Czy osoba niewidoma może być dziennikarzem sportowym? Adam Jamróz nie widzi przeszkód
Adam Jamróz jest niewidomym studentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W dzieciństwie marzył o tym, by być piłkarzem. Jednak w miarę upływu czasu zaczął realnie podchodzić do swojego pomysłu i postanowił zostać dziennikarzem sportowym.
W materiale dla Dzień Dobry TVN Adam wyznaje, że jego marzenia o dziennikarstwie sportowym wzięły się z powodu słów, które często słyszał od znajomych: „Przecież nie widzisz, więc jak chcesz grać?”.
Dziś student Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa kończy pisać pracę magisterską, chociaż droga do niej nie była łatwa… – Zdarzało się, że już na początku byłem dyskwalifikowany – wyjaśnia. – Byli ludzie, którzy mówili, że nie mogę być dziennikarzem sportowym, bo nie mogę być komentatorem. Niestety w większości ludzie ograniczają ten zawód do komentowania na bieżąco. Największe wsparcie Adamowi daje rodzina. Jego siostra, Urszula przyznaje, że zawsze wierzyła w swojego brata i kibicuje chłopakowi w wyzwaniach, jakie przed sobą stawia.
Ja tylko nie widzę
Przemieszczając się z punktu A do punktu B, spotykam się z różnymi reakcjami ludzi. Jedni podziwiają mnie i z zaciekawieniem pytają o moje nastawienie do życia i świata widzianego inaczej. Jednak niektórzy, zaczynając rozmowę ze mną, zakładają z góry, że brak wzroku to najgorszy dramat jaki mógł mnie spotkać. Wówczas stanowczo temu zaprzeczam i mówię, że dużo zależy tu od podejścia człowieka do każdego napotykanego problemu. Dla mnie brak wzroku absolutnie nie jest końcem świata. Od małego moi najbliżsi nauczyli mnie traktować to jako wyzwanie, któremu chcę stawić czoła (Adam Jamróz na swoim blogu)
Od niedawna niewidomy student należy także do załogi studenckiego Radia Meteor, którego szef działu sportowego, Paweł Jonik, zdradza, że dzięki pracy w radiu Adam może ćwiczyć pamięć. Najpierw bowiem musi nauczyć się tekstu, a później prezentuje go na antenie. – Mam tak od małego chłopca. Kiedy ktoś mi mówił, nie rób tego, to ja to robiłem i odwrotnie. To mi chyba zostało do dziś. Myślę, że ta poniekąd odrobina szaleństwa między innymi decyduje o tym, w jakim miejscu teraz jestem – podsumowuje przyszły dziennikarz.
Adam Jamróz prowadzi też bloga „Nie widzę przeszkód”, na którym zamieszcza anegdotki ze swojego życia.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |