Fot. EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek: Kościół to misja

Kościół to misja – tę myśl Franciszka przypomniał we francuskim Ars kard. Fernando Filoni, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.

Uczestniczy on tam w obchodach odpustowych ku czci świętego proboszcza z tego miasteczka – Jana Marii Vianneya.  W konferencji wygłoszonej w przeddzień dzisiejszego liturgicznego wspomnienia patrona proboszczów kard. Filoni przypomniał też inną postać z tego samego okresu – sługę Bożą Paulinę Jaricot, prekursorkę Papieskich Dzieł Misyjnych.

Zarówno ona, jak i proboszcz z Ars byli dziećmi swojej epoki, która naznaczyła głębokim kryzysem dzieje Kościoła we Francji – wskazał kard. Filoni. Wyjaśnił, że chodzi o czasy rewolucji, które spowodowały upadek wiary i autorytetu hierarchii katolickiej. A mimo to oboje stali się pośród tego kryzysu wielkimi głosicielami Ewangelii: św. Jan Vianney między francuskim ludem, a Paulina Jaricot przez wejście z Dobrą Nowiną w świat robotniczy i twórcze wspieranie misji zagranicznych. Zdaniem prefekta watykańskiej kongregacji misyjnej oboje są wzorem współczesnego zaangażowania misyjnego, do którego zobowiązany jest każdy wierzący i każda lokalna wspólnota Kościoła, niezależnie od miejsca i okoliczności, w jakich wypada im działać.

św. Jan Maria ( Jean-Baptiste Marie) Vianney (1786-1859) pochodził z Dardilly koło Lyonu, z ubogiej rodziny wiejskiej. Jego dzieciństwo i młodość przypadały na czasy rewolucji francuskiej, która dotkliwie prześladowała Kościół katolicki. Ponieważ miejscowa szkoła parafialna została zamknięta, sam nauczył się pisać w wieku 17 lat. Pierwszą Komunię Świętą przyjął potajemnie, w szopie. W 1812 wstąpił do seminarium duchownego. Uczył się z wielkimi trudnościami ze względu na słabe zdrowie i wieloletnie opóźnienie w nauce, namawiano go nawet do przerwania nauki. Ostatecznie  wytrwał w powołaniu i w 1815 przyjął święcenia kapłańskie, po czym 3 lata pracował jako wikary w Ecully. Mimo swych słabości i braków, a może właśnie dzięki nim dość szybko znalazł wspólny język z mieszkańcami i zaczął odradzać duchowo swych parafian. Sam wiele pościł, spał na gołych deskach i tak jak oni żył bardzo ubogo. Wkrótce też sława jego gorliwej posługi zaczęła się szerzyć w całej Francji i do małej wioski zaczęli ściągać ludzie z odległych nawet stron, aby się wyspowiadać i uzyskać poradę u wychudłego i biednego kapłana, który potrafił czytać w duszach ludzkich i przepowiadać przyszłość. Ks. Jan spędzał w konfesjonale nieraz nawet 17 godzin dziennie i niektórzy wyliczają, że w ciągu ponad 40 lat pełnienia swej posługi wysłuchał około miliona spowiedzi.

Nie tylko zresztą udzielał rozgrzeszenia, ale pomagał wzrastać w dobru, a nierzadko sam pokutował za swoich penitentów. Według osób, które znały go bliżej, oprócz cierpień fizycznych, spowodowanych umartwieniami i chorobami, bywał też nękany przez szatana. Chociaż sam żył biednie, dbał o wystrój kościoła, uważał bowiem piękno i dostojeństwo świątyni za wielką wartość. Wyniszczony chorobami i ascezą zmarł w wieku 73 lat w Ars po 41 latach duszpasterzowania w tym miejscu.

Błogosławionym ogłosił w 1905 św. Pius X, a świętym w 1925 – Pius XI, który w 4 lata później ogłosił św. Jana Marię Vianneya patronem wszystkich proboszczów Kościoła katolickiego.

Sługa Boża Paulina (Pauline Marie) Jaricot (1799-1862) pochodziła z bogatej rodziny przemysłowca francuskiego z Lyonu. Początkowo prowadziła światowe życie, ale w wieku około 18 lat przeżyła głębokie nawrócenie do Chrystusa. Wkrótce potem – w 1819 założyła lyońskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary, zwane też Związkiem Lyońskim, które zajmowało się głównie zbieraniem pieniędzy na katolickie misje zagraniczne. Była to bardzo cenna i „trafiona” idea, tym bardziej że pierwsze komórki tego dzieła powstały wśród robotników i robotnic Lyonu, a więc nie w ścisłym środowisku kościelnym. Paulina potrafiła tak pokierować pracami swego związku, że szybko stał się on bardzo skutecznym narzędziem ewangelizacji i misji W 1922 Związek przeniesiono do Rzymu i stał się Papieskim Dziełem Rozkrzewiania Wiary, wspierającym materialnie misje.

W okresie rozruchów robotniczych w Lyonie w latach trzydziestych XIX w. (np. powstania tkaczy) Jaricot wspierała robotników duchowo i materialnie (m.in. próbowała utworzyć przedsiębiorstwo, którego udziały byłyby własnością robotników). Paulina Jaricot powołała również do życia ruch Żywego Różańca.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze