Obrazek poglądowy, fot. PAP/Stanisław Rozpędzik

Polanica-Zdrój: rodzinny piknik „Darz Bór”

Rodzinny piknik „Darz Bór” odbył się w sobotę w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Polanicy Zdroju. Po Mszy św. odbyła się rodzinna zabawa dla dorosłych z możliwością posmakowania kuchni regionalnej, a dla dzieci atrakcje i zabawy, aby mogły „oderwać się” od komputera i smartfonów.

Pomysł zorganizowania pikniku przedstawił sercanin biały o. Zdzisław Świniarski SSCC. – Właśnie 19 sierpnia 1917 roku Matka Boża objawiła się w Fatimie na drzewie dębu w otoczeniu gór i lasów. Natomiast nasz klasztor do 1927 r. był zajazdem myśliwskim. W nawiązaniu do historii tego miejsca, w którym obecnie znajduje się także sanktuarium z figurą Matki Bożej z Fatimy, zaprosiliśmy na piknik Darz Bór. Zaproszenie skierowaliśmy przede wszystkim do ludzi lasów i gór, myśliwych i leśników, ale mile widziane były również koła gospodyń wiejskich i rodziny z całego Dolnego Śląska i nie tylko – podkreślał główny organizator.

Spotkanie rozpoczęło się Mszą św., której przewodniczył bp Marek Mendyk. Biskup diecezji świdnickiej na początku zauważył, że rodzinny piknik to także jeden z ważnych elementów przygotowania do obchodów 100. rocznicy klasztoru oraz 10. rocznicy ustanowienia tutejszego Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Polanicy Zdroju.

>>> Fatima – jak dziś wygląda miejsce, w którym Maryja ponad sto lat temu objawiała się pastuszkom? [FOTOREPORTAŻ]

– Pragniemy, aby ten czas modlitwy, integracji stał się dla naszych rodzin miejscem budowania wzajemnych relacji zarówno rodzicielskich, jak i małżeńskich, odpowiedzialności za wychowanie młodego pokolenia, wzajemnej empatii, akceptacji i miłości, życzliwości, szacunku i zrozumienia. Niezwykle ważnymi elementami w budowaniu takich więzi pozostaje także zabawa, poczucie humoru, dystans i wdzięczność – zachęcał bp Mendyk.

Podziękował też ojcom sercanom za podejmowane inicjatywy i odważne działania, których celem jest ukształtowanie rodziny Bogiem silnej. Temu tematowi poświęcił część homilii przypominając o funkcjach rodziny: prokreacyjnej i wychowawczej.

Obrazek poglądowy, fot. Michał Jóźwiak/Misyjne Drogi/misyjne.pl

– Najczęściej popełnianym błędem w dzisiejszym wychowaniu dzieci jest – jak się wydaje – przesadna, czasem wprost bałwochwalcza miłość rodziców do dziecka. Polega ona na tym, że dziecku nie stawia się żadnych wymagań; spełnia się wszystkie jego zachcianki – czasem dla rodziców bardzo kłopotliwe. Uczy się dziecko postawy „brania” od drugich, a nie poświęcania się dla nich. Rezultatem takiej postawy rodziców jest to, że dziecko opuszcza dom rodzinny nie przygotowane do samodzielnego życia. Opuszcza rodzinę z przekonaniem, że wszystko mu się od innych należy. W zderzeniu z trudnym życiem często załamuje się, nie potrafi sprostać wymaganiom, jakie ono mu stawia – diagnozował.

Zwrócił uwagę, że w efekcie dzieci coraz częściej stają się także ofiarami cyfryzacji. – Przyszła już pora, aby bić na alarm. Z roku na rok obserwujemy, że rozwój dzieci przebiega w sposób odbiegający od norm, dużo gorszy. Dzieci są przewrażliwione, mają mniejszy zasób słownictwa, a także nie chcą się ruszać – co w przypadku młodego człowieka jest aberracją – mówił. – Taki problem podnoszą specjaliści. Badania, a zwłaszcza praktyka życia codziennego, czyli obserwacje rodziców, psychologów, pedagogów i nauczycieli wskazują, że oddziaływanie smartfonów i urządzeń z dostępem do internetu – ich oddziaływanie na mózg dziecka jest bardzo duże i – niestety – negatywne. Im wcześniej dziecko używa tych urządzeń, tym skutki są drastyczniejsze – dodał, powołując się na ekspertów zajmujących się rozwojem dziecka.

Szukając recepty, zwrócił uwagę na religijną atmosferę. – Życie potwierdza prawidłowość, że wartości religijne wyniesione z domu rodzinnego bywaj najtrwalsze. Nawet, gdy człowiek w dorosłym życiu odejdzie nieco od ideałów wyniesionych z domu rodzinnego, to łatwiej mu do nich wrócić. Ma po prostu do czego powrócić. Stąd też rodzi się postulat, żeby każda rodzina chrześcijańska stawała się domowym Kościołem i przez to była ostoją dla całego Kościoła i społeczeństwa – dodał.

Po zakończeniu celebry jej uczestnicy mogli posmakować regionalnej kuchni, a na dzieci czekały liczne zabawy i występy artystyczne.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze