fot. pixabay

Misja: pies przewodnik 

Czy widząc psa przewodnika idącego ze swoim niewidomym właścicielem zastanawialiście się kiedyś nad drogą, jaką musi pokonać czworonóg, aby mógł pełnić tak odpowiedzialną funkcję? Jeśli nie, to zapraszam do zapoznania się z życiem psa przewodnika od kuchni. 

Na świecie do roli przewodnika osób niewidomych najczęściej szkoli się labradory. Powód jest prosty – jest to jedna z najłagodniejszych i najbardziej poczciwych psich ras. Agresywne osobniki to tylko wyjątki potwierdzające regułę. Do „prowadzenia” niewidomych dobrze nadaje się też owczarek niemiecki, choć jest on już coraz rzadziej wykorzystywany.  

Surowa dyscyplina i ostra selekcja 

Szkolenie labradora na psa przewodnika odbywa się dwuetapowo. Pierwszy etap to wychowanie w środowisku rodziny zastępczej. Szczeniak od początku powinien znać swoje miejsce w domowej hierarchii. Pokazanie psu od najwcześniejszych chwil jego życia, gdzie jest jego miejsce, spowoduje, że szybko to zaakceptuje. Musi też oswoić się z ptakami, kotami i nauczyć się ich nie gonić. Szczeniak musi także przyzwyczaić się do widoku osób z różnymi niepełnosprawnościami oraz zostać również zaznajomiony z hałasem, by się go nie bać.  

Drugi etap szkolenia odbywa się z trenerem. Trwa on około dwóch lat. Pies uczy się reagowania na różne komendy trenera. Zwierzę poznaje przeróżne trasy oraz obiekty, uczy się rozpoznawania schodów w górę i w dół, odnajdywania ławek, krawężników, przejść dla pieszych, poruszania się w przejściach podziemnych, wchodzenia do windy, odnajdywania przystanków, drzwi, wejść do środków lokomocji oraz opanowuje chodzenie prosto po chodniku. Potrafi również znajdować skręty w lewą bądź prawą stronę.  

Para idealna? Duet mieszany 

Pies i przyszły właściciel nie są dobierani na chybił-trafił. Przed przyznaniem pieska niewidomemu ośrodek szkolący prowadzi szereg rozmów i warsztatów. Kandydat dowiaduje się od specjalistów m.in. o tym, jakie prawa przysługują osobie z psem przewodnikiem i jak prawidłowo dbać o zdrowie czworonoga. Bardzo ważna jest sytuacja mieszkaniowa oraz finansowa właściciela. Labrador musi mieć zapewnione odpowiednie warunki: własne miejsce w domu, regularne posiłki oraz sfinansowaną opiekę weterynarza. Poza tym niewidomy musi być koniecznie aktywny życiowo – uczyć się, pracować, rozwijać zainteresowania, spotykać się z ludźmi. Psu trzeba bowiem zapewnić aktywny tryb życia dla zachowania jego dobrej kondycji. 

Przyszły właściciel i pies powinni zostać do siebie dopasowani zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Należy dobrać psa do tempa poruszania się osoby niewidomej, jej wzrostu oraz osobowości. To niezmiernie ważne ze względu na komfort obojga. Na pewno pies nie powinien być terapią dla niewidomego, dzięki której znajdzie przyjaciół czy zmieni odbiór swojej osoby w otoczeniu. Pies nie będzie też antidotum na różne życiowe niepowodzenia. 

I kto tu rządzi? 

Przechodnie, widząc niewidomego i jego psa, często są przekonani, że to pies prowadzi swojego niewidzącego pana. W rzeczywistości to właściciel prowadzi labradora. Czworonóg służy swojemu panu wzrokiem. Natomiast to niewidomy podejmuje wszelkie decyzje w tej parze. Czasami zwierzak może okazać tzw. wymuszone nieposłuszeństwo. Polega ono na tym, że pomimo rozkazu wydanego przez pana pies nie ruszy się z miejsca, najprawdopodobniej ratując w ten sposób zdrowie, a nawet życie właściciela.  

Nie głaskać psa! 

Bardzo często zdarza się, że ludzie mijający psa przewodnika, chcą go dotknąć, pogłaskać, pochwalić. Jednak takie zachowanie jest nieodpowiedzialne. Musimy zrozumieć, że pies przewodnik jest w pracy, zapewnia swemu panu maksimum bezpieczeństwa. Tymczasem, my, chcąc pogłaskać labradora, bardzo mu utrudniamy tę pracę. Pies się rozprasza i traci porozumienie z właścicielem, a to w skrajnych przypadkach może doprowadzić do tragedii. Z kolei częste chwalenie labradora nie jest zbyt wychowawcze. Nagradzać go może tylko właściciel za poprawne wykonanie komendy. Jeśli zwierzak będzie słyszał miłe słowa od innych osób, istnieje ryzyko, że „pójdzie na łatwiznę” – przestanie wykonywać polecenia pana i będzie czekał na dalsze gratyfikacje.  

Pieskie życie… 

Po pracy labrador chodzi na spacery ze swoim panem lub kimś zaufanym, załatwia swoje potrzeby fizjologiczne, bawi się ze swoim panem i biega po zielonej, otwartej przestrzeni. Czy labrador ma kolegów? I tak i nie. Na pewno nie może spotykać się z obcymi psami. Jest wyszkolony w ten sposób, aby ignorować obce psy. Na szczęście spotyka się ze swoimi kompanami przewodnikami. Wtedy, pod nadzorem właścicieli, psiaki mogą wyhasać się do woli. Drażliwą kwestią w życiu labradora pozostają posiłki. Zjada on określoną liczbę dań w ciągu dnia, odpowiednio zbilansowanych. I nie ma miejsca na żadne podjadanie ani wybłaganie jedzenia u pana.  

Labrador szkoli się i rozwija przez całe życie, ale głównie w początkowym okresie po przekazaniu niewidomemu. Wtedy człowiek i pies intensywnie się poznają, docierają nawzajem. Gdy piesek z powodu starości lub choroby nie może już pracować dla swojego pana albo zostaje u niego dożywotnio, już nie pracując, albo – gdy właściciel nie może się nim zająć – znajdowana jest dla niego rodzina, w której spędza resztę życia. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze