fot. unsplash

Połknięty przez wieloryba, wydostał się i przeżył [WIDEO]

56-letni poławiacz homarów z USA został podczas nurkowania… połknięty przez humbaka. Mężczyzna spędził we wnętrzu wieloryba kilkadziesiąt sekund, po czym został przez niego wypluty. Odniósł jedynie lekkie obrażenia.

Do zdarzenia doszło w piątek rano. Zajmujący się poławianiem homarów mężczyzna zanurkował w oceanie u wybrzeży Cape Cod w Massachusetts. W pewnym momencie nurek został połknięty przez ogromnego humbaka.  – Poczułem  ogromny wstrząs i nastała ciemność – relacjonował mediom. Początkowo 56-latek myślał, że padł ofiarą żarłacza białego – rekina, który występuje w okolicy. Ponieważ jednak nie wyczuwał żadnych zębów, ani nie czuł bólu, szybko zdał sobie sprawę, że został połknięty nie przez rekina, a przez wieloryba. Pomyślałem, że nie ma szans żebym się stąd wydostać. Myślałem, że zaraz umrę – powiedział.

Mężczyzna nie chciał jednak bezczynnie czekać na śmierć. Wyposażony w sprzęt do nurkowania, postanowił walczyć o swoje życie. W końcu wieloryb wynurzył się z wody i wypluł nurka. T
wierdzi, że przebywał we wnętrzu wieloryba przez około 30-40 sekund. Został wyciągnięty z wody przez innych marynarzy i przetransportowany na brzeg, a następnie trafił do szpitala. Według ekspertów, wszystko wskazuje na to, że mężczyzna został połknięty przez wieloryba przez przypadek. Humbaki zwykle nie stanowią zagrożenia dla ludzi – żywią się głównie krylami i małymi rybami. – Ich usta są szerokie, ale ich gardła są dość wąskie. Nie ma mowy, aby wieloryb mógł połknąć coś tak dużego jak człowiek – powiedziała badaczka humbaków, Jooke Robbins z Center for Coastal Studies w Provincetown.

Humbak nazywany jest też długopłetwcem oceanicznym. To gatunek ssaka z rodziny płetwalowatych w podrzędzie fiszbinowców. Jeden z większych fałdowców, dorosłe osobniki osiągają przeważnie 14–17 metrów długości i 30–45 ton masy.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze