Powtarza się cud Maryi w Oziornym

– Pragniemy podzielić się kolejnym, cudownym, rozmnożeniem ryby, jaki dokonuje się na naszych oczach, a jakiego nie było przez ostatnie prawie 77 lat – piszą siostry karmelitanki bose z Kazachstanu. – Jesteśmy przekonane, że Matka Boża daje znak swojej opieki w Roku Jubileuszowym Objawień Fatimskich i w Roku Jej poświęconym. To, czego tej zimy jesteśmy świadkami, można porównać do cudu z 1941 r. – przekonują.

Po suchym, prawie bezdeszczowym lecie plony ziemi nie były tak urodzajne jak w poprzednich latach. Jesienią, dość wcześnie, bo już we wrześniu, temperatura zaczęła spadać do -7 stopni. Od połowy listopada, gdy jezioro zamarzło, rybacy zaczęli robić przeręble. Najpierw w jednym miejscu, potem w drugim i kolejnym, wyławiając bardzo dużo ryb: okonie, karasie, karpie i głównie ratany, których nigdy wcześniej tu nie było. Wieść o cudownym rozmnożeniu szybko sie rozeszła. Zaczęli przyjezdżać wędkarze z okoliczych wiosek i z miast oddalonych o nawet 400 km.

8 grudnia mieszkańcy Oziornego naliczyli 170 samochodów zaparkowanych wokół jeziora. Oczywiście przerębli było już znacznie wiecej. Jezioro znajduje się nieco poniżej wioski, dlatego wszystko to jest bardzo dobrze widoczne z okien naszego klasztoru i z ogrodu. Dziś nie ma już chyba w Oziornym domu, w którym nie byłoby obfitości ryby. Jest przyrządzana na różne sposoby: gotowana, smażona, duszona, pieczona, wędzona, suszona, robione są kotlety, pasztety. Łowią mężczyźni, kobiety i dzieci.


Najstarsi mieszkańcy zgodnie mówią: „Takiej ryby nie było od 1941 r.! Skąd ona sie wzięła, skąd jej aż tyle – nikt nie wie! To na pewno Matka Boża! Ona stoi na środku jeziora i wypuszcza te rybki”.

Któregoś dnia wędkarze zdumieni taką ilościa ryb wpuścili kamerę, aby zobaczyć, co się dzieje pod grubą warstwą lodu. – Tam jest tyle ryby, ile trawy na stepie –mówili później. Jedno z małżeństw z sąsiedniej wioski w ciągu dnia wyłowiło 40 kg ryby. Bywało, że przyjeżdżano na wielki połów autokarami z Kokczetawy i Pietropawłowska. Na rynkach w miastach można spotkać stoiska, gdzie sprzedawana jest „ryba z Oziornego”. Ci, którzy po raz pierwszy przyjeżdżają, pytają, jak podjechać do tego cudownego jeziora.

Wielu się zdumiewa, zadaje sobie pytanie: „Co to dzisiaj może znaczyć?”. Abp Tomasz Peta w homili podczas Mszy Świętej w naszym klasztorze 22 stycznia powiedział między innymi:

„W Oziornym wydarza się teraz cud, ten cud z rybami, jak o tym mówią miejscowi i ci, którzy tu przyjeżdżają. Mnie się zdaje, że takim przepięknym objaśnieniem jest obraz Matki Bożej Oziornowskiej, który znajduje się w kaplicy Biskupa w Ałmacie. Matka Boża idzie po jeziorze oziornowskim, niosąc na rękach Dzieciątko Jezus, od Jezusa otrzymuje rybę i wrzuca ją w jezioro. Rozmyślałem o tej ikonie, o tym obrazie; tych ryb na obrazie jest siedem. Siedem, to znaczy tyle, ile sakramentów: chrzest, eucharystia, spowiedź, namaszczenie chorych itd. Siedem sakramentów. I możnaby objaśnić – oczywiście Bóg ma więcej, niż rozdał, ale możnaby objaśnić – zwracając uwagę na tę ikonę – znaczenie tych ryb teraz, po wielu latach, że Matka Boża pragnie przyczyniać się do przyjęcia sakramentów od Jezusa. Tak jak cudownie wyprosiła ryby w 1941 r., tak i na stulecie Fatimy chce, aby ludzie i tutaj spotkali się z Jezusem także przez sakramenty, które Ona podpowiada miejscowym i pielgrzymom”.

Mniszki karmelitanki bose z oziornowskich stepów Kazachstanu

Galeria (6 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze