fot. EPA/VATICAN MEDIA

Papież: tęsknimy za pełnią życia, spełnienie ma na imię Jezus

„Jesteśmy w jakiś sposób «niepełni»: tęsknimy za pełnią życia, radością i sensem. A to spełnienie ma imię: Jezus Chrystus” – powiedział papież podczas spotkania z młodymi uczestnikami wakacyjnego kursu ewangelizacyjnego Alfa („Alpha Youth Camp”), który odbywa się w Macchia d’Isernia we Włoszech. Przybyli oni z różnych krajów Europy.

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że w ludzkim sercu zawsze istnieje pragnienie tego, co nieskończone i zaznaczył, że miarą młodości jest umiejętność stawiania pytań. Przypomniał o swojej niedawnej podróży do Kanady, gdzie odwiedził rdzennych mieszkańców, których przodkowie żyli na tych ziemiach przed kolonizacją. Zauważył, że ich potomkowie są równocześnie bardzo różni, ale także podobni do uczestników spotkania. Są podobni w sensie bycia człowiekiem, uczestniczenia w tym, co czyni nas ludźmi, jak nasza relacja z Bogiem, z innymi, ze stworzeniem i z samymi sobą, w wolności, hojności i darze z siebie.

>>> Kościół brudny od kurzu. Przystanek Jezus 2022 [REPORTAŻ]

fot. unsplash

„Wasz obóz nazywa się «Alpha», tak jak metoda ewangelizacji, którą jest inspirowany. Alfa jest synonimem narodzin, początku, świtu życia… Chrystus jest «alfą», czyli początkiem, i jest też «omegą», czyli końcem, spełnieniem, pełnią. W ten sposób z Chrystusem ten mikrokosmos, jakim jest człowiek, może zostać uratowany z otchłani śmierci i tego, co negatywne, i może wejść w przyciąganie Boga, Boga życia i Boga miłości. Zjednoczony z Jezusem, każdy z nas staje się ziarnem przeznaczonym do kiełkowania, wzrostu i przynoszenia owoców – podkreślił papież. – Ale trzeba iść za Nim! Powiedzieć «nie» egoizmowi, skupianiu się na sobie, postrzeganiu siebie kimś więcej niż jesteśmy. Nie. Umieć powiedzieć «nie» wszelkiemu zamknięciu. Być sobą, nie nadymać się, również nie zaniżać, uznać siebie za tego, kim się jest, to jest prawdziwa pokora. A w obliczu zła, w nas i wokół nas, nie uciekać, nie uchylać się od rzeczywistości, nie zamykać się w sobie, ale wziąć każdy swoją część odpowiedzialności – Jezus mówi «swój krzyż» – i nieść go, z miłością, z radością. Nie samemu, to niemożliwe: zawsze z Jezusem, On z przodu, a my za Nim” – powiedział Franciszek.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze