fot. Maciej Kluczka

Pandemia nie zatrzymała pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę w 2021 r.

Pandemia i w tym roku nie zatrzymała pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę. To wciąż fenomen nie tylko w skali Polski. W 2021 r. przyszło aż 220 pielgrzymek, a w nich prawie 74 tys. pątników. Dotarło też ponad 200 grup rowerowych i 15 biegowych. Tegoroczne pielgrzymowanie odbywało się zgodnie z wytycznymi Głównego Inspektora Sanitarnego. Wszystkie grupy bezpiecznie dotarły do Matki Bożej.

Pielgrzymowanie A.D. 2021 było wielką modlitwą o ustanie pandemii koronawirusa, ale także za rodziny, młodzież, za Polskę i Kościół. „Rekolekcje w drodze” stanowiły też przygotowanie do beatyfikacji prymasa Wyszyńskiego. Pątnicy poznawali jego życie i duchowość, rozważali jego słowa i szukali ich aktualności.

>>> Odkrywamy Camino de Santiago#7: historia pielgrzyma ekstremalnego

Entuzjazm i wspólnota

Podążający do Częstochowy zgodnie twierdzili, że udział w pielgrzymce pozwolił na utworzenie niezwykłej wspólnoty, co po czasie lockdownu i jeszcze niepewnej sytuacji, nabierało szczególnego znaczenia. Ci, co po rocznej przerwie powrócili na pielgrzymkowy szlak, podkreślali tęsknotę za tą formą letnich rekolekcji. Ks. Zenon Ptak z grupy olkuskiej młodzieżowej zwrócił np. uwagę na wielki entuzjazm w tegorocznym pielgrzymowaniu, ale i skupienie, swego rodzaju „przejęcie” wynikające też jego zdaniem z tęsknoty za takim rodzajem modlitwy, ale i wolności. – Wręcz słyszało się te głosy serc: Mamo pomóż, my chcemy być wolni! – mówił kapłan.

Nowe sposoby pielgrzymowania

Przyjęto różne sposoby przemierzenia szlaków: tradycyjnie, czyli z noclegami w drodze, sztafetowo, a więc ze zmianami pielgrzymów na trasie i „hybrydowo”, czyli łącząc obie te formy. W większości kompanii, niewielkie grupy, ok. 100-osobowe tworzyły tzw. stały trzon pielgrzymki, pokonując całą drogę. Noclegi odbywały się w namiotach i w wyznaczonych miejscach, głównie w szkołach i remizach, które były specjalnie dezynfekowane. Każda grupa wchodząca w skład pielgrzymek diecezjalnych sama stanowiła oddzielną pielgrzymkę mającą wszystkie konieczne zabezpieczenia, np. służby medyczne, sanitarne czy porządkowe. W niektórych zostały zmienione, a czasem skrócone trasy, dostosowując wędrówkę do sanitarno-epidemiologicznych wymagań (by duże grupy nie spotykały się na trasie i omijały większe skupiska ludzkie), tak było np. w pielgrzymce gliwickiej, która po raz pierwszy została podzielona na trzy niezależne nurty, które do Częstochowy dotarły różnymi trasami.

fot. arch. PAP/Waldemar Deska

Podobnie jak w roku ubiegłym, prawdziwy renesans przeżywała duchowa forma pielgrzymowania, dla tych, którzy fizycznie nie mogli wybrać się w drogę, np. pielgrzymce gdańskiej towarzyszyło 5 tys. duchowych pielgrzymów, a w pielgrzymce tarnowskiej aż 10 tys. Tym ostatnim pomagała specjalna aplikacja.

Wiele intencji

Pątnicy modlili się nie tylko o ustanie pandemii, ale także za tych, którzy w tym trudnym czasie zatracili potrzebę życia duchowego i sakramentalnego. Proszono o ożywienie wiary, duchowości eucharystycznej, o wytrwałość dla wierzących, zwłaszcza po czasie zamkniętych kościołów. Pątnicy uczyli się w drodze jak wybierać i uczyć się „eucharystycznego stylu życia”. W wielu pielgrzymkach nie zabrakło codziennej wieczornej adoracji Najświętszego Sakramentu, w niektórych jak np. w grupie ze Skarżyska-Kamiennej w ten sposób Jezus szedł z pątnikami przez jeden pielgrzymkowy dzień. Na trasie pielgrzymki diec. sosnowieckiej znalazła się z kolei mobilna kaplica Adoracji Jezusa Eucharystycznego. Pielgrzymi pogłębiali rozumienie mszy św. Tak było np. w pielgrzymce szczecińskiej. – Bardzo się cieszyłem z tego programu, bo potrzebna jest głębsza refleksja nad Eucharystią, głębsze czytanie znaków eucharystycznych. Tu są duże niedostatki i bardzo często rezygnacja z Eucharystii np. niedzielnej wynika z niezrozumienia, niedocenienia, niedowartościowania tego, co jest najgłębsze – podkreślił bp Edward Dajczak. W Roku Św. Józefa pielgrzymi zanosili także szczególną modlitwę w intencji rodzin i o dobry wybór drogi życiowej dla młodych. Były specjalne grupy rodzinne jak np. żółto-niebieska w 30. Sosnowieckiej Pieszej Pielgrzymce.

fot. PAP/Waldemar Deska

Pielgrzymi podkreślali ogromną serdeczność i wdzięczność otrzymywaną od rodaków. – Widziałem inną Polskę niż tę, którą pokazują media. Przeogromna życzliwość ludzka, która wyrażała się również w tym, że spotykani ludzie mówili nam „dobrze, że idziecie” – opowiadali, ci którzy docierali na Jasną Górę. Organizatorzy wszystkie niezbędne informacje udostępnili w mediach społecznościowych. Dzięki np. facebookowym transmisjom duchowi pielgrzymi mogli każdego dnia uczestniczyć w modlitwie apelowej, łącząc się w ten sposób nie tylko z Jasną Górą, ale również uczestnikami tradycyjnej pielgrzymki.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze