fot. Michał Jóźwiak/Misyjne Drogi

Prostota i tradycja. Religijność wypływająca ze zmysłu wiary ludu Bożego

Pobożność ludowa niektórym kojarzy się z pomieszaniem religijności i zabobonu. Tymczasem dobrze rozumiana pobożność ludowa jest unikalnym przejawem zmysłu wiary, który drzemie w każdym z nas. I który Kościół chce doceniać i szanować.

Pobożność ludowa to różne formy kultu – prywatne lub wspólnotowe, które są wyrażane nie na sposób liturgii katolickiej, lecz w formach charakterystycznych dla poszczególnych narodów lub grup społecznych i ich kultury. Wiara wyraża się zatem nie tylko w sprawowanej liturgii według oficjalnie uznanych i zaakceptowanych przez instytucję Kościoła księgach liturgicznych. Pobożność wypływająca z naszej osobistej i lokalnej potrzeby wyrażania miłości do Boga jest także ważna i cenna. Ma ona swoją podstawę w zmyśle wiary wierzących.

>>> Pobożność, gorliwość i modlitwa [FOTOREPORTAŻ]

Sensus fidei, czyli zmysł wiary

Każdy wierzący, który przyjął chrzest i bierzmowanie ma zdolność rozpoznawania prawd wiary. Dzięki działaniu Ducha Świętego zmysł wiary staje się udziałem każdego wierzącego. Pomaga on w podejmowaniu decyzji moralnych i umożliwia zgłębianie tajemnicy wiary. Wiąże się z nim także umiejętność rozpoznawania woli Bożej i działania Ducha Świętego. To bardzo konkretna odpowiedzialność za Kościół. Bo skoro wszyscy mamy umiejętność odczytywania Bożych natchnień, to wspólnie także wyznaczamy kierunki rozwoju i działania Kościoła. Sensus fidei zakłada, że wierni świeccy nie są jedynie prowadzoną przez duchownych bezimienną masą, ale mają swoją podmiotowość. Z niej z kolei wynika obowiązek dawania wyrazu temu, co mówi do nas Duch i w jakim kierunku chce nas prowadzić. Mamy gwarancję, że nie zbłądzimy w wierze, ale tylko jako całość, a nie podzielona na zespoły i frakcje grupa wiernych.

„Do tej całości przynależy zarówno papież, Urząd Nauczycielski Kościoła, hierarchia kościelna, jak i wszyscy bez wyjątku wierni, nawet najprostsi, o ile pozostają otwarci na działanie Ducha Świętego. Tenże Duch doprowadza Kościół – to znaczy nie tylko niektórych, ale wszystkich jego członków – do całej prawdy” – pisał w artykule Pobożność ludowa a sensus fidei ks. Marek Pyc, dogmatyk.

Prace synodalne w grupach. Fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Synodalność

To, co głosi Urząd Nauczycielki Kościoła musi być zharmonizowane właśnie ze zmysłem wiary ludu Bożego. Zgrzyt w tej kwestii jest znakiem, że zamiast jedności wiary tworzy się między nami niebezpieczny rozdźwięk.

„Można mówić o wynikającej ze zmysłu wiary dwustronnej zależności: pobożność ludowa wypływa z wiary Kościoła, ma w wierze Kościoła swoje korzenie i z nią harmonizuje, jest przez nią normowana oraz jest jej wyrazem, ale też ma wpływ na wiarę Kościoła. Posłuszeństwo wiernych nauczaniu Kościoła winno harmonizować z otwartością Magisterium, wsłuchującego się w sensus fidei Ludu Bożego, a tym samym w pobożność ludową, którą można określić mianem bicia serca wiernych. (…) Dany wierzącym przez Ducha Świętego zmysł wiary pozostaje obok Pisma Świętego i tradycji, jak też Urzędu Nauczycielskiego Kościoła i teologii jako nauki, pierwotną instancją w rozeznawaniu autentyczności wiary chrześcijańskiej. Jest wprawdzie ku nim skierowany i dogłębnie z nimi zjednoczony, ale nie stanowi samego tylko echa „Kościoła słuchającego”, odpowiadającego na ich nauczanie ” – pisze ks. Pyc.

Kluczowa wydaje się tutaj zatem postawa słuchania, opartego na dobrych relacjach wewnątrz Kościoła. Jeśli wspomniany rozdźwięk i napięcie tworzą we wspólnocie istotne podziały, konieczne jest odbudowanie tych mechanizmów, które umożliwiają wzajemne słuchanie. Dlatego też obecny papież tak duży nacisk kładzie na synodalność. W praktyce oznacza ona lepszą współpracę duchownych ze świeckimi, wymianę myśli, dyskusje, wspólne poszukiwania.

>>> Kapliczki przydrożne, zapomniana piękna tradycja

Kodeń
Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. fot. Mariusz Bosek OMI

Dogmat o wniebowzięciu NMP

Wiele nabożeństw czy praktyk, które dzisiaj uznajemy za oczywiste, ma pochodzenie ludowe. Odprawiane są przy figurach Chrystusa, Matki Bożej lub świętych. To rodzaj kultu, który mocno spaja lokalną wspólnotę. Pobożność ludowa wyraża bogactwo kultur i dowartościowuje to, co charakterystyczne dla konkretnej wspólnoty wiernych. Także dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny jest wynikiem i konsekwencją praktykowania form pobożnościowych obecnych w Kościele już od pierwszych wieków chrześcijaństwa. Sensus fidei w pobożności ludowej stał się jednym z decydujących argumentów za ogłoszeniem dogmatu o wniebowzięciu. Bez wątpienia stało się tak m.in. ze względu na brak jednoznacznych argumentów biblijnych.

„Zmysł wiary Ludu Bożego nie jest zatem chaotycznym zbiorem ludowych przekonań, ale przemyślaną i poprawną myślą teologiczną. Bez niego ogłoszenie dogmatu o wniebowzięciu byłoby niezwykle trudne. Sensus fidei w kontekście dogmatu wniebowzięcia Maryi Panny jawi się jako nie tylko potrzebne, ale wręcz konieczne źródło dla rozwoju doktryny chrześcijańskiej” – pisze Paweł Beyga w swojej pracy o pobożności ludowej.

Bezbłędne trwanie Kościoła w prawdzie objawionej ujawnia się nie tylko w nauczaniu Magisterium Kościoła, lecz także w sensus fidei całego ludu Bożego. Tak długo trwamy w bezbłędnym nauczaniu, jak długo relacja ta jest zharmonizowana i oparta na wzajemnym słuchaniu.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze