Fot. EPA/FABIO FRUSTACI

Papież: Duch Święty sprawia, że widzimy wszystko w perspektywie Jezusa

„Stańmy w szkole Ducha Świętego, aby On nas wszystkiego nauczył. Przyzywajmy Go każdego dnia, aby przypominał nam, że zawsze zaczynamy od spojrzenia Boga na nas, że w naszych wyborach kierujemy się słuchaniem Jego głosu, że idziemy razem, jako Kościół, pojętni na Niego i otwarci na świat” – powiedział Franciszek podczas Eucharystii sprawowanej w bazylice watykańskiej w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Mszy św. przewodniczy dziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Giovanni Battista Re.

Ojciec Święty zaznaczył, że u podstaw życia duchowego tkwi miłość będąca darem Ducha Świętego, który sprawia, że czujemy się miłowani i uczy nas kochać. On „pobudza” nasze życie duchowe. On sam nam o tym przypomina, ponieważ jest pamięcią Boga, Tym, który przypomina nam wszystkie słowa Jezusa (por. w. 26). Papież zachęcił do pielęgnowania tej duchowej pamięci, że jesteśmy Bożymi dziećmi, zawsze miłowanymi. Podkreślił konieczność pozwolenia, aby Duch Święty mógł wejść w nasze najtrudniejsze sytuacje i przypomniał nam o miłości Boga. „W ten sposób wprowadza ład w nasze życie: uczy nas akceptować siebie, przebaczać sobie, pogodzić się z przeszłością. Aby zacząć od nowa” – wskazał Franciszek.

>>> Duch Święty to gołąb?

Papież zaznaczył, że Duch Święty w obliczu rozdroży życiowych podpowiada najlepszą drogę, jaką można obrać. Dlatego ważne jest, aby umieć odróżnić Jego głos od głosu złego ducha. On bowiem koryguje nas, wzywa do przemiany, do zwalczania naszych fałszów i dwulicowości, w przeciwieństwie do złego ducha, nakłaniającego do swawoli, a w chwili, gdy odkrywamy pustkę wewnętrzną – oskarża i powala na ziemię. „Duch Święty, który koryguje cię w drodze, nigdy nie zostawia ciebie na pastwę losu, ale bierze cię za rękę, pociesza i zawsze dodaje otuchy” – podkreślił Ojciec Święty.

Fot. cathopic.com

Franciszek zwrócił uwagę, że Duch Święty zaprasza nas, abyśmy nigdy nie tracili ufności i zawsze zaczynali od nowa, byśmy się angażowali niosąc nadzieję i radość wszystkim, których spotykamy, a nie narzekania. Wskazał, że Duch Święty jest konkretny, a nie idealistyczny: chce, abyśmy skupili się na tym, co tu i teraz, ponieważ miejsce, w którym jesteśmy, i czas, w którym żyjemy są miejscami łaski. Zły duch chce natomiast odwrócić naszą uwagę od tego, co tu i teraz, zabrać nas gdzie indziej. Duch Święty prowadzi nas do miłowania tu i teraz: „nie idealnego świata, idealnego Kościoła, ale tego, co jest, w świetle słońca, w przejrzystości, w prostocie. Jakże różni się od złego, który podsyca to, co się mówi za plecami, plotki, obmowy!” – stwierdził papież.

>>> Dziś uroczystość Zesłania Ducha Świętego kończąca czas wielkanocny

Ojciec Święty podkreślił także rolę Ducha Świętego jako budowniczego wspólnoty oraz inspiratora ewangelizacji, wychodzenia na zewnątrz, aby wszyscy mogli karmić się pięknem Boga.

„Stańmy w szkole Ducha Świętego, aby On nas wszystkiego nauczył. Przyzywajmy Go każdego dnia, aby przypominał nam, że zawsze zaczynamy od spojrzenia Boga na nas, że w naszych wyborach kierujemy się słuchaniem Jego głosu, że idziemy razem, jako Kościół, pojętni na Niego i otwarci na świat” – zachęcił Franciszek na zakończenie swej homilii.

Przywrócić Ewangelię

Analizując działanie nauczające Ducha Świętego Franciszek podkreślił, że pomaga on nam pokonać wszelki dystans między Ewangelią a życiem, by przemawiała do naszej współczesności. Uaktualnia: sprawia, że wiara jest ciągle młoda – stwierdził. „Duch Święty nie przywiązuje się bowiem do przemijających epok czy mód, lecz wnosi w dzień dzisiejszy aktualność Jezusa zmartwychwstałego i żyjącego” – zaznaczył Ojciec Święty.

Następnie papież zwrócił uwagę, że Duchy Święty czyni to sprawiając, że sobie przypominamy, przywracając Ewangelię naszemu sercu. Sprawia On przejście od poznania ze słyszenia do osobistego poznania Jezusa, który wkracza do serca. „W ten sposób Duch Święty zmienia nasze życie: sprawia, że myśli Jezusa stają się naszymi myślami. Czyni to, przypominając nam swoje słowa” – podkreślił Franciszek.

Ojciec Święty zauważył, że w obliczu przeciwności, znużenia czy kryzysu łatwo zapominamy o miłości Jezusa, popadając w zwątpienie i lęk. „Środkiem zaradczym jest przyzywanie Ducha Świętego. Czyńmy to często, zwłaszcza w ważnych momentach, przed podjęciem trudnych decyzji. Weźmy do ręki Ewangelię i przyzywajmy Ducha Świętego. Możemy powiedzieć w następujący sposób: «Przyjdź, Duchu Święty, przypomnij mi Jezusa, oświeć moje serce». Następnie otwórzmy Ewangelię i powoli czytajmy mały fragment. A Duch Święty sprawi, że będzie on przemawiać do naszego życia” – zachęcił papież przed odmówieniem modlitwy Regina Caeli i udzieleniem apostolskiego błogosławieństwa.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze