Czym jest chasydyzm?
Chasydyzm jest ruchem religijnym powstałym w XVIII wieku. Przyjmuje się, że jego twórcą był rabi Israel Ben Eliezer zwany Baal Szem Tow (tł. Pan Dobrego Imienia). Działał on na Podolu, z czasem osiedlił się w miasteczku Międzybórz. Głosił zwalczanie zła nie złem, ale dobrem, które należy dostrzec jako cechę pewnego rodzaju boskości i następnie sprowadzenia go ku dobru. W myśl tego każdy mógł liczyć na oczyszczenie i nagrodę, gdyż człowiek (a w zasadzie jego dusza) jest złączony z Bogiem miłością (hebr. dewekut – przylgnięcie, zespolenie się).
Złączenie się z Bogiem było osią intelektualną chasydyzmu. BeSzT nauczał, że Boga należy chwalić nie poprzez umartwianie się i ascezę, ale poprzez mądre i radosne korzystanie z życia i darów, jakie z sobą niesie. Pobożność w tym ujęciu była afirmacją życia.
Wynikała stąd niespotykana na taką skalę forma czczenia Boga poprzez taniec i śpiew, a także, charakterystyczną dla chasydów formę modlitwy ekstatycznej, prowadzącej do stanu radosnego uniesienia i zachwytu (hebr. hitlahawut – entuzjazm). Taka modlitwa powinna człowiekowi przynieść radość i pogodę ducha, co oznaczało zespalanie się z Bogiem. Nie wykluczało to kontemplacji i nieustannej służby Bogu, która wypełniała całe życie chasyda. Chasydyzm stał się szansą zgłębiania słów Boga i przylgnięcia do Niego dla ludzi biednych i niewykształconych. Z czasem utarło się powiedzenie, że „do zrozumienia Boga nie jest potrzebne wcale wyrafinowane rozumowanie, jedynie prostota i szczerość”. BeSzT mawiał, że czuje chłód bijący z naszych ksiąg, a chasydyzm na nowo wlał radość w judaizm, modlitwy i służbę Haszem, rozpalił ogień pod dogasającym światłem naszych ksiąg i wiary.
Zgodnie z wiarą chasydzką przedwieczne światło Boże przelało się na cadyków, a z nich na ich dzieła i uczynki. Chasydzi i cadyk (mistrz, sprawiedliwy) to nierozerwalna całość. Nie mogą istnieć chasydzi bez cadyka i nikt nie może być cadykiem, nie posiadając swoich chasydów. Cadyk, mając bliżej do Haszem, zbiera energię Boga rozrzuconą w naszym świecie i przekazuje ją swoim chasydom, a ci wzmacniają jego i jego dzieło, dając moc od siebie poprzez pieśni, taniec, modlitwy.
Dziś istniej ogromna liczba dworów chasydzkich mających swe korzenie w dzisiejszej Polsce, Ukrainie, Białorusi, Rumunii czy Węgrzech. Każda dynastia posiada swoje odrębne zwyczaje (oczywiście zawsze idące w parze z prawem religijnym), często w sposób subtelny odróżniają się od siebie poprzez stroje chasydów. Każdy dwóch posiada także opowieści o swoich mistrzach, o słowach które głosili i ich czynach. W tym oraz kolejnych tekstach poznamy kilka dynastii oraz myśli i słowa ich największych mistrzów.
Magid z Międyrzecza tak wyjaśnił ów wiersz psalmu, który powiada: „Sprawiedliwy (cadyk) zakwitnie jako palma daktylowa, rozrośnie się jako cedr na Libanie”: „Są dwa rodzaje cadyków. Jedni zadają się z ludźmi, napominają ich i pouczają, inni zajmują się wyłącznie nauką. Pierwsi rodzą pożywne owoce jak palma daktylowa, drudzy są jak cedr, dostojni i bezpłodni”. Magid powiedział swojemu uczniowi, rabiemu Zusji: „Nie mogę cię wyuczyć dziesięciu zasad służby. Możesz jednak iść po tę naukę do dziecka i do złodzieja. Od dziecka nauczysz się trzech rzeczy: dziecko jest wesołe bez wszelkiej przyczyny; ani chwili nie próżnuje; jeżeli mu czegoś brak, potrafi się tego gwałtownie domagać. Złodziej wyuczy cię siedmiu rzeczy: swoje dzieło czyni nocą; jeżeli nie uda się jednej nocy, próbuje następnej; łączy go wzajemna przyjaźń ze współtowarzyszami; ryzykując życie, zdobywa niewiele; tak mało mu zależy na tym, co zdobędzie, że gotów to oddać za lada grosz; spadają na niego ciosy i kary, a on się tym nie przejmuje; lubi swoje rzemiosło i nie zamieniłby go na inne”.
Rabbi Pinchas powiedział: „Od kiedy naprawdę zacząłem służyć Stwórcy, o nic już się nie staram i niczego nie pożądam, tylko biorę, co Bóg mi daje. Źrenica bierze w siebie całe światło, ponieważ jest ciemna”. „Kiedy ktoś śpiewa, ale nie może sprawić, aby jego głos stał się donośniejszy, a przychodzi ktoś inny i zaczyna śpiewać z nim razem głosem donośnym, wtedy i tamten głośniej śpiewa. Oto tajemnica, która sprawia, że duchy lgną do siebie”. „Wciąż się lękam, że mógłbym być bardziej mądry niż pobożny. Lepiej być pobożnym niż mądrym, ale lepiej być dobrym niż pobożnym i mądrym”. „Kto mówi, że czym innym są słowa Nauki, a czym innym słowa świata, ten jest bezbożny”.
Zapytano rabiego Pinchasa: „Jak to należy rozumieć, że ludzie przed budową wieży Bawel mieli jeden język i że dopiero kiedy Bóg im go pomieszał, każda z gromad otrzymała swój własny język? Jak to możliwe, by każdy z ludów nagle zamiast wspólnego posiadł odrębny język i mógł się w nim porozumieć?”. Rabi Pinchas wyjaśnił: „Przed budową wieży wszystkie ludy miały jeden wspólny język święty, a oprócz niego każdy lud miał swój własny język. Dlatego powiedziano: Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, a mianowicie świętą, i rozmaite języki, czyli odrębne, własne języki. W owych językach porozumiewali się z sobą członkowie owych ludów, a w świętej mowie porozumiewały się ludy między sobą. Bóg, kiedy ich ukarał, odebrał im ową świętą mowę”.
Szymon Zadumiński jest podrabinem gminy żydowskiej w Poznaniu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |