Zdjęcie poglądowe, Fot. Redemptoris Missio
Polska lekarka porwana w południowym Czadzie przez uzbrojonych mężczyzn
Polska lekarka-wolontariuszka została porwana ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, administrowanego przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas – podała w niedzielę agencja AFP.
Rano do szpitala przybyło dwóch mężczyzn towarzyszących fałszywemu pacjentowi i cała trójka wykorzystała nieobecność podczas muzułmańskiej piątkowej modlitwy żołnierzy, którzy zwykle zabezpieczają placówkę. Porwano dwoje lekarzy, Polkę i Meksykanina – powiedziała AFP Ildjima Abdraman, gubernator prowincji Tandjile, w której znajduje się Dono Manga.
Potem dołączył do nich czwarty napastnik. „Byli uzbrojeni i zabrali zakładników na motocyklu” – kontynuowała Abdraman, po czym dodała: „pod naciskiem ścigającej ich policji porzucili meksykańskiego lekarza, ale udało im się zniknąć wraz z kobietą”.
>>> Wanda Błeńska. Jest w jej życiu coś prowokującego [FELIETON]
„Zapewniali zakładników, że nie chcą ich skrzywdzić, a jedynie chcą pieniędzy” – powiedziała gubernator, opierając się na zeznaniach meksykańskiego lekarza. Porwanie potwierdził AFP Nicolas Nadji Ban, biskup diecezji Lai, który przewodniczy lokalnemu oddziałowi Caritas, zarządzającemu szpitalem. „Współpracujemy ze strukturami amerykańskimi, europejskimi i południowoamerykańskimi, które przybywają nam na pomoc” – powiedział przez telefon AFP. „Poinformowaliśmy rodzinę” – zapewnił.

W akcji poszukiwawczej biorą udział siły czadyjskie i francuskie. Na miejscu nadzoruje ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui – poinformowało w niedzielę Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W komunikacie, opublikowanym na stronie internetowej MSZ, przekazano, że „trwa intensywna akcja poszukiwawcza polskiej lekarki porwanej w Czadzie”. „W akcji biorą udział siły czadyjskie i francuskie. Na miejscu nadzoruje ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui” – podano.
Resort spraw zagranicznych zapewnił, że „polskie służby dyplomatyczne i konsularne od początku są na miejscu i pozostają w stałym kontakcie z miejscowymi władzami oraz z rodziną porwanej”. „Ze względu na dobro sprawy zwracamy się do mediów z prośbą o wstrzemięźliwość w jej relacjonowaniu” – podkreślił.
Dono Manga leży ponad 400 km na południowy wschód od stolicy kraju Ndżameny.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Uczyła nie tylko jak leczyć trąd, ale i brak miłości
Czad: historia pewnej szkoły – od dramatu do radości
Trędowaci, msza, kawa i ciapata [MISYJNE DROGI]





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny