Ks. Prof. Zulehner: największym darem Kościoła w czasie pandemii jest związanie człowieka z Bogiem
– Tradycja przekazuje nam zadania Kościoła, a sytuacja, w której się znajdujemy pokazuje, na czym polega zadanie Kościoła współcześnie – mówił ks. prof. Paul M. Zulehner.
Paul M. Zulehner, emerytowany profesor Uniwersytetu Wiedeńskiego, jest wybitnym teologiem zajmującym się zagadnieniami związanymi z obecnością Kościoła w świecie współczesnym oraz studiami nad wartościami. 20 października podczas wykładu otwartego na Wydziale Teologicznym UAM zastanawiał się nad pandemią jako znakiem czasu.
Tradycja i znak czasu
– Duch Święty według papieża Franciszka poucza nas przez Tradycję i Pismo Święte. Poucza nas też przez znaki czasu, czyli sytuacje, w których się znajdujemy. To jakby dwie fale: tradycja i sytuacja – mówił ks. prof. Zulehner. – Tradycja przekazuje nam zadania Kościoła, a sytuacja, w której się znajdujemy pokazuje, na czym polega zadanie Kościoła współcześnie – dodał. Profesor zaznaczył, że dopiero kiedy wsłuchamy się w to, co ludzi porusza, wtedy będziemy mogli do nich dotrzeć.
>>> Franciszek: braterstwo jest jednym ze „znaków czasu, które ukazał Sobór Watykański II”
Jesteśmy w jednej łodzi
Pandemia wybuchła, kiedy papież Franciszek pracował nad encykliką Fratelli tutti i natychmiast znalazła się w niej refleksja na ten temat.
Do cytatu: To prawda, że globalna tragedia, jaką jest pandemia Covid-19, obudziła na pewien czas świadomość, że jesteśmy światową wspólnotą, płynącą na tej samej łodzi, w której nieszczęście jednego szkodzi wszystkim. Pamiętamy, że nikt nie ocala się sam, że można się ocalić tylko razem. Dlatego powiedziałem, że „burza odsłania naszą słabość i obnaża fałszywe i zbędne pewniki, z którymi tworzyliśmy nasze plany, projekty, zwyczaje i priorytety. […] Kiedy przyszła burza, opadła zasłona stereotypów, którymi przykrywaliśmy nasze „ja”, wiecznie zatroskane o własny obraz; odsłania się na nowo owa (błogosławiona) wspólna przynależność, od której nie możemy się uchylić — przynależność jako bracia (FT 32).
– Pandemia dotyczy wszystkich narodów, dlatego dowiedzieliśmy się, że jesteśmy jednością, chociaż narody są bardzo skłócone. Pandemia nauczyła nas, że jesteśmy wspólnotą, która płynie jedną łodzią. Zło jednego z pasażerów wystarczy, żebyśmy wszyscy ponieśli szkody. Przypomniano nam o tym, że nikt nie uratuje się sam. I że z pomocy można skorzystać tylko wtedy, kiedy inni są wokół nas – mówił ks. prof. Zulehner.
Czego możemy się nauczyć z pandemii?
Teolog mówił, że w kontekście pastoralnym pandemia nauczyła nas większej obecności w mediach społecznościowych. Ale zdano sobie dzięki niej także sprawę z wykluczenia niektórych grup społecznych. Niektóre parafie zareagowały bardzo szybko, aktywizowali się także młodzi ludzie. Kościół przeszedł drogę od stagnacji do kreatywności.
Profesor Zulehner uczestniczył w badaniach, które miały zdiagnozować społeczeństwo, ale także zastanowić się, w jaki sposób może odczytać ten „znak czasu” i w jaki sposób odpowiedzieć na jego wyzwanie. Sformułowano więc cztery „opcje” na wzór południowoamerykańskiej „opcji na rzecz ubogich”.
>>> Papież do fokolarynów: czytajcie znaki czasu i miejcie odwagę głoszenia
Po pierwsze – jest to „opcja na rzecz tych, którzy w pandemii bardzo dużo stracili”. To znaczy, że akcent w pracy Kościoła powinien być postawiony na tych, którzy przez pandemię są „przegrani”. Wirus dotyka wszystkich, ale nie wszystkich w równym stopniu. Wirus rozprzestrzenia się dużo szybciej w regionach ubogich. Bardzo cierpią z jego powodu osoby samotne, chore i umierające. Wiele osób przez pandemię straciło możliwość zarabiania pieniędzy.
Po drugie – „opcja na rzecz zapomnianych”. Zapomniano w pandemii o klimacie i o migrantach. Energia była skierowana na to, by ratować siebie.
Po trzecie – „opcja na rzecz budowania mostów”. Pandemia uwydatniła polaryzacje społeczne, ponieważ spotykają się różne wartości, które nie dla każdego są ważne w ten sam sposób, na przykład wolność i zdrowie, czy ekonomia i zdrowie. Dlatego tak potrzebne jest szukanie rozmowy i kompromisów, zwłaszcza w przestrzeniach naszych parafii. „W ten sposób przyczyniamy się do tego, żeby świat stał się bardziej pokojowy” – mówił gość poznańskiego wykładu.
Po czwarte – „opcja na rzecz tych, którzy są ponadprzeciętnie przestraszeni”. Strach burzy solidarność, relacje między ludźmi. Nie wystarczy powiedzieć „nie bójcie się”, wmawiać sobie, że strachu nie ma. Trzeba zastanowić się nad tym, jak w tym strachu można żyć. Można nauczyć się tego od Jezusa. W ogrodzie oliwnym i na krzyżu Jezus przeżywał śmiertelny strach. – Jezus radzi sobie ze strachem, ponieważ jest oddany Bogu. Największym prezentem, jaki Kościół może dać ludziom w czasie pandemii, jest podjęcie wysiłku, by związać człowieka z Bogiem. To nie kwestia kognitywna, ale kwestia doświadczenia mistycznego. I tajemnica religii polega na tym, by na nowo powiązać człowieka z Bogiem – mówił ks. prof. Zulehner.
>>> Odczytywać z młodymi znaki czasu
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |