Fot. PAP/EPA/JONO SEARLE

Niedziela Morza – za kogo tego dnia modli się Kościół?

Z okazji obchodzonego w drugą niedzielę lipca (w tym roku 10 bm.) Światowego Dnia Morza Franciszek i kardynał Michael Czerny wyrazili uznanie ludziom morza za pracę, jaką wykonują. „Z szacunkiem i wdzięcznością pamiętajmy o wszystkich marynarzach za ich cenną pracę, a także o kapelanach i wolontariuszach” – powiedział papież podczas niedzielnej modlitwy „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie. W sposób szczególny polecił Bożej opiece marynarzy uwięzionych w strefach wojennych, aby mogli powrócić do domu.

Również prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka kard. M. Czerny zwrócił uwagę na wciąż ciężkie warunki pracy marynarzy i pracowników portów. Podkreślił, że tę niezastąpioną i w większości niewidoczną pracę wykonuje każdego dnia roku ponad milion marynarzy na całym świecie. Ten, kto mieszka na lądzie, rzadko może zobaczyć statki lub marynarzy, a nawet ci, którzy żyją na wybrzeżu, zwykle widują jakiś jeden statek daleko, na horyzoncie. Ale nikt nie może zobaczyć tysięcy statków pływających za widnokręgiem, nie widać ich, ale one są, podobnie jak marynarze, którzy na nich pracują i którzy nie tylko poruszają gospodarkę światową, ale wchodzą też bezpośrednio w życie każdego nas. Codziennie dostarczają dóbr, z których korzystamy i których używamy i bez których nasze życie byłoby gorsze – głosi orędzie kardynała. Podkreślił, że za to wszystko należy się im wielkie podziękowanie.

Niesprawiedliwa i niemoralna wojna

Dokument wspomina następnie o wielkich wyzwaniach, stojących przed tym środowiskiem, o całej serii kryzysów, które je dotknęły w ostatnim okresie. Na przykład wzrost zapotrzebowania na towary sprawia, że coraz więcej statków przez coraz dłuższe okresy cumuje w portach, wojna na Ukrainie spowodowała, że muszą one pływać między minami na Morzach Czarnym i Azowskim a wiele statków już zatonęło, a wielu ludzi zginęło „w tej niesprawiedliwej i niemoralnej wojnie”. Z powodu globalnej pandemii Covid-19 ponad 400 000 marynarzy zostało zablokowanych na statkach, nie mogąc ich opuścić po wygaśnięciu umowy i wrócić do swych domów, musieli natomiast nadal pracować dzień po dniu. Załogi, które miały ich zastąpić, nie mogły dotrzeć na miejsce, co dla wielu z nich oznaczało katastrofę finansową. „Marynarze nie mieli wyboru” – podkreślił prefekt Dykasterii.

>>> Kopalnia Zofiówka: czterech odnalezionych górników nie żyje

Zwrócił uwagę, że „jak się wydaje niektóre towarzystwa żeglugowe jako jedyne usiłowały osiągać korzyści ekonomiczne z tych kryzysów, które zakłóciły łańcuch zaopatrzenia globalnego”. Za „godne ubolewania, by inaczej tego nie określić” uznał fakt, że spółki te podzieliły się z marynarzami tylko niewielką częścią swych „ogromnych zysków” lub oszczędzały na poprawie warunków opieki zdrowotnych w portach, z których marynarze mogliby korzystać w czasie krótkich pobytów na lądzie. To marynarze i ich rodziny płacą za to wysoką cenę – stwierdza orędzie. Wspomina też, że taka sytuacja powoduje wyczerpanie fizyczne i psychiczne pracowników, co z kolei może prowadzić do błędów ludzkich o groźnych następstwach”.

Coraz dłuższe pobyty na pokładzie, wymuszone oddzielenie od najbliższych i zakaz zejścia na ląd sprawiły, że marynarze czują się jeszcze bardziej odizolowani i ulegają depresjom bardziej niż zwykle – napisał kardynał Czerny. Przypomniał, że to też istoty ludzkie, mający takie same potrzeby jak wszyscy inni, z tą tylko różnicą, że będąc „niewidzialnymi”, są łatwo ignorowani.

>>> Ekologia Franciszka – rewolucja czy powrót do źródeł?

Dziękujemy marynarzom

Wskazał przy tym, jak bardzo zależymy od tych ludzi i jak bardzo ich potrzebujemy. „Bezpieczeństwo żeglugi i ochrona środowiska morskiego oparte są na zaufaniu do dobrego mentalnego zdrowia marynarzy” – głosi dokument Dykasterii. Przypomina, iż Konwencja o Pracy na Morzu z 2006 nakłada na towarzystwa żeglugowe zapewnienie godnych i czystych warunków mieszkaniowych, pożywny pokarm, bezpieczne środowisko pracy, odpowiednie godziny pracy i zejście na ląd. Niestety te znaczące postępy, osiągnięte od czasu wejścia Konwencji w życie w 2013, zostały poważnie osłabione. Dotyczy to zwłaszcza schodzenia, choćby na krótko, na ląd, co ma podstawowe znaczenie dla dobrostanu marynarzy, oraz możliwości cieszenia się otwartą przestrzenią. Największe ograniczenia wystąpiły w szczytowym okresie pandemii, przed rozpoczęciem kampanii szczepień wśród marynarzy, gdy rządy uniemożliwiały opuszczanie statków. Teraz zaczyna się otwieranie granic dla większości ludzi, ale nie dla marynarzy, i to nawet tych zaszczepionych, co jest wielką niesprawiedliwością – podkreślił kardynał.

„Dziś w tę Niedzielę Morza dziękujemy marynarzom za ich ciężką pracę. Modlimy się, aby pozostali mocni w obliczu trudności i wyzwań życiowych. Powierzamy Maryi, Gwieździe Morza, zaangażowanie i oddanie kapelanów i wolontariuszy, którzy im służą na całym świecie” – zakończył swe przesłanie kardynał-prefekt Michael Czerny.

„Niedzielę Morza” ustanowiono w Anglii w 1975 roku z inicjatywy Kościołów katolickiego i anglikańskiego. Obecnie jest obchodzona na całym świecie w drugą niedzielę lipca.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze