fot. EPA/JEON HEON-KYUN

Anita Włodarczyk: wierzę w Boga, kocham Go, jestem Mu oddana

Anita Włodarczyk, polska reprezentantka w rzucie młotem, po raz trzeci zdobyła olimpijskie złoto w tej dyscyplinie. Kiedy odbierała tę najwyższą nagrodę oświadczyła, że jeśli będzie to możliwe, podejmie próbę startu w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zaplanowanych na rok 2024. Dawniej Anita Włodarczyk podkreślała, że po każdym sezonie udaje się na Jasną Górę, aby tam – jak wskazywała – przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej podziękować Panu Bogu i Jego Matce.

Swoim sukcesem Anita Włodarczyk zdecydowanie zapisała się na kartach historii polskiego sportu. Jak mówiła ostatnio:

Cały czas wierzyłam, że wrócę na szczyt. Ten sezon nie zaczął się dobrze, ale byłam spokojna. Znam swój organizm i wiem, jak reaguje na obciążenia treningowe. Potrzeba było czasu. Z trenerem zrobiliśmy mistrzostwo olimpijskie do kwadratu. W 9 miesięcy przygotowaliśmy formę. Wcześniej na medal igrzysk trenowałam kilka lat. To coś niesamowitego.

>>> Lekarz zalecał rodzicom Adama aborcję. Dziś Adam biega, trenuje tenis i cieszy się życiem 

fot. EPA/JEON HEON-KYUN

Kilka lat temu, Anita Włodarczyk, po udanym sezonie, odwiedziła Jasną Górę. Wtedy właśnie, odnosząc się do tematu swojej wiary, wskazała:

Jestem tu po raz trzeci. Zaczęłam swoją przygodę tutaj po igrzyskach w Londynie. Chciałam przyjechać podziękować Panu Bogu, Matce Bożej za dotychczasową łaskę. Co roku jestem tutaj, zawsze po sezonie, przede wszystkim dziękuję, ale także czuję się wtedy pewniej, bo wiem, że zawsze Pan Bóg i Matka Boża są ze mną przez cały sezon – zaznaczyła.

Wierzę w Boga, kocham Go, jestem Mu oddana – dodała.

>>> Katarzyna Grochola: dobrze jest zostawić Panu Bogu rzeczy trudne

Stwierdziła także, że wierzy w sens swojego istnienia i uznaje fakt, że życie „nie skończy się śmiercią fizyczną”.

Wspomniała także:

W moim życiu było wiele sytuacji, w których szczególnie odczuwałam obecność Boga i w wielu przypadkach wiedziałam, że mi pomógł.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze