Polacy są z Alfiem

Od dwóch dni w całej Polsce pod prawie każdą brytyjską placówką Polacy składają misie, zdjęcia, rysunki, świeczki i kwiaty w geście solidarności z rodzicami Alfiego.

Dziennikarze mają pełne ręce roboty. Co chwilę pojawiają się nowe doniesienia w sprawie małego Alfiego Evansa. Wiele portali prowadzi relację na żywo, co jakiś czas aktualizując przebieg całej sprawy. Pod prawie każdą placówką brytyjską w Polsce gromadzą się ludzie solidaryzujący się z chłopcem i jego rodzicami.  

U Alfiego Evansa wykryto nietypowe schorzenie neurologiczne, które trudno dokładnie zdiagnozować. W szpitalu przebywa od 2016 r. W poniedziałek wieczorem został odłączony od aparatury podtrzymującej życie, ponieważ szpitalny zespół medyczny, który przed sądem reprezentował interesy małego Evansa, stwierdził, że zmiany w mózgu chłopca pozbawiły go praktycznie wszystkich zmysłów. W związku z tym, ich zdaniem, dalsza terapia byłaby daremna. Jak jednak twierdzi włoski duszpasterz, ksiądz katolicki który czuwa nad chłopcem – mały Alfie jest w dobrym stanie. Natomiast polska lekarka, dr n. med. Izabela Pałgan, która badała chłopca, oceniła, że terapia, której dotychczas był poddawany, nie nosi znamion tzw. uporczywej terapii, a chłopiec nie jest w stanie śmierci mózgowej. Jak zapewnia, Alfie reagował na głos ojca i jego dotyk, otwierał oczy, potrafił ssać smoczek, zaciskał powieki, cofał kończyny przy ucisku. To było widoczne. Ponadto rodzice twierdzili, że mają z synem kontakt emocjonalny – komentowała dr Pałgan, dodając jeszcze: – W Polsce rodzic może zdecydować, czy chce leczyć dziecko w tym czy innym szpitalu. Nie wiem, jak wygląda prawo angielskie, ale moim zdaniem ochrona życia to podstawowe prawo każdego człowieka i rodzice Alfiego mają prawo walczyć o jego życie i dalszą opiekę medyczną – kończyła.  

Z najnowszych informacji wynika, że sąd odrzucił odwołanie się od wyroku przez rodziców chłopca, dlatego też ojciec Alfiego wprost zaapelował o przyjazd papieża do Liverpoolu: – Proszę papieża, aby tu przyjechał, by zdał sobie sprawę, co się dzieje. Niech przyjedzie i zobaczy, że mój syn jest zakładnikiem szpitala – mówił Thomas Evans w rozmowie z włoską telewizją.  

Polacy jednak nie pozostali obojętni na tragedię, którą przeżywa chłopiec i jego rodzice. Wicepremier Beata Szydło powiedziała w czwartek w TVP: – Nie możemy pozwolić, żeby na oczach całego świata umierało bezbronne dziecko i żeby nie było żadnej woli pomocy – mówiła. Zapowiedziała również, że zaproponuje panu premierowi (Mateuszowi Morawieckiemu) i kolegom, członkom Rady Ministrów, żebyśmy zaproponowali pomoc dla rodziców (Alfiego Evansa) i w jakiś sposób spróbować ich wesprzeć, ale też zwrócić uwagę opinii publicznej w Europie i w Wielkiej Brytanii na nieszczęście, które się teraz rozgrywa.  

Prezydent Andrzej Duda, pytany o możliwość zapewnienia chłopcu polskiego obywatelstwa, powiedział jednak, że jest to niemożliwe, ponieważ obywatelstwo może być przyznane – według polskiego prawa – wyłącznie na wniosek rodziców. Wcześniej prezydent zamieścił wpis na Twitterze, w którym zaznaczył: „trzeba ratować Alfiego Evansa!”. „Być może potrzeba jedynie nieco dobrej woli po stronie decydentów. Alfie, modlimy się za Ciebie i za Twój powrót do zdrowia!” – napisał Duda. 

W całej Polsce organizowane są pokojowe demonstracje mające na celu zwrócenie uwagi polityków i dyplomatów na tragedię małego Alfiego oraz podjęcie konkretnych kroków prawnych. Thomas Evans podziękował nawet Polakom za ich solidarność w tym krytycznym momencie: – Trudno mi uwierzyć w takie wsparcie, w te wszystkie flagi. To dla mnie bardzo ważne, to wiele z znaczy. Takie wsparcie kolejnego kraju… Nie ma słów podziękowania za poparcie, jakiego udzielił nam polski prezydent – mówił ojciec chłopca.  

Miejmy jednak nadzieję na pozytywny rozwój tej niezwykle trudnej sytuacji małego Alfiego. 

Fot. Zofia Kędziora

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze