Po co są rekolekcje adwentowe?
Bez wątpienia rekolekcje adwentowe są czymś bardzo ważnym. Już sama wielowiekowa tradycja głoszenia rekolekcji o tym zaświadcza. Jednak rekolekcje adwentowe mają nieco inną specyfikę niż te głoszone w czasie Wielkiego Postu.
Nasuwa mi się tu na myśl porównanie rekolekcji do uprawiania pola. Rolnik, który uprawia ziemię, musi ją przygotować do zasiewu nowego ziarna, aby mogło wykiełkować i zapuścić korzenie. To przygotowanie jest kilkuetapowe i wymaga długiej oraz ciężkiej pracy. Gdy ziarno jest już zasiane, gospodarz z wielką troską dogląda nowych roślin, troszcząc się o to, by wydały jak największy plon. I tak te wielkopostne rekolekcje mają za zadanie dokładnie przeorać glebę serca człowieka, aby było ono przygotowane na przyjęcie zbawczych tajemnic Wielkanocy. Rekolekcje adwentowe to zaś takie delikatne zruszenie tej gleby. Takie dokładniejsze przyjrzenie się temu, co zostało tam zasiane, czy nie pojawiły się żadne chwasty lub szkodniki. Wszystko po to, aby ziemia wydała obfitsze plony. Rekolekcje adwentowe zwykle gromadzą ludzi bardziej związanych z Kościołem, mają większe znaczenie formacyjne i pogłębiające wiarę. Są one przygotowaniem do świąt Bożego Narodzenia.
>>> Prof. Leon Nieścior OMI: Z pielgrzymką do Betlejem pierwszych wieków chrześcijaństwa
Czas Adwentu i rekolekcji adwentowych to również bardzo dobra okazja do tego, aby wyruszyć w drogę – najpierw z Maryją, która idzie do św. Elżbiety, aby wychwalać Boga za wielkie dzieła, których dokonał w Jej życiu. A my, rozważając to wydarzenie, możemy otworzyć swoje oczy i zobaczyć, jak Bóg działa i w naszym życiu – abyśmy wyrwali się z marazmu narzekania i smutku i uwielbiali Boga za Jego dobroć i miłość względem mnie. Potem możemy pójść wraz z Maryją i Józefem, towarzyszyć im. Przeżyć wraz z nimi te wszystkie troski i problemy, które napotykają na swojej drodze do Jerozolimy i popatrzeć na swoje życie oczami tych świętych małżonków.
>>> Dlaczego Adwent w liturgii dzieli się na dwie części?
Rekolekcje adwentowe pomagają nam w przygotowaniu się do świąt, do Bożego Narodzenia. Ważne jest oczywiście to przygotowanie całej świątecznej otoczki i pysznych potraw, jednak czasami w tym natłoku zajęć zapominamy o tym, co najważniejsze i także o tym, Kto w te święta jest najważniejszy. Rekolekcje pozwalają nam odkryć atmosferę świąt, ale nie tę atmosferę, jak podpowiada nam telewizja, magicznych świąt. Pomagają nam odkryć atmosferę Bożych świąt, pełnych pokoju, radości – przede wszystkim dlatego, że na świat przyszedł mój Zbawiciel – Jezus Chrystus. Czas tych trzech dni rekolekcji pozwala również na uświadomienie sobie niezałatwionych spraw, które może ciągną się długimi miesiącami i nie pozwolą na to, aby usiąść w pokoju do wspólnego wigilijnego czy świątecznego stołu. Czas rekolekcji to również dobre przygotowanie do sakramentu pokuty i pojednania. Nieraz z trudem przychodzi nam znalezienie chwili czasu na to, by pomyśleć i zrobić rachunek sumienia i zdarza się, że podchodzimy do kratek konfesjonału nie do końca przygotowani na to spotkanie z Miłością Boga. Czas rekolekcji, jak myślę, jest dobrą pomocą i okazją do tego, by tę Miłość przyjąć w pełni.
Od siedmiu lat pracuję jako misjonarz ludowy i patrząc z tej perspektywy mogę śmiało stwierdzić, że uczestnictwo w rekolekcjach adwentowych równa się dobremu i Bożemu przeżyciu świąt.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |