Ci święci sprawdzają się w sytuacjach beznadziejnych
Czytelnicy naszego portalu doskonale znają św. Ritę z Cascii, za wstawiennictwem której warto modlić się w trudnych sprawach. Są jednak i inni święci wyjątkowo „skuteczni” w sytuacjach beznadziejnych.
Święty Roch, święta Rozalia, święty Sebastian i święty Wendelin. To cztery wielkie postacie, które znajdziemy na łamach lapidarnego modlitewnika pt. „Święty Roch i święci od spraw beznadziejnych”. Książeczka pod redakcją Moniki Białkowskiej została wydana przez Wydawnictwo Święty Wojciech.
Św. Roch
Orędownictwo tego świętego przydaje się szczególnie w czasie ciężkiej choroby. Roch już jako młody chłopak zaangażował się czynnie w pomoc ubogim i potrzebującym, którym rozdawał rodzinny majątek. Jednak chyba najwięcej zdziałał na polu medycznym. W czasie pielgrzymki do Rzymu, gdy był w okolicach Florencji, wybuchła zaraza. Mężczyzna przerwał pielgrzymkę i zaczął pomagać chorym w miejscowym szpitalu. „Legendy mówią, że dzięki jego modlitwie chorzy odzyskiwali zdrowie: u tych, którym nakreślił na czole znak krzyża, choroba miała ustępować”. Wraz z rozwojem epidemii Roch zaczął pomagać też w innych miejscach – w Cezenie, Rzymie czy w Piacenzie. Przeżywamy pandemię Covid-19, więc szczególnie mocno warto w tym czasie pamiętać właśnie o św. Rochu i prosić go o zanoszenie Bogu naszych modlitw. We wspomnianym modlitewniku znajdziemy nawet specjalną „Nowennę za przyczyną świętego Rocha na czas epidemii”, a także modlitwę pięciodniową w tej samej intencji. Ale są też poświęcone Rochowi litanie i inne modlitwy.
Chwalebny Święty Rochu, który umierając, poprosiłeś Pana o wysłuchanie modlitw tych, którzy podczas epidemii zwracają się do Boga przez Twoje wstawiennictwo, skieruj wzrok na nas, poranionych na duszy i ciele, i udziel nam uzdrowienia fizycznego i duchowego. Oddal wszelkie epidemie od naszego kraju, uwolnij nas od naszego samolubstwa, byśmy wolni od dóbr ziemskich, za Twoim przykładem, służyli biednym i zostali zaliczeni do przyjaciół Boga. Prosimy cię o to przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
>>> Święty Roch. Nie tylko patron zwierząt
Św. Sebastian
Mi św. Sebastian kojarzy się przede wszystkim z opieką nad młodymi. Żył w III w. Był rzymskim żołnierzem. Wiary się nie wstydził, ale też nią nie epatował – w tamtych czasach chrześcijaństwo wciąż było nielegalną w Cesarstwie religią. Sebastian obserwował, jak giną jego współbracia chrześcijanie – mordowani na rozkaz cesarza Dioklecjana. Sam nic z tym nie robił, bo mógłby stracić życie. Z czasem jedna zaczął działalność dywersyjną – wspierał z ukrycia prześladowanych chrześcijan i współdziałał z Polikarpem, który chrzcił nowych wyznawców Chrystusa. Sebastian „umierał dwukrotnie”, ponieważ pierwsza próba zamordowania mężczyzny zakończyła się cudownym uzdrowieniem. Krótki modlitewnik pod redakcją Moniki Białkowskiej wyjaśnia, dlaczego to orędownictwa Sebastiana warto wzywać w czasie epidemii: „W 680 r. Rzym nawiedziła śmiertelna zaraza. Mieszkańcy miasta wzywać zaczęli pomocy Sebastiana, a jeden z nich zobaczył nawet świętego we śnie, jak obiecywał miastu pomoc i ocalenie. Ocalenie rzeczywiście przyszło, a Sebastian dołączył do grona tych świętych, których z nadzieją wzywa się właśnie w czasach epidemii”. Poza biogramem Sebastiana w publikacji Wydawnictwa Święty Wojciech znajdziemy też oczywiście modlitwy za wstawiennictwem św. Sebastiana.
>>> Św. Sebastian – nic nie złamało jego wiary
Święta Rozalia
W przywołanym modlitewniku omówione zostały dwie legendy, które mówią o tym, dlaczego św. Rozalia przyzywana jest w kontekście epidemii i zaraz. Nie mają one jednak związku z samym życiorysem świętej – a z tym, co wydarzyło się długo po jej śmierci. Rozalia była pustelnicą, zdecydowała się na takie życie, ponieważ nie chciała wyjść za mąż za mężczyznę, którego podsuwali jej rodzice. Gdy czytałem jej życiorys skojarzyła mi się z… bajkową Roszpunką. Wszystko przez długie, jasne włosy, które zresztą w pewnym momencie zdecydowała się obciąć. Żyła w XII w., jako patronki chroniącej przed epidemią zaczęto jej jednak przyzywać dopiero w XVII. „Jej szczątki odkryto przypadkiem dopiero w 1624 r. Jedna z opowieści mówi, że to sama Rozalia miała się ukazać zagubionemu w okolicy myśliwemu i zaprowadzić go do swojej groty. W okolicy akurat szalała zaraza, a relikwie, przeniesione w uroczystej procesji do katedry w Palermo, miały ja powstrzymać” – to jedna z legend dotyczących wstawiennictwa św. Rozalii w czasie epidemii. Co ciekawe, w modlitewniku poświęconym świętym od spraw beznadziejnych znajdziemy aż dwie litanie do św. Rozalii (nie brakuje też oczywiście innych modlitw).
Święty Wendelin
Został nam jeszcze święty Wendelin. Żył gdzieś w okolicach VI w. i pochodził z iroszkociej rodziny królewskiej. Jego przyszłość była klarowna – miał zostać następcą tronu. Wendelin nie chciał jednak pójść w tę stronę. Wolał poświęcić swe życie Bogu. W jego życiorysie można wychwycić postawy, które dzisiaj nazwalibyśmy ekologicznymi. Troszczył się o zwierzęta, nie zgadzał się także, by budowa kościołów wymuszała wycinkę drzew. W jego życiorysie pojawia się cud translokacji – przeniósł się na inne miejsce wraz z całym stadem trzody. Z czasem przychodzili do niego chłopi zatroskani o zdrowie swojego bydła. Dzięki wstawiennictwu Wendelina udało się uniknąć wielu zaraz, które mogłyby przetrzebić stada zwierząt hodowlanych. W modlitewniku wydanym przez Wydawnictwo Świętego Wojciecha znajdziemy liczne modlitwy za wstawiennictwem św. Wendelina.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |