Zachód księżyca nad Giewontem PAP/Grzegorz Momot

Pątniczka wędruje od Helu po Giewont w intencji pokoju w Ukrainie

Ewa Maciejczak z Sokolnik Mokrych w powiecie przysuskim wędruje przez Polskę w intencji pokoju w Ukrainie. Pątniczka jest już 23 dzień w podróży. Wyruszyła z Helu, kilka dni temu dotarła na Jasną Górę. Obecnie podąża w kierunku Zakopanego, by ostatecznie wejść na Giewont.

Ewa Maciejczak osiągnęła pierwszy cel pieszej pielgrzymki przez cała Polskę, docierając 13 sierpnia na Jasną Górę. W 19 dni pokonała 650 kilometrów.

>>> Polonia Kanadyjska przybyła do Sanktuarium w Midland [+GALERIA]

Praca z charakterem

– W czasie pielgrzymki modlę się w intencji pokoju w Ukrainie. Dlatego zdecydowałam iść od Helu, aż po krzyż na Giewoncie. Modlę się, aby ta straszna wojna się zakończyła. Każdy coś robi na rzecz tej idei i pomaga uchodźcom. W Radomiu rozegrano m.in. mecz siatkarzy Polska – Ukraina, w trakcie którego były zbierane datki na pomoc Ukrainie. Ja mogę ofiarować swój trud, setki kilometrów, litry potu i ból – powiedziała pątniczka Radiu Plus Radom.

Absolwentka wychowania fizycznego Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego w Radomiu nie ukrywa, że przejście całej Polski jest dla niej dużym wyzwaniem. – To mega fajne, że pokonuję własne słabości i kryzysy. To praca z własnym charakterem – opowiada Ewa Maciejczak. – Idzie mi się dobrze, ale zmęczenie już czuć. Najbardziej w kość dostały moje stopy. Mam pełno bąbli, pęcherzy, ale daję radę – dodała pątniczka z diecezji radomskiej.

Ewa Maciejczak jest obecnie pod Babią Górą i wychodzi z miejscowości Zawoja. W tym momencie ma w nogach 818 km. Do Zakopanego zostało jej 55 km.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze