Ojcowie synodalni: Kościół jest jak rodzina
Podejmowane dziś rozważania szły w stronę poszukiwania generalnych koncepcji, które mogłyby nadać nowy sens całości dokumentu. Wśród nich pojawił się temat rodziny. Konieczne jest napisanie nowego dokumentu, na podstawie Instrumentum Laboris – podsumował kolejny dzień prac synodalnych w grupach dyskusyjnych Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
„Rodzina jest instytucją, która przypomina Kościół. Kościół jak rodzina musi cały czas towarzyszyć swoim dzieciom. Tak jak nie ma powołania, które by było równe drugiemu, wszystkie są różne, tak też rodzice w stosunku do swoich dzieci, każdego dnia muszą się pytać, co zrobić, żeby je dobrze wychować, żeby doprowadzić je do pełni życia, do której zmierza wiara” – podkreślił abp Gądecki.
Na rolę rodziny w życiu i rozeznawaniu przez młodych powołania zwrócił również uwagę abp Grzegorz Ryś, który przywołał fakt, iż według deklarowanych przez polską młodzież wartości, to właśnie rodzina jest najważniejsza.
„Młodzi cenią rodzinę samą w sobie i jeśli im się pomoże zrozumieć wartość rodziny, to od niej wychodząc można poprowadzić ich do wiary, do Pana Boga, który jest Stwórcą rodziny. Chcemy młodych prowadzić nie tylko do przeżywania młodości, ale do odkrywania Jezusa Chrystusa. Żeby do Niego dojść trzeba się najpierw z nimi spotkać w tych miejscach, które są dla nich istotne. Takimi miejscami są przyjaźń, praca, wolność, a rodzina z nich jest na pierwszym miejscu” – zaznaczył abp Grzegorz Ryś.
Abp Ryś odniósł się do kwestii powołania. „Powołanie w szerokim rozumieniu dotyka odwiecznego zamysłu Bożego w stosunku do każdego człowieka. Mówiąc o powołaniu, to przede wszystkim chcemy powiedzieć, że każdy człowiek jest potrzebny i jest odwiecznie chciany przez Pana Boga, że jest potrzebny Bogu. Wraz z tym faktem zaistnienia idzie wezwanie, które jest powołaniem” – podsumował abp Ryś.
Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki zauważył również, że podczas dzisiejszych obrad zwrócono uwagę na to, że w dokumencie brak jest stwierdzenia, iż powołanie młodego człowieka nieuchronnie musi być związane z krzyżem, jeśli ma być chrześcijańskie. Często bowiem przedstawia się zbyt łatwą wizję młodego człowieka, pozbawianą trosk i głębokiego spojrzenia transcendentalnego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |