącym obchodów tego szczególnego dnia.

Bóg, który nie chce zatracenia

We wspomnianej wcześniej soborowej deklaracji czytamy w punkcie 4.:

Przeto nie może Kościół zapomnieć o tym, że za pośrednictwem owego ludu, z którym Bóg w niewypowiedzianym miłosierdziu swoim postanowił zawrzeć Stare Przymierze, otrzymał objawienie Starego Testamentu i karmi się korzeniem dobrej oliwki, w którą wszczepione zostały gałązki dziczki oliwnej narodów. Wierzy bowiem Kościół, że Chrystus, Pokój nasz, przez krzyż pojednał Żydów i narody i w sobie uczynił je jednością.

Właśnie dlatego Dzień ten został ustanowiony w Kościele katolickim. W tym roku nosi hasło, które jest fragmentem Księgi Ozeasza (11,9):

Nie przyszedłem, aby zatracać.

Jak czytamy we wprowadzeniu do mszy świętej z obchodów Dnia Dialogu z Judaizmem:

To dzięki Bożemu Miłosierdziu możemy być ocaleni i na powrót zbliżyć się do Boga. Miłosierdzie to siła, która zwycięża wszystko, wypełnia serce miłością i przebaczeniem (…). Przeprośmy Boga za wszystko, co sprzeniewierzyło się w nas Jego miłości, także we wzajemnych relacjach chrześcijan i Żydów.

Prorok Ozeasz użył symbolicznego obrazu małżeństwa na określenie stosunku Boga do Narodu Wybranego. Tak, jak kobieta, która dopuszcza się zdrady, tak Naród Wybrany dopuścił się zdrady łamiąc Boże przykazania. To czyn, który zasługiwał na potępienie. Czy znalazł się w tym jednak jakiś ratunek? Prorok Ozeasz mówi tak: jest nim „przebaczająca miłość Boga”. Bóg nie odrzuca swojego ludu ponieważ za bardzo go kocha, by móc się od niego odwrócić. Miłość Boga zdolna jest nawrócić Lud Wybrany. Bóg nie chce go zatracić.

Fot. Domena Publiczna

 

Dialog jest potrzebny

Święty Jan Paweł II podczas pierwszej wizyty w synagodze Eliahu Toaff w 1986 r. powiedział do żydów:

Jesteście naszymi szczególnie umiłowanymi braćmi i w pewnym sensie, jeśli można tak powiedzieć, naszymi starszymi braćmi.

Czy jednak określenie, że żydzi są naszymi „starszymi braćmi” zwalnia nas z misji dialogu i ewangelizacji? Jak podkreśla emerytowany papież Benedykt XVI:

Czy (…) misja chrześcijańska powinna zostać zakończona i zastąpiona dialogiem, w którym nie chodzi o prawdę, lecz o to, byśmy wzajemnie czynili z nas lepszych chrześcijan, Żydów, muzułmanów, hinduistów bądź buddystów? Moja odpowiedź brzmi: nie (Joseph Ratzinger, Wielość religii i jedno Przymierze, Poznań 2004, s. 115).

Punktem wyjścia i rozpoczęcia dialogu jest właśnie jednoznaczne określenie własnej tożsamości i specyfiki religijnej. Dopiero potem można zastanowić się nad tym co nas łączy i różni. Dialog to pozostanie wiernym swojej wierze, a zarazem poszanowanie wobec przekonań partnera dialogu. Jest on jednak niezwykle potrzebny. Jak podkreśla abp Stanisław Gądecki: – Nowy Testament nie tłumaczy się bez Starego Testamentu. Dlatego właśnie istnieje konieczność zrozumienia tej specyficznej więzi, która odróżnia nas od wszystkich innych religii. Nie ma żadnej innej religii, z którą bylibyśmy tak mocno związani, jak właśnie z judaizmem – podkreślił.

Kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem, powiedział kiedyś, że katolicy i żydzi muszą być dla świata znakiem pojednania i pokoju, ponieważ tylko ich łączy jedno wieczne Przymierze. 

Oby ten dzień był dowodem na to, że drzwi dialogu między katolikami i żydami nigdy się nie zatrzasną.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze