fot. youtube

O. Szustak: prawda, w której nie ma miłości, może zabić

O tym, że prawda wypowiedziana bez miłości może zabić oraz dlaczego łatwiej Jezusowi wskrzesić zmarłego niż pogodzić skłóconych małżonków – wyjaśniał podczas ostatniego dnia rekolekcji adwentowych w Andrychowie o. Adam Szustak.

Kościół pw. św. Stanisława BM na andrychowskim osiedlu wypełniały szczelnie przez trzy dni (20-22 grudnia) rzesze ludzi z różnych zakątków diecezji bielsko-żywieckiej, Małopolski i Śląska. Znany dominikanin przestrzegł przed mówieniem komuś prawdy bez miłości. „Co z tego, że mówisz prawdę? Prawda pozbawiona miłości jest do wyrzucenia. Ta prawda może kogoś absolutnie zniszczyć” – zaznaczył w piątkowej konferencji, dla której punktem wyjścia była opowieść ewangeliczna o uzdrowieniu teściowej Piotra. Na tym przykładzie rekolekcjonista zachęcał, by naśladować Jezusa i uczyć się od Niego, jak naprawiać relacje z innymi ludźmi.

„Grzegorz z Nyssy pisze, że kiedy Bóg ma do wyboru wskrzesić umarłego albo pogodzić teściową z zięciem, to woli umarłych wskrzeszać. Bo to łatwiejsze jest. Kiedy Bóg przychodzi do umarłego, mówi wstań i ten wstaje” – zauważył kaznodzieja. Wskazał, jak trudno jest naprawić ludzkie podziały wśród bliskich sobie osób, zamkniętych w swej krzywdzie i oddzielonych od siebie nawzajem.

Zdaniem o. Szustaka, Bóg pragnie doprowadzić nas do tego, abyśmy się nauczyli kochać. „Dopóty nie zrobimy, do nieba nie wejdziemy” – przestrzegł, wyjaśniając obrazowo, jak będzie wyglądał czyściec. „Apokalipsa mówi wyraźnie: Pan Bóg naprawi każdą krzywdę, otrze każdą łzę. Wiecie, dlaczego się modlimy za dusze czyśćcowe? Żeby wreszcie uwolniły serca – bo oni tam siedzą i mówią: nie, nie będę kochać. A my się modlimy – przebacz, otwórz serce” – powtórzył.

W trzydniowych rekolekcjach w Andrychowie udział wzięły rzesze ludzi z różnych zakątków diecezji bielsko-żywieckiej i spoza niej. By wysłuchać popularnego dominikanina, młodzi i dorośli przyjechali z Bielska-Białej, Cieszyna, Żywca, Oświęcimia, Wadowic, Makowa Podhalańskiego czy Suchej Beskidzkiej.

„Te dni przypominały ewangeliczne obrazy, gdy za Panem Jezusem szły tłumy. I tak przyszły do Andrychowa. Cała okolica tu ściągnęła. Co jest piękne, że za ojcem przyszła młodzież. To znaczy, że jesteście głodni Bożego słowa i szukacie takiego sposobu jego podania, żeby zapadało w serce” – zauważył na koniec proboszcz andrychowskiej parafii ks. Jan Figura, dziękując rekolekcjoniście. 

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze