fot. PAP/Radek Pietruszka

Prezydenta można spotkać na ulicy [FELIETON]

Na kilkadziesiąt godzin przed zaprzysiężeniem miałem okazję spotkać Karola Nawrockiego – jeszcze prezydenta elekta, od środowego przedpołudnia – nowego prezydenta Polski. Wykonując swoje reporterskie obowiązki przemierzałem Warszawę jadąc autobusem z Ursynowa, przez Mokotów, do warszawskiego Śródmieścia.

Ci, którzy znają Warszawę, wiedzą że jadąc od ulicy Spacerowej, do góry – ulicą Belwederską – dotrze się na Aleje Ujazdowskie, gdzie z jednej strony jest Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, z drugiej – Łazienki Królewskie. U szczytu ulicy mieści się też Belweder – a więc jedna z prezydenckich rezydencji. Ustępujący prezydent Andrzej Duda już kilka dni wcześniej udostępnił pomieszczenia Belwederu swojemu następcy. Decyzja była podyktowana tym, by prezydent elekt jak najlepiej mógł przygotować się do przejęcia urzędu. A formalnie dojdzie do tego w środę przed południem, podczas zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym (a więc obradami połączonych obu izb parlamentu).

Karol Nawrocki złoży przysięgę, której treść znajduje się w konstytucji

Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem.

Przysięgę można zakończyć słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”. O złożenie przysięgi poprosi prezydenta marszałek Sejmu. Po złożeniu przysięgi nowy prezydent wygłosi przed Zgromadzeniem Narodowym orędzie.

Belweder w Warszawie, PAP/Albert Zawada

Z okien autobusu zauważyłem ruch przy Belwederze. Przed wejściem do tego budynku rozpościera się całkiem duży i dobrze widoczny z ulicy plac. Mogłem więc dostrzec Karola Nawrockiego, kilku jego współpracowników oraz ochroniarzy. Dziennikarska natura nie pozwoliła mi jechać dalej, wysiadłem na pobliskim przystanku i podbiegając do prezydenta elekta wyciągnąłem schowany w plecaku mikrofon i dyktafon.

Korzystając z okazji, poprosiłem Nawrockiego o krótki komentarz do zbliżającej się uroczystości zaprzysiężenia. Czy ma już gotowe przemówienie? Co w nim się znajdzie? Na pewno kwestie dotyczące bezpieczeństwa kraju i współpracy międzynarodowej? Karol Nawrocki uśmiechnął się i zalecił… cierpliwość. – Panie redaktorze, co będzie w przemówieniu, usłyszymy w przemówieniu. Stay tuned – odparł.

Prezydent elekt Karol Nawrocki, fot. PAP/Radek Pietruszka

Od rzecznika prezydenta Rafała Leśkiewicza, dowiedziałem się, że w ostatnich godzinach przed zaprzysiężeniem prezydent elekt konsultuje się ze swoimi najbliższymi współpracownikami. We wtorek – 5 sierpnia – rano zaplanowano pożegnanie ze współpracownikami z Instytutu Pamięci Narodowej (Nawrocki był do tej pory prezesem IPN-u). Z kolei wieczorem, prezydentem elekt spodziewany jest na Jasnej Górze, w Częstochowie. Nawrocki chce wziąć udział w Apelu Jasnogórskim. – Prezydent Karol Nawrocki chce zawierzyć Maryi swoją prezydencką kadencję i prosić Ją o potrzebne łaski w wypełnianiu tej ważnej misji – słyszę od współpracowników nowego prezydenta.

Flaga prezydenta powiewa na maszcie w Belwederze, fot. PAP/Albert Zawada

Spontaniczne spotkanie z Karolem Nawrockim skłoniło mnie do refleksji, że politycy (także ci sprawujący najwyższe państwowe urzędy) także są zwykłymi ludźmi. I dobrze by było, żeby wzorem niektórych zachodnich polityków praktykowali zwyczajne, codzienne czynności, taki jak spacer ulicą. Nie wszędzie – szczególnie gdy droga jest krótka – trzeba podjeżdżać limuzyną.

Premier Danii, Mette Frederiksen, jest znana z tego, że jeździ na rowerze. Jest to powszechny środek transportu w Danii, a ona często jest widywana na rowerze w drodze do pracy lub na spotkania. Z kolei prezydenci Stanów Zjednoczonych często byli widywani nieopodal Białego Domu w czasie joggingu (oczywiście biegli z nimi też ochroniarze). Możliwe więc, że i prezydent Karol Nawrocki (który także lubi biegać) będzie widywany nie tylko podczas oficjalnych uroczystości, ale także przy okazji codziennych, zwyczajnych sytuacji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze