Prymas po premierze filmu „Zieja”: pokazał, że Kościół dojrzewa w twórczym dialogu
– Projekcja filmu o ks. Janie Ziei była dla mnie wydarzeniem, spotkaniem z jego biografią, bo do tej pory znałem go bardziej z książek czy to kazań, komentarzy do słowa Bożego, a zwłaszcza z rozmowy przeprowadzonej przez Jacka Moskwę – mówił o swoich wrażeniach po projekcji Prymas Polski abp Wojciech Polak. Zdaniem Prymasa film pokazał fundamenty, na których opierało się życie ks. Ziei; przede wszystkim wierność prawdzie , człowiekowi i Kościołowi. – Te trzy elementy z tego filmu wypływają; wierność Prawdzie także poprzez zaangażowanie w obronę prawdy w różnych wymiarach. Wierność Prawdzie była złączona z konkretną wiernością człowiekowi. Film pokazuje, że ks. Zieja był kapłanem wrażliwym na każdego człowieka, każdy mógł liczyć na jego kapłańską posługę –zwrócił uwagę abp Polak.
– I wreszcie wierność Kościołowi. Film pokazuje, że przeżywał różne trudności i napięcia związane z życiem Kościoła, jak Kościół też dojrzewa w takim twórczym dialogu, ale trzeba przyznać, patrząc chociażby na jego obecność na rekolekcjach biskupich na zaproszenie kard. S. Wyszyńskiego i jego wierność uwięzionemu Prymasowi Tysiąclecia , one pokazują jak głęboką miłość nosił w sercu dla Kościoła” – zauważył Prymas.
Ks. bp Józef Guzdek, biskup polowy Wojska Polskiego przyznał, że postać ks. Ziei kapelana z czasów wojny polsko – bolszewickiej, kampanii wrześniowej i powstania warszawskiego jest mu dobrze znana. – Niemniej ten film jest wspaniały – opowiadał o wrażeniach po premierze. – Głębiej zrozumiałem idee – miłość i prawda – dwie podstawowe wartości, którym służył ks. Jan Zieja. I to jest charakterystyczne, że ludzie wielcy mają to drugie imię, a tym drugim imieniem jest miłość, prawda, miłosierdzie, sprawiedliwość, a w przypadku ks. Ziei było to podwójne imię właśnie: miłość i prawda – wyjaśniał bp Guzdek.
– Dla mnie jako biskupa polowego jest to postać szczególnie ważna , dlatego że kapelani ordynariatu polowego są na polu walki razem z żołnierzami i to autentycznej wojny jak Irak czy Afganistan. Żołnierz nie jest po to, aby zabijać, żołnierz staje w obronie najwyższych wartości zgodnie z duchem Ewangelii – nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje daje. Oczywiście chodzi o to, jak mówił Norwid, by `uniepotrzebniało się męczeństwo`, bo męczeństwo jest ostatecznym argumentem za prawdą, za sprawiedliwością. I właśnie w filmie pokazane jest jak ks. Zieja jako kapelan zachowuje się ewangelicznie – podkreślał bp polowy. Bp Guzdek nazwał ks. Zieję „sługą pokoju i sługą prawdy” i zwrócił uwagę, że nie rozumieli go i nie rozumieją ludzie, którzy maja w sercu nienawiść, chęć poniżenia i eliminacji innych.
>>> Andrzej Seweryn w roli legendarnego ks. Ziei. Księdza, który do końca wierzył w dekalog
Zdaniem biskupa polowego ważna jest nauka ks. Ziei, także w kontekście czasów współczesnych, ze zło nie ma granic państwowych czy narodowościowych, zło przebiega przez sam środek serca człowieka. – Ten film daje do myślenia, to jest fantastycznie zrobione dzieło – ocenił bp Guzdek.
Żołnierz dwóch wojen, kapelan, sługa potrzebujących
Ksiądz Jan Zieja urodził się w 1897 roku. Był żołnierzem – ochotnikiem wojny w 1920 roku i obrony wrześniowej 1939 roku, kapelanem Szarych Szeregów i Komendy Głównej Armii Krajowej oraz zakładu dla ociemniałych w Laskach. Podczas okupacji współpracował z Radą Pomocy Żydom „Żegota”. Uczestniczył w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie zaangażował się w działalność społeczną i charytatywną, wspierał demokratyczną opozycję w czasach PRL. W 1975 roku był sygnatariuszem protestu przeciwko zmianom w konstytucji, a następnie został jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników. Gdy narodziła się „Solidarność”, wspierał jej działaczy. Ksiądz Zieja zmarł w 1991 roku, pochowany został na cmentarzu w podwarszawskich Laskach.
Film „Zieja” został wyprodukowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w koprodukcji z Telewizją Polską, przy współfinansowaniu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Miasta Lublin.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |