fot. pixabay.com

Ci święci widzieli piekło. Poznaj ich przerażające wizje  

O piekle wiemy z całą pewnością dwie rzeczy: że istnieje, i że jest wieczne. Jak jednak wyglądają piekielne męki? Mogli tego doświadczyć święci i mistycy, którzy otrzymali łaskę wizji piekła. Ich wstrząsające relacje są dla nas mocnym ostrzeżeniem przed odrzucaniem Bożej miłości.

Kościół naucza, że piekło jest konsekwencją ostatecznego odrzucenia miłości Boga przez człowieka z jego własnej woli. To stan wykluczenia ze wspólnoty świętych, przebywających w jedności z Bogiem w niebie. Z piekła nie ma już powrotu. Pismo Święte i objawienia sugerują, że piekło nie jest puste. Nie możemy jednak z pewnością stwierdzić, kto został potępiony  bo Bóg nawet największemu grzesznikowi do ostatniej chwili życia daje szansę na nawrócenie.

>>> Egzorcysta Watykanu, ks. Amorth – jak powstało piekło? [WIDEO]

Piekło słowami Jezusa

Ewangelie zawierają kilka wypowiedzi dotyczących rzeczywistości ostatecznego potępienia. Fakt jej istnienia przede wszystkim podkreśla w przypowieściach Jezus. Najczęściej posługuje się wtedy obrazem ognia i spowodowanych przez niego cierpień. Sformułowania takie jak „piec rozpalony” (Mt 13,42), „ogień wieczny” (Mt 25,41), czy „gehenna ognia nieugaszonego” (Mt 5,22) służą Jezusowi do podkreślenia, że rodzaj bólu przeżywanego w piekle jest stanem całkowitego zatracenia nie tylko duszy, ale i ciała. Z drugiej strony  męki cielesne i duchowe wydają się jedynie wzmagać największy z możliwych ból  tęsknotę za Bogiem, której towarzyszy świadomość, że dusza już nigdy nie dostąpi Jego dobroci i bliskości. Wyobrażenie o piekle, które przekazał nam Chrystus znajduje potwierdzenie w wizjach świętych i mistyków. Ci, którzy dostąpili łaski oglądania miejsca wiecznej kary zwracają uwagę, że wiele spośród umęczonych dusz za życia nie wierzyło w istnienie Szatana. To przestroga także dla nas, dla wierzących. Mówiąc słowami św. Pawła  niech ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł.

>>> Jak uchronić się przed pokusami szatana? 

fot. Pixabay

W ogniu gniewu

Siostra Faustyna Kowalska jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich świętych. Ta wielka mistyczka  jak nazywają ją niektórzy  sekretarka Bożego miłosierdzia” podczas jednego z wielu objawień dostąpiła wizji otchłani. To, co zobaczyła mocno nią wstrząsnęło. Dzienniczku”, który jest świadectwem jej niezwykłych duchowych przeżyć opisuje siedem rodzajów mąk piekielnych. Choć każda z nich różni się nieco od pozostałych, łączą je poczucie Bożego gniewu, nienawiść do wszystkiego co święte i obecność demonów. Święta przekazuje, że potępione dusze przeklinają i bluźnią. To jednak tylko część boleści  oprócz tych doświadczeń, każda potępiona dusza jest torturowana złem, które popełniała za życia. 

>>> Byłem na krawędzi piekła [ŚWIADECTWO]

(...) umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jako tam jest. Ja, Siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. (Dzienniczek, w. 741)

Mistyczka zaznacza, że jej opis to tylko słaby cień” rzeczywistego obrazu piekła. Przeżyta wizja skłoniła ją do jeszcze gorliwszej modlitwy za grzeszników. Dramatyczny opis św. Faustyna kończy mocnym postanowieniem: O mój Jezu, wolę do końca świata konać w największych katuszach, aniżeli bym miała Cię obrazić najmniejszym grzechem”. Piękny przykład wiary i walki o zbawienie duszy.

fot. pexels.com

Płonąć wewnątrz duszy

XVI w. był dla teologii okresem intensywnego pogłębiania drogi kontemplacji. Jedną z najwybitniejszych mistyczek tego czasu była hiszpańska karmelitanka, Teresa z Ávili. Wśród wielu przeżyć duchowych tej świętej znalazło się również doświadczenie wizji piekła. Przekaz, który pozostawiła w „Księdze życia” – swojej autobiografii – ukazuje otchłań jako miejsce klaustrofobiczne. Panuje w nim ciemność i wilgoć. Błotniste, brzydko pachnące podłoże pełne jest węży i jadowitych gadów. Ogień, również w piekle obecny, ma w opisie św. Teresy wymiar przede wszystkim wewnętrzny  pali duszę, choć daje się odczuć fizycznie i unieruchamia w bolesnym skurczu całe ciało. Karmelitanka podkreśla również jak niezwykle przytłaczające jest poczucie beznadziei i świadomość, że pomoc i pociecha nigdy nie nadejdą. 

>>> Skuteczny sposób św. Teresy z Ávili na walkę z szatanem 

Cokolwiek kiedy słyszałam albo na modlitwie sama rozważałam o mękach piekielnych (…) i co czytałam o różnych katuszach, jakie czarci zadają potępionym, wszystko to jest niczym wobec tej męki, na którą patrzyłam i której sama w duchu doświadczyłam. Jest to zupełnie co innego. Jest między tym a tamtym taka różnica, jak między malowidłem a rzeczywistością. Spłonąć w ogniu ziemskim jest to bagatela w porównaniu z tym ogniem, który pali w wieczności. (Księga życia, rozdz. 32)

Mistyczka zaobserwowała, że najbardziej dotkliwym rodzajem męki jest wewnętrzne oddalenie od Boga, wyrażone w przenikającym dusze ogniu. Bolesne doświadczenie potępienia potęguje rozpacz, która wynika ze świadomości, że dobry Bóg już nigdy nie będzie mógł okazać duszy piekielnej Swojego miłosierdzia.

fot. cathopic.com

>>> Czego panicznie boi się szatan? 

Cztery wymiary cierpienia

„Dialog o Bożej Opatrzności” to dzieło świętej mistyczki Katarzyny ze Sieny. Żyła w latach 1347-1380 i już wtedy była niekwestionowanym autorytetem, któremu ufali papieże, biskupi czy monarchowie. W ciągu życia doświadczała nie tylko objawień. Dręczyły ją też demony i doświadczała zewnętrznych znaków duchowego cierpienia. We wspomnianej księdze pozostawiła relację z objawienia rzeczywistości otchłani. Chociaż przekaz św. Katarzyny nie przeczy innym opisom podobnych doświadczeń, trudno o podobne relacje, zachowujące ten sam charakter. Mistyczka w konkretny sposób wyjaśnia, że struktura piekła opiera się na czterech głównych rodzajach kar. Pierwszą z nich jest brak możliwości oglądania Boga, co potęguje tęsknotę za Nim. Jest ona uczuciem tak silnym, że jak twierdzi święta: „gdyby to było dla nich możliwe, woleliby cierpieć ogień i srogie udręki, ciesząc się widokiem [Boga, przyp. S.Z.], niż nie czuć mąk, a nie widzieć”. Kolejnym „stopniem” cierpienia są silne wyrzuty, przedstawione w obrazie „robaka” toczącego sumienie. Trzecią męką jest widok diabła i demonów, budzący najwyższą grozę, zaś ostatnią z głównych kar  ogień. Katarzyna – jako wprawny teolog – zauważa, że choć ogień pali duszę, nie może jej strawić, bo nie jest ona rzeczą materialną, którą można zniszczyć w ten sposób. Cztery męki piekielne to jednak tylko część doświadczanych w otchłani boleści. Oprócz nich potępiona dusza odczuwa wiele innych, w tym ewangeliczne „płacz i zgrzytanie zębów”. 

fot. pexels.com

Ocalenie w Maryi

Jednym z najgłośniejszych wydarzeń historii Kościoła w XX w. były objawienia Matki Bożej w portugalskiej Fatimie. Maryja ukazywała się tam od 13 maja do 13 października 1917 r., a świadkami tych niezwykłych wydarzeń była trójka dzieci: Franciszek i Hiacynta Marto oraz Łucja dos Santos. Wśród doświadczeń wizjonerów znalazło się także oglądanie rzeczywistości piekła. Mrożącą krew w żyłach relację przekazała później najstarsza z nich, Łucja.

>>> Co święci mówią o piekle?

Blask zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony, podobne do rozpryskujących się w wielkich pożarach iskier, chwiejne i lekkie. Wszystko to pośród jęków i wycia z bólu i rozpaczy, które przerażały i wywoływały dreszcz grozy. Demony wyróżniały się przerażającymi i ohydnymi kształtami zwierząt, strasznymi, nieznanymi, lecz przezroczystymi jak czarne rozżarzone węgle – brzmi treść tajemnicy.

Maryja zapewniła dzieci, że Bóg chce zbawić wszystkich błądzących. Drogą do ich ocalenia jest nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Nie bez przyczyny nazywamy Maryję „Ucieczką Grzeszników”. To ona jest „Nową Ewą”, która zada Szatanowi ostateczny cios i zmiażdży jego głowę. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze