Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

O. Adam Szustak OP: chcę ci powiedzieć, że jesteś bezpośrednią własnością Boga. Nie jesteś niczym

– Może dlatego przeżywam to, co przeżywam, ponieważ może jest tutaj dzisiaj jakaś osoba, która potrzebuje to usłyszeć: chcę ci powiedzieć, że jesteś bezpośrednią własnością Boga. Nie jesteś niczym. Nie jesteś niczyja – mówił ojciec Adam Szustak w czasie homilii w kościele dominikanów w Krakowie. 

W sobotni wieczór w Krakowie kościół ojców dominikanów był wypełniony po brzegi. Wszystko dlatego, że Fundacja Malak obchodziła tam swój jubileusz. W ramach tych obchodów odbył się Wieczór Pełen Chwały. Ojciec Adam Szustak zaczął swoją homilię od opowiedzenia pewnej historii. Kiedyś jechał na rekolekcje do Siedlec i w drodze zaczął płakać. Zatrzymał się na 15 minut na poboczu i płakał, chociaż niż trudnego nie wydarzyło się w jego życiu i te emocje wydawały mu się całkowicie irracjonalne. Podejrzewał, że ma jakąś zapaść emocjonalną, ale było to dla niego wydarzenie niezrozumiałe. Uspokoił się i po kwadransie pojechał dalej.

>>> Ta piosenka porywa do nieba! Najlepszy afrykański zespół gospel jaki słyszeliście [WIDEO]

– W niedzielę było tam kilka mszy świętych i po ostatniej, wieczornej, została w pustym kościele tylko jedna osoba. Kobieta. Miała około 27, może 30 lat. Siedziała w pustym kościele, w ostatniej ławce i strasznie płakała. Zobaczyłem ją i podszedłem zapytać, czy wszystko jest w porządku. Zaczęła mi opowiadać, co się wydarzyło. I wtedy miałem takie przekonanie, że Pan Bóg mnie przygotował na spotkanie z tą kobietą. Dał mi doświadczyć tego, co ona emocjonalnie przeżywa – mówił ojciec Adam Szustak. 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Ojciec Adam Szustak opowiadał, że raz na jakiś czas zdarzają mu się takie dziwne, niewytłumaczalne odczucia, które nie są adekwatne do tego, co aktualnie przeżywa. Oczywiście powiedział, że traktuje to jako swego rodzaju dar od Boga. I także w dniu, w którym jechał do Krakowa na „Wieczór łaski” odczuwał coś podobnego, chociaż dawno się to już nie zdarzyło.   – Wszystko jest dobrze w moim życiu. Wszystko gra. Natomiast od samego rana dzisiaj jestem niewiarygodnie smutny – powiedział. 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Mówił, że bierze pod uwagę, że może to mieć związek z pogodą, bo chociaż w Krakowie w sobotę było ciepło i w miarę pogodnie, to na północy kraju padał deszcz i było zimno. Było tam zdecydowanie bardziej jesiennie, a nawet zimowo, ponuro. Ale w gruncie rzeczy te jego emocje nie miały związku z pogodą. – Miałem w sobie taki smutek nieprzynależności, że do nikogo nie należę, że jestem bezpański, jakby mnie nikt nie chciał – mówił. 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl
Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

A jednocześnie wiedział, że to nie jest prawda, bo naprawdę w obecnym czasie ma się bardzo dobrze i nie myśli o sobie w taki sposób. Ale od rana ma właśnie takie poczucie… I kiedy przeczytał dzisiejszą Ewangelię, to pomyślał, że Pan Bóg rzeczywiście wie, co robi. W tym dniu podczas wieczornej Eucharystii czytana była Ewangelia z niedzieli, o tym jak faryzeusze wystawiają Jezusa na próbę i pytają Go o to, czy należy płacić podatki. Jezus wtedy im odpowiedział: „Pokażcie Mi monetę podatkową!». Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?». Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga»”. Ojciec Adam Szustak tłumaczył, że na monetach rzymskich zawsze był wyryty wizerunek obecnego władcy, by oznaczyć czyje to jest, do kogo tak naprawdę należy ta moneta.  

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl
Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

– Na czym dzisiaj jest wizerunek Boga? Na nas. To ty zostałeś stworzony, to ja zostałem stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Jest tylko jedna rzeczywistość na świecie, na której wyryty jest Boży obraz. Nie na świecie, nie na przyrodzie, nie na zwierzętach, chociaż to wszystko jest bardzo piękne. Ale to nie zostało stworzone na obraz Boga. Tylko na tobie jest wyryty obraz Boga. Czyli Jezus mówi, że tak jak tę monetę oddajecie cezarowi, tak siebie oddawajcie Bogu. Jesteście Jego własnością. Może dlatego dzisiaj przeżywam to, co przeżywam, ponieważ może jest tutaj dzisiaj jakaś osoba, która potrzebuje to usłyszeć: chcę ci powiedzieć, że jesteś bezpośrednią własnością Boga. Nie jesteś niczym. Nie jesteś niczyja – mówił ojciec Szustak. – Jak mówi Izajasz, On nas sobie wyrył na dłoniach. Ma imię każdego z nas wyryte na dłoniach. Tego się nie da zmazać. Kiedy sobie zrobisz ranę, a Pan Jezus zrobił sobie na krzyżu, to ci zostanie do końca życia. On ma wyryte na swoich dłoniach twoje imię. Nie jesteś niczyj. Nie jesteś niczyja. I nawet jeśli ci całe twoje życie mówi, że to jest bez sensu, że gdyby ciebie nie było, to by się nic nie zmieniło. Nikt by nawet tego nie zauważył. To jest nieprawda – zakończył ojciec Adam Szustak. 

Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze