Przegląd prasy katolickiej
Zapraszamy na cotygodniowy przegląd prasy katolickiej.

Tygodnik Powszechny
W „Tygodniku Powszechnym” przeczytamy o planowanej na październik „pielgrzymce z obrzeży Kościoła”: „Skrzywdzeni w Kościele, wykluczeni i odrzuceni. Osoby homoseksualne, rozwiedzione i żyjące w związkach niesakramentalnych, rodziny bezdzietne i rodzice dzieci urodzonych z in vitro, migranci, ekolodzy, wegetarianie, ćwiczący jogę i wspierający WOŚP. Wszyscy, którzy w Kościele usłyszeli o sobie złe rzeczy – ta pielgrzymka jest dla was”. „Z Izraela płynie coraz więcej głosów nazywających działania w Gazie ludobójstwem. Czy od użycia tego słowa zależy przetrwanie moralnego porządku, na którym opiera się świat po Holokauście?” – pyta za to w dającym do myślenia tekście Dariusz Rosiak. W wydaniu też o tym, że na nowo pokochaliśmy kolej: „Dlaczego znów kochamy pociągi? Bo zmieniły się jak nasz styl życia. Są szybkie, wożą nas do pracy o różnych porach, a w wagonach bezprzedziałowych nie trzeba patrzeć obcym w oczy”. W numerze też rozmowa z Małgorzatą Węgrzecką, redaktorką naczelną „Świerszczyka” – z okazji 80-lecia tego najpopularniejszego pisma dla dzieci. „’Świerszczyk’ zawsze podążał za dziećmi i ich światem – od klasycznych bajek i wierszy, po komiksy, gry czy eksperymenty graficzne. Zmieniało się też spojrzenie na dziecko: kiedyś oczekiwano posłuszeństwa, dziś liczy się rozmowa i partnerstwo. W XX wieku dzieci traktowano przedmiotowo – słynne: 'dzieci i ryby głosu nie mają’, 'co wolno wojewodzie, to nie tobie, kasztelanie’. Zobaczyliśmy, że można wychowywać inaczej – z szacunkiem, bez przemocy, ale też z jasno postawionymi granicami. Dlatego zrezygnowaliśmy z mówienia z pozycji autorytetu, teraz stawiamy na dialog, szacunek i rozwijanie ciekawości. Niewątpliwie każde pokolenie czytelników dostawało 'Świerszczyk’ skrojony pod swoje czasy – opowiada rozmówczyni. Ciekawa jest też rozmowa z Andrew Briggsem, fizykiem kwantowym. „Technologie kwantowe mają zbyt wielki potencjał, żeby uciekać od tajemnicy. Podobnie modlitwa – jest zbyt ważna, by ją porzucać tylko dlatego, że jej w pełni nie rozumiemy” – mówi rozmówca. I opowiada dalej: „Modlitwa to budowanie relacji z Bogiem – tak jak rozmowa jest częścią budowania relacji z drugim człowiekiem. Oczywiście, relacje to coś więcej niż rozmowa. Ale jeśli z kimś nie rozmawiasz, coś tracisz”.

Przewodnik Katolicki
W „Przewodniku Katolickim” w tym tygodniu m.in. o tym, że zdjęcia wrzucone do internetu nie znikają – i wykorzystywane są choćby przez pedofilów. „Album ze zdjęciami dawał władzę. Właściciel mógł samodzielnie decydować komu, kiedy i w jakich okolicznościach pokaże zapisane w nim wspomnienia. Internet pozbawił nas tej formy kontroli. Zdjęcie umieszczone w sieci przestaje być wyłącznie nasze. Raz opublikowane, jeszcze tego samego dnia może zostać skopiowane, rozpowszechnione i wykorzystane na wiele różnych sposobów. W momencie kliknięcia przycisku „udostępnij” tracimy nad fotografią wszelką kontrolę, której już nigdy nie odzyskamy. Wiara w to, że coś, co zostało raz zamieszczone w internecie, może przestać istnieć, nijak ma się do rzeczywistości” – czytamy. Znajdziemy też materiał o bólu po zakończonej przyjaźni: „Bólu po stracie przyjaciela nie należy bagatelizować czy traktować jako lżejszej formy straty – każdy, z kim dzieliliśmy ważne chwile, jest godzien opłakania, kiedy „umiera” dla nas jako osoba bliska. Strata przyjaciela może boleć tak samo – a niekiedy nawet bardziej – jak śmierć członka biologicznej rodziny albo rozpad związku. Czasami pustka po „tej jedynej” przyjaźni jest tym, co ma wpływ na całe nasze późniejsze życie”. Redakcja pisze też o Puszczy Polskiej: „Połączona Puszcza Polska ma być jednym, stale rosnącym organizmem połączonym nie fizycznie, ale ideą, że lasy mają prawo się starzeć i trwać bez ingerencji człowieka”.

Gość Niedzielny
W „Gościu Niedzielnym” refleksja nad rosyjską mentalnością. „Dlaczego Rosjanie są inni? To pytanie – możliwe, że dziś częściej niż kiedykolwiek – zadaje sobie wielu ludzi na całym świecie. To także tytuł najnowszej książki Piotra Gursztyna, poświęconej historii rosyjskiej mentalności. Można odnieść wrażenie, że publicyści, socjologowie i politycy wciąż za bardzo skupieni są na tym, co teraz dzieje się na Kremlu, analizują zachowanie Putina, niecierpliwie wyczekując upadku obecnego reżimu. Tymczasem prawdziwym problemem nie jest prezydent ani nawet stworzony przez niego mafijny system władzy oparty na służbach specjalnych i armii, lecz właśnie rosyjska mentalność. Bo władza jest jej emanacją. Zachód wciąż żyje złudzeniami, mitem Rosji, której nie ma, starannie budowanym przez wieki, szczególnie skutecznie od XVIII wieku. Bez przebudzenia z tego hipnotycznego snu, bez poznania, na czym polega rosyjska mentalność, świat, który jest dziś w stanie wojny z Kremlem, nie zdoła zdekodować sposobu myślenia ludzi, którzy tę wojnę wywołali. Książka Piotra Gursztyna w tym pomaga” – czytamy. W wydaniu też o katedrze w Kolonii, kościele, który powstawał przez kilkaset lat: „Historia katedry w Kolonii, trzeciego pod względem wysokości kościoła na świecie (po ewangelickiej katedrze w Ulm i bazylice Matki Boskiej Królowej Pokoju w afrykańskim Jamusukro), przez wielu uznawanego za najdoskonalszy przykład gotyku, pełna jest niezwykłych zwrotów akcji. I choć obecnie odwiedza ją co roku około 6 mln turystów, przez wieki wątpiono, czy kiedykolwiek zostanie ukończona”.

Idziemy
W „Idziemy” przeczytamy, że „pismo, druk, internet, AI – to coś więcej niż wynalazek. To zmiana w sposobie doświadczania świata”. „W świecie, który pędzi, co jakiś czas pojawia się coś, co wywraca wszystko do góry nogami. Coś, co zmienia zasady gry – tak zwany game changer. Wyobraźmy sobie świat bez pisma: wszystko musiałoby być przekazywane ustnie, a każdy nowy pomysł mógłby zniknąć wraz ze swoim twórcą. Pismo to prawdziwy game changer w historii ludzkości. Dzięki niemu myśli przestały być ulotne. To był moment, kiedy ludzie zrozumieli, że wiedza może przetrwać wieki – wystarczy ją utrwalić” – czytamy dalej. W wydaniu też o rodzicach, którzy nie zawsze mogą świecić przykładem przed swymi dziećmi: „Ojciec przykład jest najlepszym kaznodzieją. Słowa pouczają, ale dobry przykład motywuje do naśladowania. A co, jeżeli jako rodzice nie potrafimy w jakiejś kwestii świecić przykładem? Czy wówczas lepiej zrezygnować też z wymagania od dzieci tego, czego sami nie jesteśmy w stanie wykonać? Nasi znajomi, rodzice czworga dzieci, zapytali nas, czy mają prawo wymagać od nich ścielenia łóżek, jeśli sami notorycznie tego nie robią. Albo jeżeli ich szafa nie przypomina zdjęcia z magazynu wnętrzarskiego, to czy mogą gonić dzieci do sprzątania w ich szafach? To ciekawe pytanie i warto się nad nim zastanowić. Bo szafa szafą i łóżko łóżkiem, lecz jest również spora grupa rodziców, którzy twierdzą, że nie mogą ograniczać dzieciom mediów, bo sami nad nimi nie panują. A to już mniej banalny temat. Faktycznie, brak przykładu rodziców komplikuje sytuację i osłabia siłę ich argumentów, ale nie powinien powodować, że wycofują się z wymagania od dzieci rzeczy, które służą ich dobru. Tak jak lekarz, który sam jest palaczem, nie może zacząć ostrzegać pacjentów o szkodliwości papierosów dopiero, gdy samemu uda mu się zwalczyć nałóg”.

Niedziela
„Lekarze Polskiej Misji Medycznej, którzy pełnią dyżury w szpitalu w Dajr al-Balah, mówią wprost: Gaza to nie jest zwykła humanitarna katastrofa. To piekło na ziemi” – czytamy w nowym numerze „Niedzieli”. Dalej autor tekstu pisze: „W chwili, gdy piszę te słowa, liczba ofiar konfliktu w Strefie Gazy przekroczyła 60 tys. osób, a 97% z nich zginęło po stronie palestyńskiej. Ponad 2 mln ludzi jest stłoczonych na terenie odpowiadającym powierzchnią podwarszawskiemu Otwockowi. Zniszczonych lub uszkodzonych jest siedem na dziesięć budynków. Brakuje dostępu do wody, żywności i leków. Ludzie umierają z powodu głodu i jego następstw. Za 2 miesiące – 7 października – miną 2 lata od brutalnego ataku palestyńskiego Hamasu na izraelskich cywilów i żołnierzy. Miał on niewątpliwe znamiona zbrodni wojennej. Według danych izraelskich, zginęło w nim niemal 1,2 tys. osób (ok. 800 z nich to cywile), porwanych zostało 251 osób. Rozpoczął on kolejną, być może najbardziej tragiczną w skutkach eskalację konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Eskalację, bo karuzela przemocy trwa już niemal 100 lat, a jej końca nie widzą nawet najbardziej radykalni optymiści. Dlaczego 'najbardziej tragiczną’? Bo brutalność odpowiedzi Izraela – dysponującego nieporównywalnie większym potencjałem militarnym niż Hamas czy jakikolwiek z bliskowschodnich sąsiadów – przekroczyła wszelkie granice proporcjonalności, co stawia władze żydowskiego państwa przed solidnie uzasadnionymi zarzutami o zbrodnie ludobójstwa”. W wydaniu też rozmowa z br. Janem Hruszowcem, franciszkaninem – przy okazji 10. rocznicy beatyfikacji polskich męczenników z Pariacoto. Zakonnik opowiada, jakim zainteresowaniem polscy męczennicy cieszą się w różnych krajach świata.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
| Zobacz także |
| Wasze komentarze |
Ponad 600 mln Afrykanów nie ma dostępu do energii elektrycznej
Poznań: Redemptoris Missio – fundacja, która od lat wspiera misje
„Chłopcy muralowcy” odmieniają Wrocław i kościoły [REPORTAŻ]





Wiadomości
Wideo
Modlitwy
Sklep
Kalendarz liturgiczny