papież Franciszek

fot. EPA/GIUSEPPE LAMI

Papież: gdy wierzący uważają się za lepszych, stają się cynicznymi kpiarzami

Papież Franciszek ostrzegł w niedzielę, że gdy wierzący uważają się za lepszych i są „sługami religii własnego ja”, stają się „cynicznymi kpiarzami”. Podczas mszy na zakończenia Synodu dla Amazonii mówił, że także w Kościele głosy ubogich nie są słuchane.

Zakończone w sobotę trzytygodniowe obrady synodu odbywały się pod hasłem „Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i ekologii integralnej”.

W homilii podczas mszy w bazylice Świętego Piotra papież przestrzegał wierzących przed postawą pychy, którą symbolizuje faryzeusz „przepełniony pewnością siebie, zdolnością do przestrzegania przykazań, swoimi zasługami i cnotami, skoncentrowany tylko na sobie, nie ma miłości”.

– Zamiast modlić się, przechwala się. O nic Boga nie prosi, bo nie odczuwa potrzeby, ani nie czuje się dłużnikiem – to inni są jemu winni. Przebywa w świątyni Boga, ale praktykuje religię swego „ja” – zaznaczył Franciszek. Następnie zauważył, że „wielu chrześcijan idzie taką drogą”.

Tacy ludzie zapominają nie tylko o Bogu, ale także o swoich bliźnich, którymi gardzą i nazywają ich „resztkami” – wskazał papież. – Ileż razy widzimy tę dynamikę w życiu i w historii. Ile razy ten, kto staje z przodu, wznosi mury, by powiększać dystanse, czyniąc innych jeszcze bardziej odrzuconymi – podkreślił.

Franciszek skrytykował postawę pogardy dla tradycji innych ludzi, których uważa się za „zacofanych i niewiele wartych”. – To prowadzi do tego, że przekreśla się ich historię, zajmuje się ich terytoria i uzurpuje się ich dobra, dopuszczając się ucisku i wyzysku – zauważył.

papież Franciszek

fot. EPA/GIUSEPPE LAMI

– Nie wystarczały błędy przeszłości, by przestać rabować innych i zadawać rany naszym braciom oraz naszej siostrze ziemi: widzieliśmy to w pokrytym bliznami obliczu Amazonii – powiedział papież. Jak ocenił, „trwa obłudna religia własnego 'ja’, z jej obrzędami i modlitwami, z zapominaniem o prawdziwej czci Boga, która zawsze obejmuje miłość bliźniego”.

Franciszek przyznał, że nawet chrześcijanie, którzy modlą się i chodzą na mszę w niedzielę, „są sługami tej religii własnego ja”. – Módlmy się, prosząc o łaskę nieuważania się za lepszych, niesądzenia, że jesteśmy w porządku, byśmy nie stali się cynicznymi kpiarzami – wzywał. Papież powiedział, że ten, „kto jest świetny, ale zarozumiały, przegrywa; natomiast ten, kto popełnia błędy, ale jest pokorny, zostaje wywyższony przez Boga”.

Odnosząc się do obrad synodu na temat Amazonii, Franciszek podkreślił, że w jego trakcie wysłuchano głosów ubogich i zastanawiano się „nad niepewnością ich życia, zagrożonego modelami drapieżnego rozwoju”. – Ileż razy, nawet w Kościele, głosy ubogich nie są wysłuchane, a być może wyśmiewane lub uciszane, bo są niewygodne – przyznał.

Papież zachęcił do modlitwy o umiejętność wysłuchania wołania ubogich, bo – jak zaznaczył – jest to „wołanie nadziei Kościoła”.

Franciszek potępił postawę, którą określił jako „skrucha pełna usprawiedliwień”. – Wydaje się, że bardziej niż skrucha jest to własna kanonizacja – dodał.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze