fot. unsplash

Australia: poparzony koala nie przeżył

Nie żyje koala Lewis. Poparzenia, jakich doznał, okazały się śmiertelne.

Zwierzę zostało ocalone kilka dni temu z płonącego buszu. Lekarze robili wszystko, aby je uratować. Poparzenia, jakich doznał Lewis, okazały się jednak zbyt bolesne i wyniszczające. Akcję ratunkową, którą podjęła przejeżdżająca niedaleko kobieta, chwyciła za ręce tysiące ludzi na świecie. Toni Doherty wyciągnęła koalę z lasu, który trawił ogień. Zwierzę było zagubione, zamiast iść w odwrotnym kierunku, szło prosto do ognia. Kobiecie udało się wyciągnąć koalę z ognia, okryła go kocem i zawiozła do lekarza. Na nagraniu z tego wydarzenia słychać przejmujące jęki, jakie wydaje poparzone, cierpiące zwierzę.

Od kilku tygodni Australia zmaga się z gigantycznymi pożarami buszu. Najnowsze dane wskazują, że żywioł pochłonął już milion hektarów pól i zarośli, a ogień strawił setki domów. Niestety, jak podaje BBC, Lewis zmarł. „Dzisiaj podjęliśmy decyzję o uśpieniu Ellenborough Lewis” – napisał szpital dla torbaczy „Port Macquarie”. „Oparzenia pogorszyły się i nie było poprawy, dlatego podjęliśmy tę decyzję. Dziękujemy za ciągłe wsparcie” – dodano.


Tragedii dodaje fakt, że koale to gatunek zagrożony. Według najnowszych szacunków w trwających pożarach buszu w Australii zginęło już ponad 1000 misiów koala, a 80% ich siedlisk zostało doszczętnie zniszczonych. Oznacza to, że gatunek ten zagrożony jest wyginięciem.

>>> Płaczący koala uratowany z pożaru w Australii [WIDEO]

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze