Fot. PAP/Wojtek Jargiło

Dochód z piosenki „Obejmij mnie” zostanie przekazany na pomoc uchodźcom z Ukrainy

Na kanale MusicOfFreedom w serwisie YouTube pojawił się teledysk utworu Swiatosława Wakarczuka „Obejmij mnie” w nowej, wyjątkowej wersji. Teledysk powstał przy udziale samego Wakarczuka, polskiego zespołu rockowego IRA oraz Stokłosa Collective Orchestra, inicjatywy muzycznej Jana Stokłosy.

MusicOfFreedom to międzynarodowy projekt charytatywny wspierany przez Monikę Cichocką, małżonkę ambasadora RP w Ukrainie. Wszyscy uczestnicy tego nagrania (80 osób) zrezygnowali z honorariów. Autorzy projektu wzywają do datków na rzecz uchodźców z Ukrainy i ofiar rosyjskiej agresji. Cały dochód idzie na Fundację Charytatywni, która powstała przy duszpasterstwie dominikańskim w parafii św. Jacka w Warszawie. Jak informuje strona internetowa Fundacji, zbiórka funduszy zostanie przeznaczona na Centrum św. Marcina de Porres w Fastowie na Kijowszczyźnie.

Pomoc uchodźcom

Centrum stało się mobilnym ośrodkiem pomocy uchodźcom, w którym tymczasowe schronienie znajdują mieszkańcy wschodniej Ukrainy i obwodu kijowskiego. Wolontariusze pieką chleb, dostarczają żywność mieszkańcom zniszczonych wsi, uczestnikom obrony terytorialnej, osobom starszym, pacjentom dwóch szpitali, w tym szpitala psychiatrycznego. Co tydzień rozdawanych jest 2500 paczek żywnościowych, działa punkt apteczny, rozdaje się ubrania.

– Tego się nie spodziewałem. Jakieś trzy tygodnie temu nasi „Charytatywni” wpadli na pomysł, aby piosenkę Wakarczuka zaśpiewał znany polski zespół rockowy IRA. Mają znajomych, którzy mają własne studio wideo, tworzą produkt medialny i postanowili to zrobić. Dwa tygodnie temu widziałem wideo, na którym nagrywana jest orkiestra, i już wiedziałem, że będzie to coś wyjątkowego. Autor polskiej wersji tworzył ją od początku do końca u ojców, tak był nią zainspirowany. A my bardzo się cieszymy, że wszystkie datki, które wpłyną na to konto trafią do Fastowa, – powiedział w rozmowie z CREDO о. Mychajło Romaniw OP, kierownik Centrum św. Marcina.

Zapewnił, że posługa jaką sprawuje Centrum jest czymś, co „idzie do przodu”, ona się nie kończy. – Centrum św. Martina zaczynało jako opieka parafialna nad potrzebującymi dziećmi. Ale teraz wszyscy starają się robić, co mogą. To niesamowite historie – na przykład, o ludziach, z którymi dawno się nie widziałeś, a teraz znów jesteśmy razem. Z jednym wolontariuszem robiliśmy kotlety w 2015 roku i dostarczaliśmy je chłopcom na wschód. A teraz, kiedy na froncie były potrzebne opaski uciskowe, zadzwoniliśmy do niego. Po sześciu latach znów nawiązaliśmy współpracę. Takich historii jest mnóstwo – dodał o. Romaniw.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze