Niemiecki astronauta leci w kosmos z wizerunkiem św. Krzysztofa
Niemieckiemu astronaucie, Matthiasowi Maurerowi, który jest członkiem misji lecącej na międzynarodową stację kosmiczną MSK, towarzyszy św. Krzysztof. 51-letni Maurer powiedział na konferencji prasowej prowadzonej przez dzieci dla niemieckiej audycji telewizyjnej „Logo”, że żegnający go przed wyprawą ojciec włożył do jego bagażu „drobiazg na szczęście” w postaci niewielkiego wizerunku św. Krzysztofa.
Misja „Cosmic Kiss” miała pierwotnie wyruszyć w kosmos z amerykańskiego kosmodromu Kennedy Space Center na Florydzie 31 października, ale z powodu złych warunków atmosferycznych start był kilkakrotnie przekładany, kolejny termin to niedziela 7 listopada. Maurer będzie dwunastym niemieckim kosmonautą i 600. człowiekiem w kosmosie. Podczas jednej z misji na MSK jego poprzednik Alexander Gerst zabrał ze sobą w kosmos 96-gramowy kamień z przypory katedry w Kolonii. „Dla mnie ten kamień był kotwicą w kosmosie” – mówił Gerst w 2015 r. Po zakończeniu misji kamień został zwrócony do skarbca katedry.
W bagażu osobistym astronautów, a ostatnio szczególnie kosmonautów, często można znaleźć przedmioty kultu religijnego. W 2016 roku rosyjscy kosmonauci wnieśli na pokład stacji kosmicznej relikwię prawosławnego świętego Serafina z Sarowa, która następnie została umieszczona w soborze Przemienienia Pańskiego w „Gwiezdnym Mieście” – Zwiozdnyj Gorodok pod Moskwą. Znajduje się tam centrum szkoleniowe rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Wcześniej kosmonauci zabierali z sobą również cząstki Krzyża Chrystusowego. W 1971 r. amerykański astronauta Edgar Mitchell miał w swoim bagażu Biblie na mikrofilmach, które zabrał również na powierzchnię Księżyca w ramach misji Apollo 14.
Święty Krzysztof jest patronem podróżujących i jednym z najpopularniejszych patronów. Jednak patronem astronautów jest inny święty: Józef z Kupertynu, który podobno zaczął nagle lewitować podczas nabożeństwa. Ten XVII-wieczny franciszkanin, znany jako „latający zakonnik”, jest uważany za patrona kosmonautów i podróżujących samolotami, mimo że sam nigdy nie wzniósł się wyżej niż na wysokość 60 cm.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |