fot. unsplash.com

Chcesz zostać bogatym kupcem lub zbudować własny pociąg? Te gry polecamy na wakacje

Własny pociąg, podróż po całym świecie bez wychodzenia z domu, możliwość zostania bogatym kupcem lub doskonała zabawa ze znajomymi? Tego wszystkiego można doświadczyć dzięki grom planszowym od Wydawnictwa Rebel, których recenzję przygotowała Karolina Binek. 

Wsiąść do pociągu: Europa 

wydawnictworebel.pl

„Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż nie dbać o bilet” – śpiewała Maryla Rodowicz. Jednak te słowa zupełnie nie pasują do gry planszowej od Wydawnictwa Rebel. W tym przypadku bowiem gracz ma do czynienia nie z pociągiem byle jakim, ale własnoręcznie zbudowanym, bilety są i właściwie tylko bagaży brak. Za to gra, choć do najmniejszych nie należy, zmieściła się do mojego bagażu podczas ostatniego wyjazdu. Dlatego też, po wielu wieczorach spędzonych na graniu, w końcu mogę wystawić jej opinię.  

Grafika 

Zaczynając recenzję tej gry, trzeba wspomnieć o jej okładce. Bo jest naprawdę charakterystyczna i oddaje klimat rzgrywki. Podobnie jak sama plansza, której pod względem graficznym nie mam nic do zarzucenia. W skład planszówki wchodzą ponadto kolorowe wagony pociągowe i karty z nimi oraz bilety z wyznaczonymi trasami. 

fot. karolina binek

Instrukcja 

Mimo że instrukcja do gry napisana została w przejrzysty i jasny sposób, myślę, że przed rozpoczęciem pierwszej partii warto obejrzeć jeszcze instruktażowy filmik od Wydawnictwa Rebel. Moim zdaniem jest naprawdę przydatny, a zasady wytłumaczone w formie wideo łatwiej przyswoić 

Opinia 

Dla osób grających w grę „Wsiąść do pociągu” pierwsza rozgrywka zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych (co wiem po sobie i znajomych). Trzeba dobrze przemyśleć trasę, którą chce się zbudować i zastanowić się nad każdym ruchem. Oczywiście, można stawiać wagony na losowych trasach, jednak wówczas ułożony pociąg nie jest premiowany dodatkowymi punktami za wykorzystany bilet. Gra jest także dość dynamiczna i w zasadzie wystarczy jeden postawiony peron lub pociąg ułożony przez znajomego i już należy zmienić wszystkie swoje plany. 

„Wsiąść do pociągu” to planszówka dobra zarówno dla dwóch, jak i dla pięciu osób. I, co dla mnie istotne, w przypadku mniejszej liczby graczy nie jest nudno. Ciekawą opcją są też dodatki. Ja mam wersję podstawową – Europę oraz dodatek w postaci mapy Polski. Jedna i druga opcja gry wymaga myślenia i gwarantuje dynamiczną rozgrywkę oraz niedługi czas oczekiwania na swój ruch. Chociaż to oczywiście kwestia bardziej indywidualna. 

Moja ocena: 4,5/5 

Splendor

wydawnictworebel.pl

Splendor to gra, o której pierwszy raz usłyszałam w jednym z filmików vlogerki zajmującej się wizażem, którą bardzo lubię. Było to dla mnie o tyle ciekawe, że o tej grze wspominała ona w dwóch ze swoich vlogów oraz na Instagramie, otrzymując przy tym wiele komentarzy podzielających jej zdanieDlatego też postanowiłam, że sama muszę zagrać w tę planszówkę. Chociaż w sumie typową planszówką ona nie jest, bo planszy w tym przypadku brak. Są natomiast szlachetne kamienie i karty rozwoju, które można kupić już po kilku rundach. I chociaż te najtańsze nie dają punktów, to można dzięki nim otrzymać zniżki na kolejne. Prowadzi to również do zebrania większej liczby kart arystokracji dających trzy punkty prestiżu i przybliżających do odniesienia zwycięstwa, które uzyskuje się w przypadku zdobycia piętnastu punktów.  

Instrukcja 

W przypadku pierwszej rozgrywki w Splendor również polecam obejrzeć instruktażowe wideo. Chociaż nietrudno zorientować się, do czego służą poszczególne elementy gry, to filmik ten rozwiał moje pozostałe wątpliwości. Co ważne, pierwszy raz w Splendor grałam tylko jedną osobą, przez co od razu mogłam zauważyć, że w takim przypadku do gry używa się mniej elementów. Dzięki temu w każdej sytuacji rozgrywka już od samego początku jest ciekawa, a gracze nie muszą czekać w nieskończoność na kupienie jednej karty. Ponadto wpływa to też na krótki czas gry i jej dynamizm.  

Grafika 

Jednak, o ile w przypadku Wsiąść do pociągu grafika gry jest bez wątpienia wspaniała, o tyle w przypadku Splendoru jest nieco mniej interesująca. Mam tutaj na myśli przede wszystkim obrazki widoczne na kartach, które, owszem, są klimatyczne, jednak nieco szare. To oczywiście detal, który mimo wszystko nie wpływa na jakość gry. Za plus natomiast uważam sam rozmiar gry, gdyż bez problemu można zabrać ją w podróż. 

fot. karolina binek

Opinia 

Co do samych zasad, już podczas pierwszego rozegrania mogą wydawać się proste. Jednak myślę, że dopiero po wielu rozgrywkach można dojść do większej wprawy. Uważam to za duży plus, ponieważ dzięki temu za każdym razem podchodzi się do gry z dużą dozą ciekawości. Splendor zmusza także gracza do myślenia. A dzięki możliwości rezerwacji kart można łatwo zepsuć plany swojego przeciwnika i zupełnie zmienić bieg rozgrywki. Gra doskonale sprawdzi się więc na wyjazdach, jak i podczas zwykłych spotkań z przyjaciółmi. 

Moja ocena: 4/5 

Dixit 

wydawnictworebel.pl

To gra, o której słyszał już chyba każdy. Można ją zobaczyć w naprawdę wielu witrynach sklepowych. Ja sama często słyszałam o niej też od znajomych, którzy polecali ją jako najlepszą grę na wspólne spotkania. I to prawda, bo właśnie razem z kilkoma znajomymi gra się w nią najlepiej, choć minimalna liczba uczestników to trzy osoby. W takim przypadku jest jednak trudno o ciekawą rozgrywkę. 

Instrukcja 

Zasady gry nie są zbyt trudne. Jedna z osób (tzw. narrator) losuje obrazek, podaje hasło z nim związane i wykłada zakrytą kartę na stół. Następnie pozostali gracze dopasowują do niej swoje karty. Jeśli żadna z nich nie zostanie skojarzona z podanym wcześniej hasłem, wówczas narrator nie otrzymuje punktów, a jego przeciwnicy otrzymują po dwa. Z kolei w pozostałych wariantach zyskuje się odpowiednio mniej lub więcej punktów. Gra kończy się, gdy jedna z osób uzbiera 30 punktówI chociaż brzmi to dość banalnie, to każda rozgrywka jest pełna emocji.  

fot. karolina binek

Grafika i opinia 

Grafika gry jest dość nietypowa, ale bardzo ciekawa. Karty i plansza wykonane są porządnie i, choć są papieroweto trudno je uszkodzićSama plansza wmontowana jest w pudełko i sądzę, że to praktyczne rozwiązanie, mimo że chwieją się na niej pionki. Uważam to natomiast za mały szczegół, który nie ma dużego wpływu na samą rozgrywkę. Dzięki tym atrybutom Dixit doskonale sprawdza się w podróży i można bez problemu przetransportować tę grę na spotkanie ze znajomymi. Bo właśnie z nimi gra się w „Dixit” najlepiej!  

Moja ocena: 4,5/5 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze